Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Terytorialsi, czyli antidotum na kryzys. Wspierają społeczeństwo i dzielą tradycje Armii Krajowej

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Por. Adam Trębacz, oficer prasowy 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej (z lewej) i st. kpr. Maciej Mazurowski, żołnierz 11 Małopolskiej Brygady WOT
Por. Adam Trębacz, oficer prasowy 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej (z lewej) i st. kpr. Maciej Mazurowski, żołnierz 11 Małopolskiej Brygady WOT
Z okazji święta Wojsk Obrony Terytorialnej, przypadającego na 27 września rozmawiamy z por. Adamem Trębaczem i st. kpr. Maciejem Mazurowskim, żołnierzami 11 Małopolskiej Brygady WOT.

Swoje święto Terytorialsi obchodzą w dniu utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego. WOT dziedziczy tradycje najlepiej zorganizowanego ruchu oporu w Europie. To zobowiązuje?
- St. kpr. Maciej Mazurowski: Zobowiązuje i motywuje. Dziedziczenie tradycji Armii Krajowej to zaszczyt, ale też obowiązek i wyzwanie – do codziennej pracy nad sobą, do podnoszenia swoich umiejętności. Dlatego nasze ćwiczenia nie służą, jak to się mówi, „wytapianiu czasu”, a wprost przeciwnie – staramy się wykorzystywać każdą chwilę, ćwicząc działania, które pozwalają być skuteczniejszym na polu walki, ale też efektywniej wspierać społeczeństwo w czasie klęsk żywiołowych i innych niebezpiecznych wydarzeń. Nasza Brygada wspiera i stara się otaczać opieką Weteranów, czerpać z ich dziedzictwa. Staramy się kultywować pamięć o ludziach, którzy dla dobra Ojczyzny, położyli na szali swoje życie.

Dlaczego ochotnicy wstępują do WOT? Kiedy i dlaczego wstąpiłeś do tej formacji?
- St. kpr. Maciej Mazurowski: Ilu ludzi tyle różnych pobudek, oczekiwań i motywacji osobistych. Chęć służenia Ojczyźnie, realizacja marzeń, rozwój osobisty... U wielu osób ważne są też tradycje rodzinne. Tak też było w moim przypadku. Brat pradziadka – kapitan w Siłach Zbrojnych na Zachodzie, weteran spod Monte Cassino, Ankony i Bolonii, brat babci w Legionach, artylerzysta, uczestnik Bitwy Warszawskiej, dziadek- kresowiak, żołnierz II Armii WP, odznaczony za walki o Wał Pomorski i Kołobrzeg. Nawet ś.p. tato – kpr. pchor. po studium wojskowym, wieloletni Obrońca Wojskowy... Dla mnie losy moich przodków to zobowiązanie wobec Ojczyzny, której w mojej rodzinie służy się od pokoleń. Na służbę w 11 Małopolskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej zdecydowałem się ze względu na możliwość pogodzenia życia zawodowego i służby wojskowej. Nie był to jednak mój pierwszy kontakt z Wojskiem. Do brygady wstępowałem już jako podoficer, absolwent poznańskiej Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych. W 11 MBOT służę od roku 2018, pierwszego roku jej istnienia.

Trzeba mieć za sobą służbę wojskową, żeby zostać żołnierzem 11 MBOT? Przechodzić szkolenia?
- Por. Adam Trębacz: Niekoniecznie. Szkolenia w naszej brygadzie skierowane są zarówno dla osób, które nigdy nie pełniły służby wojskowej, jak i dla żołnierzy rezerwy. Ci pierwsi przechodzą szkolenie podstawowe, które trwa 16 dni. W tym czasie elewi uczą się podstaw żołnierskiego rzemiosła – taktyki, strzelectwa, pierwszej pomocy medycznej, regulaminów i musztry. „Szesnastka” kończy się złożeniem przysięgi wojskowej. Dla żołnierzy rezerwy organizowane jest szkolenie wyrównawcze, które trwa 8 dni. Rezerwiści mają okazję zapoznać się z nowym sprzętem, poznać nowe metody działania w polu. Ścieżka rekrutacji do 11 MBOT jest uproszczona. Przy każdej brygadzie działają mobilne zespoły rekrutacyjne, których zadaniem jest informowanie o służbie i wspieranie kandydatów w procesie rekrutacji. Staramy się wychodzić naprzeciw potrzebom kandydatów do służby, rozwiewać ich wątpliwości, obalać mity dotyczące służby.

Jak i gdzie pełnicie służbę? Na co dzień, czy od święta, a może od kryzysu do kryzysu? O Terytorialsach głośno było podczas pandemii. Co robiliście?
- Por. Adam Trębacz: Służba Terytorialsa dzieli się na okresy: dyspozycyjny i rotacyjny. Służba dyspozycyjna to pozostawanie w gotowości do działania. Ćwiczenia rotacyjne to szkolenia. Realizujemy także działania przeciwkryzysowe lub na granicy państwa. Szkolimy się co najmniej raz w miesiącu, przez dwa dni. Oprócz tego jest sporo dodatkowych szkoleń i kursów, dla osób, które mogą poświęcić więcej czasu na służbę w Małopolskiej Brygadzie. Są wśród nas byli żołnierze Wojsk Specjalnych, weteranów misji zagranicznych z PKW czy funkcjonariuszy Policji z poddodziałów antyterrorystycznych. Jest więc od kogo się uczyć, zwłaszcza, że wszyscy chętnie dzielą się posiadaną wiedzą. Wszystkie szkolenia ukierunkowane są na nabywanie praktycznych umiejętności, ale też wykorzystanie potencjału żołnierzy. Wspomniany przez Panią okres pandemii świetnie to pokazał. Żołnierze 11MBOT wspierali transport medyczny chorych, ale też, ramię w ramię z lekarzami, pełnili dyżury w szpitalach, na oddziałach gdzie leczono chorych na koronawirusa. Było to możliwe, gdyż w naszych szeregach są lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, ratownicy KPP i strażacy. Te kwalifikacje bardzo przydały się w czasie walki z covidem. Aktualnie największym wyzwaniem jest wsparcie Straży Granicznej w ochronie granicy RP przed hybrydowymi działaniami, które prowadzi strona białoruska. Terytorialsi z Małopolski działają cały czas, zgodnie z naszą maksymą: „Zawsze gotowi, zawsze blisko”.

Podczas dnia bezpieczeństwa były pokazy służb mundurowych

Służby mundurowe szkolą mieszkańców, promują bezpieczeństwo ...

Zmiany w Kodeksie Pracy od 26 kwietnia

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Terytorialsi, czyli antidotum na kryzys. Wspierają społeczeństwo i dzielą tradycje Armii Krajowej - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska