Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Radni chcą oddać w ręce prokuratury organizatorów Strajku Kobiet!

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Zakopiańska rada miasta chce oddać do prokuratury organizatorów poniedziałkowego happeningu zorganizowanego w ramach Strajku Kobiet. Radni czują się pomówieni i zagrożeni. Uczestnicy strajku nawiązali w czasie protestu do faktu, że zakopiańska rada miasta po raz kolejny nie przyjęła uchwały o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

Chodzi happening, który odbył się w poniedziałek popołudniem na skrzyżowaniu Alej 3 Maja i ul. Kościuszki. Kilkadziesiąt osób wyszło na środek skrzyżowaniu (i wyjechało samochodami). Protestujący mieli ze sobą plakaty.

- Trzeba mieć mnóstwo odwagi w sobie w tym miejscu, w tym bastionie PiS-u, bastionie ultrakatolickim, w miejscu, gdzie kobiet się nie szanuje. Dlatego brawo dla wszystkich, że się tutaj pojawiliście na proteście – mówiła jedna z organizatorek.

Protest dotyczył głównie ostatniej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że przerywanie ciąży w sytuacji dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodne z prawem. Ale nie tylko. Zgromadzeni protestowali także przeciwko postawie rady miasta pod Giewontem, która kolejny raz z rzędu nie przyjęła uchwały o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Tym samym Zakopanem nadal jest jedyną gminą w Polsce, która nie przyjęła tych przepisów.

Protestujący oczytali nazwiska radnych miejskich, którzy głosowali przeciwko ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, a tłum wykrzyczał po każdym nazwisku „wpier…ać”.

Równocześnie na Facebooku Strajku Kobiet na Podhalu pojawiła się tzw. czarna lista z nazwiskami radnych, którzy byli przeciwko uchwale. Prowadzący stronę nawołują sympatyków, by powiedzieli osobiście tym ludziom „wypier...ać”, by zapalić świeczkę pod domem, przywiesić plakat, narysować jakieś ładne hasło na chodniku. - To tak na początek. A my, jak ogarniemy ten pożar w burdelu, to przyjdziemy do Was na sesję rady. Więc bójcie – czytamy na FB.

To zdaniem radnych wypisanych na liście są groźny karalne. Jan Gluc, przewodniczący zakopiańskiej rady miasta zlecił ekspertyzę prawną protestu. - Nie można zabraniać wykonywać mandat radnego. My na pewno nie pozostawimy tego w taki sposób, bez echa – mówi Jan Gluc. - To co pada z ust niektórych osób, są to groźby karalne. Padają pod adresem niektórych radnych, ich firm. Każdy ma prawo do odmiennego zdania, ale powinniśmy się spierać w sposób taki, który nikomu nie ubliża.

Przewodniczący rady miasta dodaje, że jeśli ekspertyza prawna potwierdzi jego przypuszczenia – że doszło do złamania prawa – sprawa zostanie skierowana do prokuratury.

Dodajmy, że organizatorzy happeningu już przeprosili trójkę radnych, których wymienili w czasie poniedziałkowego protestu. Chodzi o Krzysztofa Wiśniowskiego, Jerzego Jędrysiaka i Wawrzyńca Bystrzyckiego. Ci panowie są bowiem za wprowadzeniem uchwały o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

Pozostałych radnych organizatorzy nie zamierzają przepraszać. Wezwali ich za to do zmiany stanowiska ws. uchwały o przemocy w rodzinie.

Strajk Kobiet w Zakopanem. Protestujący zablokowali skrzyżow...

Bojówki kibiców wyszły na ulice. Pseudokibice zaatakowali ma...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska