Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnowianin dał skrzydła polskiemu ferrari

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Zaprojektowany przez Krzysztofa Łabno znak firmowy polskiej wyścigówki nawiązuje do naszej historii i symboli narodowych
Zaprojektowany przez Krzysztofa Łabno znak firmowy polskiej wyścigówki nawiązuje do naszej historii i symboli narodowych archiwum
Tarnowianin zaprojektował znak firmowy dla arrinery hussarya. Wcześniej wykonał między innymi nowe logo dla Gadu-Gadu.

Na parkingu Ministerstwa Rozwoju zaprezentowano polski samochód wyścigowy arrinera hussarya GT. To całkowicie rodzimy projekt, zrealizowany z polskich funduszy, z wykorzystaniem polskiej myśli technicznej i w większości z elementów produkowanych w naszym kraju.

- Od czasów dwudziestolecia międzywojennego w dziedzinie przemysłu samochodowego nie zrealizowano w Polsce niczego na tak wysokim poziomie. Arrinera hussarya to przykład polskiego samochodu wyścigowego, który może konkurować z najbardziej uznanymi markami. To także wyjątkowa wizytówka polskiej technologii i polskiego eksportu -niema co do tego wątpliwości wicepremier Mateusz Morawiecki.

Samochód wyróżnia się nie tylko swoim kosmicznym wyglądem i osiągami (do 100 km/h rozpędza się w niewiele ponad 3 sekundy, a maksymalna prędkość, którą może rozwinąć przekracza 300 km/h) ale również swoim niepowtarzalnym znakiem firmowym na masce. Zaprojektował go Krzysztof Łabno ze studia projektowego Creogram. Nawiązuje on do polskiej historii i symboli narodowych.

- Za wzór przyjąłem pikującego orła. Tak, jak sama bryła samochodu, symbol jest nieco ostrzejszy lecz wciąż opływowy. Nawiązuje do pędu i dynamiki oraz do naszej niezwyciężonej przez ponad 125 lat husarii. Jest agresywny, atakujący i bezkompromisowy. Pocisk - dosłownie i w przenośni - opisuje znak rozpoznawczy polskiej wyścigówki, która już wkrótce ma konkurować na torach razem z pojazdami takich marek jak Ferrari czy Lamborghini.

Dziełem Krzysztofa Łabno jest także szata graficzna strony internetowej arrinery oraz typografia znajdująca się na samochodzie, która dodatkowo podkreśla niezwykłość tego samochodu. - Projekt arrinery tworzą pasjonaci, a wszystko co stworzone z pasji jest wyjątkowe. Sam bardzo chętnie bym się nim przejechał. Samochód jest wprawdzie wyścigowy, ale wiem, że jego twórcy już myślą o wersji cywilnej - przekonuje.

Znak firmowy arrinery to nie pierwszy projekt, który zrealizował pochodzący z Tarnowa Krzysztof Łabno. Sławę 28-latkowi przyniosło m.in. odświeżenie logo popularnego komunikatora internetowego Gadu-Gadu. Jego dziełem jest również logo popularnego serwisu Bankier.pl

- Przy projektowaniu bardzo ważna jest rzetelna rozmowa z klientem. Muszę zrozumieć, na czym polega jego biznes i kto jest jego odbiorcą. Później przychodzi czas na burzę mózgów - opisuje proces tworzenia logo i znaków firmowych były uczeń klasy dwujęzycznej w II LO w Tarnowie. Krzysztof Łabno z wykształcenia jest architektem, ale nie pracuje w wyuczonym zawodzie. Swoją ścieżkę zawodową odnalazł w grafice. Zajmuje się tym już od 12 lat. - Na początku z trudem przychodziło mi projektowanie właściwe, a pusta kartka mnie przerażała. Teraz „myślę symbolem” i natychmiastowo pojawia mi się w głowie parę rozwiązań na dany temat. Dobre logo to takie, które jest czytelne, unikalne, proste i dobrze zapamiętywane. Jeśli miałbym wybierać moje „ulubione znaczki” to jednym z nich na pewno byłoby to stworzone dla arrinery - przyznaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska