Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludźmierz: Kolega zabił siekierą kolegę podczas alkoholowej libacji

Tomasz Mateusiak
To w tym domu przy ul. Orkana, w Ludźmierzu doszło w sobotę do morderstwa
To w tym domu przy ul. Orkana, w Ludźmierzu doszło w sobotę do morderstwa Tomasz Mateusiak
Władysław i Jan znali się całe życie. Mieszkali przy tej samej ulicy (Władysława Orkana), w Ludźmierzu i choć dzieliło ich aż 15 lat różnicy obaj mężczyźni blisko się przyjaźnili. Oznaką tej zażyłości były niemal cotygodniowe, mocno zakrapiane imprezy. Niestety, na ostatniej z nich w ruch poszła siekiera i Jan do domu już nie wrócił...

Pili jak co sobotę

- W sobotę około godziny 23 dostaliśmy zawiadomienie, że w jednym z domów w Ludźmierzu leży martwy mężczyzna - mówi Jacek Bobak, rzecznik prasowy nowotarskiej policji. - Wysłaliśmy tam patrol policji i karetkę pogotowia. Gdy załogi obu pojazdów dotarły na miejsce można było już tylko stwierdzić zgon znalezionego mężczyzny.

Jak udało nam się ustalić zmarłym był 77 -letni Jan H. Gdy go znaleziono miał rozłupaną czaszkę. Jest niemal pewne, że zabił go zatrzymany jeszcze tej samej nocy Władysław J. (lat 62).

Zabił go siekierą

- Ciało denata znaleziono właśnie w domu Władysław J. - mówi Jacek Tętnowski, zastępca nowotarskiego prokuratora rejonowego. - Ustaliliśmy, że obaj mężczyźni w sobotę od wczesnego wieczoru pili razem alkohol. To właśnie w trakcie tej libacji doszło do zabójstwa. Prawdopodobny sprawca początkowo nie pamiętał jak to się stało, że jego kompan nie żyje. Twierdzi, że był zamroczony alkoholem. Później jednak zaczął mieć „nawroty pamięci” z których wynikałoby, ze nagle doszło pomiędzy nim a Janem H. do sprzeczki, podczas której Władysław J. chwycił za siekierę. Jej ostrą częścią rozłupał denatowi czaszkę.

Jak dodaje prokurator, hipotezę o tym, że całe zdarzenie miało miejsce w alkoholowym amoku, podczas którego morderca był de facto nieświadomi potwierdza jeszcze jeden szczegół. Otóż po ataku siekierą morderca... zasnął. - Gdy się obudził zobaczył, że jego kompan leży zakrwawiony - mówi prok. Tętnowski. - Poszedł wiec po pomoc do zony zabitego. Kobieta przybiegła na miejsce i dopiero ona wezwała policję i karetkę.

W celi do końca życia?

Obecnie Władysław J. przebywa w areszcie. Wczoraj nowotarski sąd zdecydował, że przez najbliższe 3 miesiące będzie tymczasowo aresztowany. Gdy ruszy jego proces będzie odpowiadał za zabójstwo. Grozi mu więc dożywotnie więzienie. Póki co prokuratura próbuje jednak ustalić jak bardzo pijany był w chwili popełnienia zbrodni. Wyników badań jego krwi jeszcze nie ma.

Dlaczego on zabił?

- Prokuratura prowadzi więc swoje śledztwo, a my robimy własne dochodzenie - kreci głową Stanisław, mieszkaniec Ludźmierza, z którym rozmawiamy jeszcze w niedzielę. - Władek faktycznie lubił się napić. Wszyscy wiedzieli, że czasem wypił nawet za dużo. Ze zmarłym często się schodzili na wódkę bo się kolegowali. Włodek nigdy nie był jednak jakiś przesadnie agresywny. To samo zmarły Janek. Nikt nigdy nie słyszał by mieli do siebie o coś żal czy pretensje. Nie kłócili się, jak to często w górach bywa, o miedze czy majątki. Dlaczego więc Władek zabił Janka? Każdy chciałby to wiedzieć - dodaje mężczyzna a podobne pytania nurtują wielu mieszkańców Ludźmierza.

Niestety to ostatnie może oznaczać, że do zabójstwa doszło z naprawdę błahego powodu. - To by nie był pierwszy taki przypadek - mówi prokurator Tętniowski. - Alkohol potrafi wyolbrzymić nawet najmniejszy problem zaistniały przed laty. Może sprawca przypomniał sobie o jakiejś rzeczy, które miał ofierze za złe i będąc pijanym wydawała mu się ona aż tak poważna, że zabił?

Przykładów nie trzeba szukać daleko. W 2014 r. w Rabce doszło do morderstwa bo w trakcie libacji alkoholowej jeden z jej uczestników wypił kieliszek taniego wina szybciej niż wynikałoby to z jego „kolejki”. To tak rozsierdziło jego kompanów, że zatłukli go cegłami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska