Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków zagrała w Głogowie fatalnie. Zasłużona porażka „Białej Gwiazdy”

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
Bardzo słaby, wręcz fatalny mecz rozegrała w sobotę Wisła Kraków w Głogowie. Krakowianie szczęśliwie prowadzili do przerwy 1:0, ale w drugiej połowie Chrobry rozbił ich już swoją szybką i przede wszystkim skuteczną grą.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Wisła w Głogowie musiała radzić sobie bez Angela Rodado, choć Hiszpan zjawił się na meczu. Sam poprosił, że chce przyjechać kilkaset kilometrów, bo chciał osobiście wspierać zespół. W meczowej kadrze znalazł się natomiast pierwszy raz Billel Omrani, choć jeszcze w czwartek na konferencji prasowej trener Albert Rude mówił, że nie jest w stu procentach gotowy do gry... W sobotę zaliczył już debiut.

W pierwszych minutach Wisła miała dłużej piłkę, ale w żaden sposób nie przekładało się to na okazje na gole. Za to Chrobry w 10 min potrafił zagrozić bramce gości. Po dośrodkowaniu z prawej strony z pola karnego strzelał Albert Zarówny i Alvaro Raton musiał się trochę nagimnastykować, żeby obronić to uderzenie.

To był już taki okres meczu, gdy gospodarze podeszli nieco wyżej, zaczęli zakładać pressing przy wyprowadzaniu piłki od bramki przez Wisłę. Krakowianie mieli z tym naporem rywali problemy. A Chrobry stwarzał sobie kolejne okazje na gole. W 16 min głową strzelał Mikołaj Lebedyński. Znów obronił Alvaro Raton. Dwie minuty później bramkarza Wisły uratowała poprzeczka po strzale Jakuba Kuzdry.

Krakowianie długo kazali natomiast czekać na jakikolwiek strzał. Pierwszy celny zobaczyliśmy w 32 min, gdy uderzał z kilkunastu metrów Roman Goku. Mocno, ale w środek bramki. Damian Węglarz złapał piłkę bez najmniejszych problemów.

Później oglądaliśmy dość słabe, toczone w wolnym tempie spotkanie. W końcówce pierwszej połowy doszło do starcia Josepha Colleya z Bartoszem Bielem. Ten ostatni „nadział się” na łokieć wiślaka i miał rozbity łuk brwiowy. Chwilę trwało opatrywanie głogowianina i to trochę zdekoncentrowało gospodarzy. A po wznowieniu gry zaatakowała Wisła. Było w tym wszystkim trochę chaosu, ale nie w końcowej fazie akcji, gdy Szymon Sobczak podręcznikowo zastawił się w polu karnym, odwrócił z obrońcą na plecach i kopnął w kierunku bramki. Piłka odbiła się jeszcze od słupka, ale koniec końców wpadła do siatki i Wisła schodziła na przerwę z jednobramkową zaliczką.

Szybko po przerwie było jednak po tej zaliczce, bo Wisła pogubiła się w obronie kompletnie. Po długim zagraniu w pole karne krycie Mikołaja Lebedyńskiego zgubił Bartosz Jaroch. Krakowian mógł jeszcze uratować ofsajd, ale z drugiej strony pola karnego „zaspał” Jakub Krzyżanowski, który złamał linię spalonego. Napastnik Chrobrego odegrał piętą do nadbiegającego Szymona Bartlewicza, a ten uderzył kapitalnie w górny róg bramki i mieliśmy 1:1.

Wisła jeszcze nie otrząsnęła się po tym ciosie, a już dostała następny. Znów fatalny błąd popełnił Jakub Krzyżanowski. Tak podawał do Alvaro Ratona, że… podał do Mikołaja Lebedyńskiego. Tego sfaulował po chwili w sytuacji sam na sam bramkarz „Białej Gwiazdy”, a choć sędzia posiłkował się jeszcze systemem VAR, to ostatecznie wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem okazał się wspomniany Lebedyński i Chrobry objął prowadzenie.

Wisła ruszyła do odrabiania strat? Niby tak, ale robiła to wolno, schematycznie, bez pomysłu jak tak naprawdę zagrozić bramce Chrobrego. A ten ani myślał tylko się bronić. Po przechwytach atakował bardzo groźnie. No i w 74 min Albert Zarówny po dośrodkowaniu w pole karne miał tyle miejsca i czasu, że spokojnie uderzył głową nie do obrony.

Krakowianie wyglądali jak po nokaucie. W kolejnych minutach gospodarze stwarzali sobie kolejne okazje na gole. Wisłę uratował kilka razy jej bramkarz. Goście w doliczonym czasie gry byli po strzale głową z bliska Alana Urygi w stanie tylko zmniejszyć rozmiary porażki.

Chrobry Głogów - Wisła Kraków 3:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Sobczak 45+4, 1:1 Bartlewicz 48, 2:1 Lebedyński 57 karny, 3:1 Zarówny 74, 3:2 Uryga 90+5.
Chrobry: Węglarz - Lewkot, Bougaidis, Zarówny - Kuzdra (69 Tupaj), Mandrysz, Mucha (89 Michalec), Hanc - Bartlewicz (70 Tabiś), Biel (46 Ozimek) - Lebedyński (69 Szczutowski).
Wisła: Raton - Jaroch, Uryga, Colley, Krzyżanowski (57 Szot) - Duda, Carbo (83 Omrani) - Alfaro, Goku (66 Villar), Bregu (66 Żyro) - Sobczak.
Sędziował: Marcin Kochanek (Opole). Żółte kartki: Mucha, Michalec - Jaroch, Raton, Uryga, Colley, Sobczak. Widzów: 2122.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska