Kalwaria Zebrzydowska, głosami PiS i PSL, oficjalnie potępiła "ataki na Kościół". "Jest szansa, że staniemy się drugim Kraśnikiem"

Kalwaria Zebrzydowska oficjalnie potępiła "ataki na kościół"

Radni Kalwarii Zebrzydowskiej postanowili zebrać się jak najszybciej, by uchwalić rezolucję potępiającą wprost "ataki na kościół" a pośrednio, jak można wywnioskować z treści uchwały, wszystkie antyrządowe protesty, takie jak Strajk Kobiet.

Jeden z popierających ten pomysł, przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Janusiewicz (PiS), wykorzystując przysługujące mu uprawnienia, w trybie nadzwyczajnym zwołał na wtorek (10.11.2020) sesję Rady, właśnie w tej sprawie. Rajcy głosowali online. Jedynie prezydium RM zebrało się w jednej sali, skąd kierowało obradami.

Zwolennicy PiS (5 radnych) i burmistrza Kalwarii Zebrzydowskiej Augustyna Ormantego z klubu PSL (6 radnych) mają w RM zdecydowaną większość. Z czwórki niezależnych radnych jeden podpisał się pod jej projektem. W głosowaniu dziesięciu radnych było za przyjęciem uchwały, 3 przeciw a 2 wycofało się z głosowania.

Radny Marcin Ozóg chciał, by potępienie Strajku Kobiet zdjąć z porządku obrad. Radni PiS nie wyrazili na to zgody, jednak wykreślono z projektu uchwały słowo "rezolucja" i zastąpiono je "stanowiskiem rady". Ten kompromis nie wystarczył. Kilku kalwaryjskich rajców nadal nie chciało mieć z tą uchwałą nic wspólnego:

Jest niepotrzebna. Nikt z mieszkańców Kalwarii Zebrzydowskiej nie podniósłby ręki na kościół a rozsyłanie tego stanowiska do najwyższych władz to uprawianie polityki - oświadczył wiceprzewodniczący RM Paweł Hebda i wycofał się z głosowania.

- Zostawcie świętego Jana Pawła II w spokoju! To karygodne, by go wykorzystywać do zaspokajania potrzeb politycznych z niskich pobudek - grzmiał radny Wiesław Łuczak.

- Mamy w gminie ważniejsze problemy - dodał radny Zbigniew Kochan.

Pod projektem podpisała się grupa kalwaryjskich rajców Prawa i Sprawiedliwości: Marcin Zadora, przewodniczący RM Piotr Janusiewicz, Jarosław Lenik, bracia Wiesław i Robert Rudeccy, ale też Łukasz Dragan, który w wyborach startował z listy "Niezależni Kalwaria".

Nie chodzi tu o protesty kobiet, tylko o ataki na kościół - zarzekał się radny Marcin Zadora (PiS), pomysłodawca uchwały.

W uzasadnieniu wnioskodawcy powołują się na Jana Pawła II, którego w sierpniu tego roku ogłoszono patronem Kalwarii Zebrzydowskiej.

"W setną rocznicę urodzin świętego Jana Pawła li Honorowego Obywatela Miasta Kalwaria Zebrzydowska.
W roku 2020, w którym święty Jan Paweł li dekretem Ojca Świętego Franciszka został ustanowiony patronem Miasta Kalwaria Zebrzydowska. W roku Wielkiego Polaka - syna tej ziemi, wielkiego orędownika pokoju, dialogu, ekumenizmu i obrońcy życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Wierni jego nauczaniu, Rada Miejska w Kalwarii Zebrzydowskiej wyraża swój sprzeciw wobec wszelkich przejawów agresji, atakowaniu Kościoła katolickiego, jego świątyń, bezczeszczenia pomników świętych oraz symboli narodowych, zakłócaniu mszy świętych w ramach jakichkolwiek protestów. Wszystkie wyżej wymienione zachowania nie znajdują akceptacji i wymagają potępienia. Wzywamy do poszanowania tradycji i uczuć religijnych milionów Polaków .Jednocześnie wszystkie strony sporu zachęcamy do dialogu i przygotowania rozwiązań prawnych zgodnych z obowiązującą od 1997 roku Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej" - można przeczytać w rezolucji którą przegłosowała Rada Miejska.

Z dokumentu wynika też, że radni kierują swoją uchwałę do władz państwowych i kościelnych, a nie do organizatorów i uczestników protestów. Adresatami rezolucji są: prezydent RP, marszałkowie Sejmu i Senatu, wojewoda małopolski, marszałek województwa, prymas Polski i metropolita krakowski.

Pozytywnie pomysł kalwaryjskich radnych zaopiniował burmistrz tego miasta Augustyn Ormanty. 65- letni burmistrz rządzi miastem już siódmą kadencję: od 1990 roku, z przerwą w latach 2010-2014. Wybory wygrywał z poparciem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Znany jest ze swojej wielkiej religijności. To on zabiegał, by Jan Paweł II został patronem Kalwarii Zebrzydowskiej.

Spora część mieszkańców miasta nie jest jednak tym zachwycona. Wielu wręcz uważa, taki pomysł za głupi a jedyne co może on przynieść Kalwarii Zebrzydowskiej, jak twierdzą miejscowi, to "wstyd na cały kraj".

- Niestety pilnym tematem dla radnych problemem nie jest panującą w kraju pandemia czy też zanieczyszczone powietrze. Dla radnych ważna jest rezolucja wyrażająca sprzeciw dla strajku kobiet, którego w naszej gminie nie było wcale. Nie było też przypadku niszczenia obiektów sakralnych czy też przypadków zakłócenia nabożeństw. To absurd! - komentuje lokalny działacz Dawid Herbut, mieszkaniec gminy Kalwaria Zebrzydowska.

Na FB napisał m.in.: Czy "wywoływanie tematu" nie sprawi, że do cichej i spokojnej na co dzień Kalwarii przyjedzie nie tysiące pątników, a tysiące protestujących kobiet. Jest więc szansa, że Kalwaria stanie się drugim Kraśnikiem.

Kraśnik całkiem niedawno, po uchwaleniu rezolucji anty-LGBT, był na ustach całej Polski. Nie na takiej popularności zależało jednak gminie z lubelskiego.

Strajk Kobiet był w pobliskich Wadowicach

Wcześniej chcieli się obwołać "strefą wolną od LGBT"

W 2019 r. Augustyn Ormanty, związany z Polskim Stronnictwem Ludowym burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej, zamierzał, za zgodą radnych, ogłosić rezolucję w sprawie „walki z LGBT, deprawacją i demoralizacją dzieci oraz ideologiczną indoktrynacją w szkołach”. Kalwaria Zebrzydowska zdecydowała się jednak wycofać z jej procedowania, po tym, jak sprawę nagłośnili dziennikarze, a gminie groziła z tego powodu utrata unijnych dotacji.

FLESZ - Cała Polska protestuje