MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na Podhalu szykuje się wielkie oszczędzanie

Tomasz Mateusiak
Przeciętny mieszkaniec Zakopanego tylko w 2014 r. na utrzymanie urzędników pracujących "dla niego" w miejscowym magistracie wydał ponad 480 zł. Choć to duża suma, według planów na ten roku koszty utrzymania administacji pod Giewontem mogą jeszcze wzrosnąć. Mimo że obecne władze miasta obiecują wprowadzić politykę szanowania pieniędzy podatnika. Podobnie ma działać bardzo zadłużony powiat suski a także władze kilku innych gmin i miast na Podtatrzu. Czy to oznacza, że wśród samorządowców z gór wreszcie nastała moda na oszczędzanie?

Nie ma na papier do ksero

- Nasz powiat ma fatalną sytuację finansową. W poprzednich latach zaciągnięto tyle kredytów, że wkrótce może zabraknąć środków na ich spłatę - zdradził Józef Bałos, nowy starosta suski, który zaraz po objęciu stanowiska ogłosił, że wprowadza radykalny program oszczędności. Zwalniać urzędników na razie nie zamierza, ale tylko w tym roku zakupy chociażby długopisów czy papieru do drukarek zamierza ograniczyć do minimum.

Efekty widać. O ile w 2014 roku powiat suski wydał na administrację 6,4 mln zł, to według planów, w tym roku ma być to kwota 6,1 miliona.

Dorula: łatwo się dawało!

Podobną drogą co starosta Bałos chce pójść burmistrz Zakopanego Leszek Dorula. Burmistrz już w kampanii wyborczej wypominał poprzednikowi, że koszty administracji rosły w ostatnich latach lawinowo. W 2013 roku wyniosły one 12,5 mln, by rok temu osiągnąć poziom 12,8 mln zł i dalej szybować w górę.

- W tegorocznym budżecie, który opracował jeszcze poprzedni burmistrz Janusz Majcher, wydatki na administrację zaplanowane są na poziomie 13,8 miliona zł -  kręci głową z niedowierzaniem Leszek Dorula. - Nie rozumiem, dlaczego. Będę robił wszystko, by tę kwotę zmiejszyć. Może być jednak ciężko, bo mój poprzednik przed odejściem dał sporej ilości urzędników podwyżkę a także przyznał po 10 tys. zł premii swoim zastępcom i pani sekretarz. Publiczne pieniądze rozdawało mu się zbyt łatwo.

Oszczędności w urzędach rzeczywiście są możliwe. Udowadnia to Nowy Targ, gdzie burmistrz w tym roku wyda (na utrzymanie urzędu) o 230 tys. zł mniej niż jego poprzednik przed rokiem.
Jeszcze mocniej pasa zaciśnie z kolei Krzysztof Faber, starosta nowotarski, który rok do roku zmniejszy koszt utrzymania administracji o prawie pół miliona złotych.

Tu oszczędzać nie będą...

Oszczędności na papierze ksero, nowych biurkach, krzesłach czy pensjach dla urzędników nie będzie natomiast w Urzędzie Miasta Sucha Beskidzka (planują tu wydać 2,02 mln zł, czyli identycznie jak w 2014 r.), a także w Rabce czy Szczawnicy. W obu uzdrowiskowych miastach koszty obsługi urzędów wzrosną. O ile w Szczawnicy (planowo) kwota ta będzie większa tylko o ok. 30 tys. zł (w sumie 1,79 mln zł), to już w Rabce tamtejszy urząd pochłonie na swoje utrzymanie o ćwierć miliona więcej (w sumie 5,5 mln zł).

Źródło: Gazeta Krakowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska