Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komunikacyjne piekło w Tarnowie (ZDJĘCIA)

Andrzej Skórka
Od wiosny to stały obrazek z tarnowskich ulic. Kierowcy psioczą, ale pocieszają się, że za kilka tygodni będą wreszcie wygodnie jeździć
Od wiosny to stały obrazek z tarnowskich ulic. Kierowcy psioczą, ale pocieszają się, że za kilka tygodni będą wreszcie wygodnie jeździć Andrzej Skórka
Ulice Tarnowa to jeden wielki plac budowy. A będą jeszcze większym. Gdyby wszystkie roboty kończono w terminie, przed końcem wakacji zamieszanie zmalałoby. To jednak jeszcze długo nie ulegnie zmianie. Wkrótce zamykane będą kolejne drogi. Jedne roboty nie zostały ukończone, a zaczynają się kolejne.

Na wiosnę drogowcy zapowiadali, że najpoważniejsze etapy robót na tarnowskich ulicach finiszować będą przed początkiem roku szkolnego. Teraz sytuacja nie wygląda już tak różowo. Ulica Mickiewicza wciąż pozostanie nieprzejezdna. Poza tym kilka odcinków ruchliwych arterii na jakiś czas będzie niedostępnych dla samochodów - m.in. Narutowicza, Krakowska, czy Szujskiego.

Galerię zdjęć zobaczyszTUTAJ

Od początku wiosny kierowcy omijają skrzyżowanie ulic Gumniskiej, Konarskiego i Dąbrowskiego. Korki dają się we znaki korzystającym z ul. Tuchowskiej. Przed wakacjami okoliczni mieszkańcy narzekali, że ekipa prowadząca remont pracuje w żółwim tempie. Teraz roboty finiszują, a robotnikom zdają się nie przeszkadzać nawet ciemności. Lokatorzy sąsiadujących z ul. Gumniską bloków skarżą się, że teraz hałas zakłóca im spokój od świtu do późnego wieczora.

- Na szczęście już kończą, a skrzyżowanie wygląda naprawdę ładnie - komentowali w środę dwaj mieszkańcy osiedla przyglądający się układaniu asfaltu.

Z miesięcznym poślizgiem, składanym na karb powodzi, przebudowa skrzyżowania oraz ulic Dąbrowskiego, Ziai i fragmentu Gumniskiej finiszować powinna w przyszłym tygodniu. Czego spodziewać powinni się kierowcy po ich otwarciu?

- Wcześniej cały ruch, z ulicy Starodąbrowskiej kumulował się na Kołłątaja i Dąbrowskiego. Teraz zyskamy wygodną alternatywę - zapowiadają drogowcy.

Galerię zdjęć zobaczyszTUTAJ

Zanim tak się stanie, trzeba się liczyć ze wstrzymaniem ruchu na Dąbrowskiego czy Nadbrzeżnej, które otrzymają jeszcze w tych dniach nową nawierzchnię. Trzeba przy tym pamiętać, że ruch w mieście, po sierpniowym szczycie urlopowym, z dnia na dzień rośnie.

Niedługo po otwarciu skrzyżowania, w jego bezpośrednim sąsiedztwie ruszy kolejne drogowe przedsięwzięcie. Miasto zdecydowało się jeszcze tej jesieni gruntownie wyremontować odcinek ulicy Narutowicza między ul. Konarskiego i Limanowskiego. Zanim jednak sfatygowana jezdnia doczeka się tu nowego asfaltu, trzeba wybudować nowe chodniki. Remont powinien rozpocząć się stosunkowo szybko, zanim kierowcy zdążą się odzwyczaić od przeszkód i objazdów w tej części miasta.

Jeszcze w sierpniu utrapienie czeka regularnie jeżdżących ulicą Krakowską - między Czerwoną i zjazdem z obwodnicy miasta. Tam już od pewnego czasu trwa wymiana chodników. Ale podczas układania nowej nawierzchni najważniejszej wylotowej ulicy z Tarnowa jeden jej pas czeka zamknięcie. Miasto opuścić można będzie wówczas ulicami Czerwoną - Czerwonych Klonów-Chemiczną - Zbylitowską - Zbylitowskich. Kiedy powinniśmy spodziewać się objazdów? Szczegółowy harmonogram prac TZDM otrzyma na dniach. Podobno uciążliwości znikną jeszcze w sierpniu.

Nieco większą dozą cierpliwości wykazać się muszą objeżdżający szerokim łukiem teren budowy przejścia podziemnego pod ulicą Mickiewicza. Tu status quo utrzyma się co najmniej do połowy października.
- Powodem są dłuższe niż to zakładano roboty związane z przekładaniem podziemnych instalacji - mówi Zdzisław Musiał, dyrektor Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich.

Próby nadrabiania zaległości pracą na dwie zmiany nie spodobały się lokatorom kamienic sąsiadujących z terenem budowy.

Krwi kierowcom napsuć może jeszcze rozbiórka kamienicy u zbiegu ul. Szujskiego i Szkotnik. Wyburzanie budynku, który zwężał jezdnię w tym miejscu, już trwa. Kamienica pozostanie wspomnieniem do 20 września. Zanim jednak zniknie trzypiętrowa jej ściana przy jezdni, możliwe jest wstrzymanie ruchu na skrzyżowaniu.

Galerię zdjęć zobaczyszTUTAJ

- Jeśli wykonawca uzna to za konieczne dla bezpieczeństwa zmotoryzowanych i pieszych, otrzyma zgodę - zapowiadają drogowcy. W grę wchodzić miałby na szczęście tylko jeden z weekendów.

Ze Zdzisławem Musiałem, dyrektorem TZDM, rozmawia Andrzej Skórka

Jak się Panu jeździ tego lata ulicami Tarnowa?
Wielkich powodów do narzekań nie mam. Mimo remontów i modernizacji ulic mój czas dojazdu do pracy nie wydłużył się.

Żadnego dyskomfortu?
Dojeżdżam do śródmieścia od zachodniej strony miasta. Spędzałem więc zwykle w samochodzie kilkanaście minut i to się praktycznie nie zmieniło.

Chyba dlatego, że na tej trasie poważniejszych utrudnień jednak w tym roku nie ma. Jadąc ulicą Krakowską od mostu do Galerii Tarnovia nie marzy się Panu nowa nawierzchnia na tym odcinku?
Wszystkie dziury zostały tam dokładnie załatane. Ale być może na liście propozycji robót na przyszły rok ten fragment Krakowskiej zostanie umieszczony.

Doda Pan otuchy tym kierowcom, którzy od dłuższego czasu codziennie muszą omijać przebudowywane skrzyżowanie obok sądu albo zamknięty odcinek ulicy Mickiewicza?
Nie przeczę, że utrudnienia w tych miejscach są spore, ale nie mieliśmy do czynienia z komunikacyjnym paraliżem miasta. A taką wizją straszono kierowców przed rozpoczęciem modernizacji. Projekt zmian w organizacji ruchu sprawdził się bardzo dobrze.

Jesień będzie trudniejsza?
Najgorsze dla kierowców, praktycznie już za nami.

Galerię zdjęć zobaczyszTUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska