Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiadra, woda i osiedlowe bitwy. Tak kiedyś wyglądał śmigus-dyngus w Krakowie i innych polskich miastach. Dziś za coś takiego grożą kary!

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Wielkanocny poniedziałek, tradycja mokrego dyngusa! Pamiętajmy o zdrowym rozsądku, bo brak umiaru może słono kosztować
Wielkanocny poniedziałek, tradycja mokrego dyngusa! Pamiętajmy o zdrowym rozsądku, bo brak umiaru może słono kosztować fot. archiwum Polskapress
Czym byłyby Święta Wielkanocne bez mokrego Lanego Poniedziałku. Stara ludowa tradycja polewania wodą panien i dziewcząt na wydaniu, przez lata ulegała zmianom. Od delikatnego polewania, przez wodne "walki" na ulicach miast i wsi, aż po dziś. Coraz częściej jednak rezygnuje się z tego zwyczaju i powoli zaczyna on zanikać. Bardzo ważne, by jednak ci, którzy nadal go praktykują znali umiar, ponieważ m.in. za oblewanie wodą przechodniów można dostać spory mandat.

Śmigus-dyngus w Krakowie w latach 90. Zobacz zdjęcia!

Śmigus-dyngus, potocznie zwany Lanym Poniedziałkiem jest niewątpliwe tradycją kultywowaną w Polsce od pokoleń. To nierozłączny aspekt Świąt Wielkanocnych, a wiele osób tego dnia ma świetną zabawę. Wzajemne oblewanie się wodą w Poniedziałek Wielkanocny wywodzi się jeszcze z praktyk słowiańskich. Słowianie oblewali się zimną wodą celebrując w ten sposób radość po odejściu zimy oraz przebudzeniu się wiosny. Dawniej już w nocy z niedzieli na poniedziałek wyruszali dyngusiarze i inni przebierańcy, by psocić, figlować i oblewać wodą.

Dlaczego Śmigus-Dyngus? Śmigus pierwotnie oznaczał uderzanie gałęziami, rózgami albo palmą. Dawniej w Poniedziałek Wielkanocny był zwyczaj smagania panien po nogach witkami, gałęziami i polewania wodą – podwójne lanie dopóty, dopóki dziewczyna nie złożyła okupu. Dyngus dawał możliwość wykupienia się dziewcząt od podwójnego lania. Znaczy tyle, co branie okupu, wykup. Nie możemy też zapominać, że dyngus to słowiański „włóczebny”, dlatego kiedyś polegał również na chodzeniu po domach z życzeniami i śpiewem, które miało przynieść szczęście gospodarzom. Włóczebnicy, późniejsi dyngusiarze, za taką wizytę otrzymywali świąteczny poczęstunek, a od dziewcząt pisanki jako oznaki sympatii i wykupu od polewania. Jeśli nie było odpowiedniego podarunku, to robili nieprzyjemne psikusy. Z czasem te wszystkie zwyczaje połączyły się w jeden zwany Śmigusem-Dyngusem.

Krakowskie zwyczaje w lany poniedziałek

Stolica Małopolski w Lany Poniedziałek obfituje w zwyczaje i tradycje. 1 kwietnia na Rynku Głównym pojawia się Siuda Baba, która smaruje przechodniów sadzą i szuka swoich następczyń. W tym roku widowisko rozpocznie się o godz. 14.

To jednak nie wszystko, ponieważ Lany Poniedziałek w Krakowie to również odpust Emaus, który łączy w sobie kiermasz, jarmarczne spektakle i zabawy. Jego celem jest pielęgnowanie historycznych i folklorystycznych tradycji Krakowa oraz lokalnego rzemiosła artystycznego i wzornictwa. W tym roku wyjątkowo odbędzie się na alejce pieszo-rowerowej wzdłuż Błoń od strony alei 3 Maja pod nazwą Jarmark odpustowy Emaus przy Błoniach w godz. 9-17.

Brak umiary może słono kosztować

Jak informuje nas krakowska policja, nieprzemyślane zachowania w Lany Poniedziałek mogą pociągnąć za sobą spore konsekwencje. Mandat za oblewanie wodą przechodniów - od 20 do 500 zł, wlewanie wody do mieszkania, klatki schodowej, samochodu lub autobusów i tramwajów - do 500 zł, oblanie rowerzysty lub jadącego samochodu - do 500 zł. Ponadto sąd może nałożyć grzywnę w kwocie do 5 tysięcy złotych.

- Zachowajmy zdrowy rozsądek w lany poniedziałek, czyli popularny śmigus-dyngus. Niewłaściwe zachowanie, jak np. oblewanie przechodniów, czy rzucanie z wysokości pojemników z wodą, może skutkować uszkodzeniem ciała lub zniszczeniem mienia, za co grozi odpowiedzialność prawna - wyjaśnia policja i dodaje: - Brak umiaru w obchodzeniu omawianego zwyczaju może narazić oblewaną osobę w sposób bezpośredni na szkody materialne, np. poprzez uszkodzenie sprzętu elektronicznego, telefonu, tabletu, lub też pośredni, powodując konieczność powrotu oblanej osoby do domu, w sytuacji gdy była w trakcie podróży np. na dworzec, lotnisko. Wówczas spowodowanie opóźnienia takiej osoby może przyczynić się do konieczności pokrycia z tego powodu strat finansowych (np. konieczność zakupu kolejnego biletu).

Śmigus-dyngus w Krakowie 20, 30 lat temu. Zobacz zdjęcia!

Sztuczna inteligencja - czy świat stanie się lepszy?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska