MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ukrywali się przed służbą w... mundurach

Artur Drożdżak
Czterech kumpli z Krakowa długo migało się w 1919 r. od wcielenia do wojska. Wpadli, gdy postanowili wybrać się na wycieczkę pociągiem do Bielska. Nie dość, że mieli fałszywe papiery, to jeszcze bez uprawnień nosili mundury wojskowe. Ot, figlarze.

Ich relacja była podobna w treści. Mieli się zgłosić do poboru, ale milsze im było hulaszcze życie, picie kawy w kawiarni Teatralna w Krakowie i zaczepianie na Plantach urodziwych panien. Z kłopotu miał ich wybawić Icek F., który zaproponował podrobione dokumenty, by nie zostali aresztowani. Skorzystali z oferty, dali mu po 200 koron za fałszywkę. Z nudów postanowili się wybrać w podróż, odwiedzili znajomych w Cieszynie, potem w Bielsku, wpadli w drodze powrotnej, w Oświęcimiu. Tu zatrzymano Meszlema H., Józefa L., Jarosława S. i Mendla M. Wykryto u nich przemyt 4,5 kg sacharyny. Szybko wyszło na jaw, że mają podrobione wojskowe karty urlopowe, a na sobie żołnierskie wdzianka, natomiast żadnego przydziału do jednostki nie byli w stanie podać. Trafili do aresztu na Montelupich. Pierwszy przed sądem stanął Meszlem H., oskarżony o zbrodnię oszustwa oraz handel łańcuszkowy sacharyną.

- Ja ją tylko przewoziłem grzecznościowo. Prosił nas o to Żyd z Bielska, gdy byliśmy w kawiarni "Pod Czarnym Orłem". Towar był ukryty w worku w kształcie kiszki, który mieliśmy ukryty pod ubraniem - tłumaczył się przed sądem. Został skazany na cztery miesiące więzienia, choć jego adwokat przytomnie przekonywał, że Meszlem H. "Nosił mundur tylko dlatego, by ukryć się przed poborem. To był jego jedyny cel, a nie nadanie sobie charakteru osoby urzędowej". Ponadto adwokat zauważył, że karta urlopowa nie jest dokumentem w rozumieniu prawa. Sąd miał inne zdanie i uznał, że oskarżony jest winny tego, że "W zamiarze wyrządzenia szkody państwu w prawie kontroli nad ruchem podróżnych przybrał podstępnie charakter osoby wojskowej i podrobił publiczny dokument, kartę urlopową wystawioną rzekomo przez Szkołę Inwalidów Wojskowych w Krakowie. I przez ten czyn organa kolejowe i państwowe w błąd wprowadził". Na mocy amnestii karę darowano mu w jednej trzeciej, czyli skrócono o ponad miesiąc. Pisał jeszcze Meszlem H. w 1924 r. do sądu, że obciążono go finansowymi kosztami wykonania kary w kwocie 43 zł i 25 gr.

- Jako pomocnik handlowy, zarabiający miesięcznie 80 zł, nie jestem w stanie powyższej sumy zapłacić, bo musiałbym przez przeszło połowę miesiąca nie jeść - zauważył. Prosił o zwolnienie z zapłaty lub sprawdzenie, czy koszta nie za wysokie. Prośby jego nie uwzględniono. Potem podobne wyroki usłyszeli pozostali oskarżeni. Po cichu i oni liczyli, że może zmięknie serce żeńskiej części sędziów i ławników, którzy będą badać ich sprawę. Nie od dziś wiadomo o słabości kobiet do braci żołnierskiej, zgodnie ze starą maksymą "za mundurem panny sznurem". Pech oskarżonych polegał jednak na tym, że wyroki w ich sprawach wydawali sami mężczyźni.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Korki w Krakowie - sprawdź mapę na żywo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska