Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malarz deszczu, śniegu i cieni. W Mangghdze trwa wystawa drzeworytów Hiroshigego

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
"Hiroshige 2023" z kolekcji Feliksa "Mangghi" Jasieńskiego
"Hiroshige 2023" z kolekcji Feliksa "Mangghi" Jasieńskiego wł. Muzeum Narodowe w Krakowie (depozyt w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha)
Do 5 maja w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha trwa wystawa drzeworytów jednego z najważniejszych japońskich artystów Utwagawy Hiroshigego i prac polskich malarzy okresu Młodej Polski powstałych pod wpływem twórcy z Kraju Kwitnącej Wiśni. - Dziś Hiroshige jawi się jako artysta na wskroś współczesny, prekursor nowych mediów czy animacji – mówi Anna Król, kuratorka wystawy.

Asymetryczna kompozycja, czyste geometryczne kształty, widok z lotu ptaka, ludzie wkomponowani w krajobraz, jako jeden z jego komponentów, nieoczywiste ujęcia, przedstawienie zaledwie fragmentów przedmiotów - współczesnemu widzowi drzeworyty Hiroshigiego przywodzą na myśl japońską anime, karty komiksu, fotograficzne kadry, widokówki.

- Jego drzeworyty w sposób zasadniczy wpłynęły na sztukę europejską, zrewolucjonizowały nasz język wizualny, widzenie, podejście do natury – mówi Anna Król, kuratorka wystawy „Hiroshige 2023”. - Zachodnioeuropejscy twórcy zafascynowali się jego sposobem widzenia.

Żyjący w pierwszej połowie XIX wieku Hiroshige pochodził z rodziny samurajskiej, jednak odrzucił ją, identyfikując się z mieszczańską kulturą Edo. Zasłynął przede wszystkim jako twórca serii krajobrazowych, m.in. „Pięćdziesiąt trzy stacje na gościńcu Tōkaidō”, „Sto widoków słynnych miejsc w Edo” i „Sześćdziesiąt dziewięć stacji na drodze Kisokaidō”. Jego drzeworyty pokazują pejzaż w różnych porach roku i dnia, w zmiennych warunkach pogodowych. Jego twórczość koncentruje się wokół trzech toposów: natury z charakterystycznymi przedstawieniami kwiatów i ptaków, drogi i miejsca – tak też zorganizowana jest przestrzeń wystawy w muzeum Manggha.

- Hiroshige stworzył jedną z najważniejszych serii związanych z drogą, pielgrzymką - „Pięćdziesiąt trzy stacje na gościńcu Tōkaidō” przedstawiającą nadmorską drogę łączącą Edo z Kioto, stacje, w których zatrzymywali się podróżni, gospody, sceny rodzajowe z kolejnych stacji pokazują jak podróżowano, czym się przeprawiano, jak wyglądały te miejsca. Każda z tych scen jest jednocześnie syntetycznym scenograficznym skrótem – mówi kuratorka. - Przedstawiał chłopów, samurajów, ale też postaci komiczne uchwycone w ruchu, jakby zatrzymane w kadrze ze strąconym przez wiatr nakryciem głowy czy zadartym podczas nachylania ubraniem.

Jak podkreśla kuratorka, to właśnie wyobrażenia ruchu w pracach Hiroshigego zdają się najbardziej inspirować współczesnych twórców.

Osobne miejsce na wystawie poświęcone zostało miejscu – zwłaszcza miejscu szczególnemu dla twórcy, jakim było Edo, przedstawione na licznych drzeworytach w serii „Sto widoków słynnych miejsc w Edo” dziś przywołujących na myśl widokówki lub fotograficzne kadry.

- Współczesna fotografia czerpała z drzeworytu. Rozwiązania kompozycyjne takie jak kadrowanie, nieoczywista perspektywa nie były obecne w sztuce europejskiej, taki rodzaj perspektywy wywodzi się właśnie z japońskich drzeworytów – mówi Anna Król.

Sławę Hiroshigemu przyniosły zwłaszcza mistrzowskie przedstawienia śniegu, deszczu i cieni.

- W sposób brawurowy potrafił odtwarzać jakość padającego śniegu jako niepokryte farbą punkty, mieniący się na zboczach gór – wyjaśnia kuratorka. - Równie sugestywnie przedstawiał deszcz. W sztuce zachodniej nie malowano padającego deszczu, malarze koncentrowali się na chwili przed burzą i krajobrazie po deszczu. Hiroshige przedstawiał różne jego natężenie od drobnego deszczyku po ulewę stąd nazywany bywa mistrzem deszczu. Świadomy potencjału cienia, wprowadzał chętnie ten element do swoich kompozycji.

Prace Hiroshigego oddziałały na najważniejszych XIX-wiecznych zachodnich twórców, japońskim twórcą fascynowali się Udo Kaller, Vincent van Gogh, James McNeill Whistler, Paul Cézanne, Henri de Toulouse-Lautrec, Paul Gauguin.

Na krakowskiej wystawie drzeworyty zostały zestawione z malarstwem młodopolskich artystów, m.in. Juliana Fałata, Jana Stanisławskiego, Ferdynanda Ruszczyca. W 1903 roku Stanisławski i Ruszczyc planowali stworzenie wystawy malarstwa krajobrazowego w kontekście Hiroshigego. Miała to być pierwsza tego typu wystawa, ostatecznie jednak nie doszła do skutku. Kolekcjonerem jego drzeworytów był m.in. Feliks Jasieński „Manggha", który zebrał blisko 2 tys. prac japońskiego twórcy. Część z nich zobaczyć można na wystawie „Hiroshige 2023” w Muzeum Manggha.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska