Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narciarze szusujący na stokach są proszeni o pomoc dla Emilki

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz
Jeżdżąc na nartach, można pomóc trzyletniej Emilii Woropaj w walce z chorobą. Dziewczynka cierpi na rdzeniowy zanik mięśni.

Do końca sezonu na sądeckich stacjach narciarskich będą skarbonki ze zdjęciem Emilki Woropaj. W ten sposób właściciele stacji chcą zachęcić narciarzy do tego, by pomogli chorej trzylatce z Nowego Sącza.

Emilka Woropaj urodziła się jako zdrowe dziecko. Jej rodzice Sylwia Bieda i Paweł Woropaj byli szczęśliwi patrząc, jak się rozwija. Nagle dziewczynka zaczęła odstawać od swoich rówieśników. Nie nauczyła się siadać, nie stawała przy barierkach łóżeczka.

- Niepokoiło nas to, ale lekarze w pierwszych miesiącach życia Emilki nie dostrzegali żadnych nieprawidłowości - opowiada pani Sylwia.

Gdy przestała samodzielnie podnosić główkę, rodzice przerazili się. Specjaliści stwierdzili, że Emilka prawdopodobnie cierpi na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. - Dwa tygodnie czekaliśmy na wyniki, przeglądając informacje na temat tej choroby w internecie. Im więcej dowiadywaliśmy się, tym bardziej modliliśmy się, żeby wstępna diagnoza okazała się pomyłką - wspomina mama Emilki.

SMA powoduje, że mięśnie chorego jeden po drugim zaczynają zanikać. Najpierw zanikają mięśnie odpowiedzialne za ruch, później kolejne, nawet oddechowe. Dlatego trzeba je sztucznie podtrzymywać. Na razie nie ma na to lekarstwa. Rodzice Emilki wierzą jednak, że takie wkrótce się znajdzie i ich córeczka postawi swój pierwszy krok w życiu. Do tego czasu muszą walczyć, by jak najdłużej utrzymać ją w dobrej kondycji fizycznej. Do tego niezbędna jest rehabilitacja, nawet dwa razy dziennie. To wydatek przekraczający możliwości Sylwii i Pawła. Mama Emilki nie pracuje, a tata jest sprzedawcą. Nie zarabia zbyt wiele.

- Tymczasem godzina rehabilitacji kosztuje ponad 50 złotych - wylicza Sylwia Bieda, dodając, że córkę udaje się rehabilitować pięć razy w tygodniu, ale tylko dwa zajęcia opłaca Narodowy Fundusz Zdrowia.

Pieniądze na leczenie Emilki, ale także na niezbędny dla niej sprzęt do pionizowania, pomaga zbierać Stowarzyszenie Sursum Corda, w ramach programu „Na Ratunek”. Pomoc dla Emilki organizują stacje narciarskie objęte wspólnym karnetem BeskidCard oraz członkowie Małopolskiego Klastra Turystycznego Beskid.

- Skarbonki na datki są na terenie dwunastu stacji narciarskich, a także w karczmie Gościniec Galicyjski w Nowym Sączu oraz w hotelu Perła Południa w Rytrze. Mamy możliwość dotarcia do dużej liczby osób - mówi Paulina Piotrowska, specjalista ds. marketingu Beskid Card. Akcja będzie trwać do 20 marca.

Rodzice Emilki są wdzięczni za każdą formę wsparcia ich dziecka. - Marzymy, że dzięki rehabilitacji kiedyś zobaczymy, jak córeczka staje na własnych nóżkach - mówią.

Pomóc w realizacji ich pragnienia można również, zasilając konto dziecka:

Stowarzyszenie Sursum Corda 26 8805 0009 0018 7596 2000 0080 z dopiskiem „Emilia Woropaj”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska