Lepsze warunki w szpitalu w Oświęcimiu. A będzie jeszcze lepiej

- Nie ma już tej wielkiej ciasnoty, jak to było w poprzednim miejscu, jest przestronnie i czyściutko. Każda sala ma swoją oddzielną toaletę - podkreśla Kazimiera Kotłowska z Babic (gm. Oświęcim), pacjentka oddziału rehabilitacyjnego, która od prawie dwóch tygodni leczy się już na nowym oddziale.

Przez minionych 20 lat mieścił się on na ul. Olszewskiego, poza główną siedzibą szpitala. Wcześniej był tam żłobek i budynek nie był przystosowany do potrzeb placówki leczniczej. Były ciasne korytarze i sale oraz jedynie trzy wspólne toalety na korytarzu dla prawie 30 pacjentów.

Jak podkreśla dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Oświęcimiu Sabina Bigos-Jaworowska, nie można było także w pełni wykorzystać nowoczesnego sprzętu rehabilitacyjnego, który został zakupiony w ostatnich latach. Teraz po przeprowadzce do zmodernizowanych pomieszczeń w głównej siedzibie oświęcimskiej lecznicy to się zmieniło.

- Nawet trudno porównać warunki tamte i obecne i dotyczy to zarówno pacjentów, jak i personelu - mówi Marzena Płonka-Zając, pielęgniarka na oddziale rehabilitacyjnym.

Oddział będzie mógł przyjąć 32 chorych, do dyspozycji których są sale od jedno- do maksymalnie czteroosobowych.
Ogromne zmiany gołym okiem widać również na oddziale chorób płuc i gruźlicy, który może obecnie przyjąć do 45 pacjentów. - Po przebudowie mamy dwuosobowe sale, w każdym jest łazienka - chwali warunki pacjent Karol Kubisty.

Są wreszcie także dwie windy. Dotąd pacjentów, którzy mieli kłopoty z samodzielnym poruszaniem się, na badania trzeba było znosić z piętra na noszach.

- Co istotne, oddział został również dostosowany do wymagań stawianych przez sanepid, jeśli chodzi o osoby chore na gruźlicę - zaznacza zadowolona ordynator oddziału Krystyna Socha-Babiuch.

Jeszcze niedawno sen z powiek spędzały jej zacieki i grzyb na ścianach, woda kapiąca z sufitu po opadach deszczu, czy niedomykające się drzwi na oddział. Czas tutaj jakby zatrzymał się w miejscu. Oddział chorób płuc i gruźlicy nie był modernizowany od powstania szpitala na początku lat 60.

W ostatnich latach wymieniono tutaj jedynie okna i przeprowadzone drobne prace kosmetyczne w łazienkach. Stąd wielu chorych na płuca szukało innych lecznic w regionie. Dyrektor Bigos-Jaworowska przyznaje, że jeden i drugi oddział od dawna prosiły się o gruntowną modernizację. Problemem były jednak ogromne koszty tych inwestycji.

Dlatego we wtorek nie kryła radości, że w końcu udało się znaleźć potrzebne pieniądze. Inwestycja kosztowała w sumie 6,2 mln zł, w tym prawie 5,1 mln zł wyłożył powiat oświęcimski, a resztę Zespół Opieki Zdrowotnej.

Na tym nie koniec. Będzie jeszcze drugi etap inwestycji o wartości 3,6 mln zł, który już się rozpoczął. W jego ramach powstaje nowy budynek, w którym znajdą się poradnie, pracownie i laboratoria do badań dla oddziałów. W planach jest także budowa łącznika pomiędzy zmodernizowanym pawilonem a głównym budynkiem szpitala. Wczoraj także w oświęcimskiej lecznicy

Napisz do autora:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+