MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Dlaczego wycięli tego buka?

Małgorzata Więcek-Cebula
Małgorzata Więcek-Cebula
Małgorzata Więcek-Cebula
Stowarzyszenie Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej poróźniło się z samorządowcami .Według nich z zabytkowych Plant Salinarnych w Bochni bezprawnie usunięto pomnik przyrody

Wielkie poruszenie wywołało wycięcie 150-letniego buka na Plantach Salinarnych w Bochni. Na alarm uderzyli „Bochniacy”, którzy na swojej stronie internetowej poinformowali o usunięciu tego pomnika przyrody. Zniknął - zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia - bo przeszkadzał w planach bocheńskiego samorządu.

- W programie rewitalizacji zaplanowano środkiem plant poprowadzenie jakiejś falującej alejki, nie pasującej ani do pierwotnego założenia, ani do zasad estetyki i funkcjonalności plant - twierdzą oburzeni przedstawiciele stowarzyszenia.

Jednocześnie „Bochniacy” przypomnieli, że na początku roku apelowali do władz miejskich, aby zapobiec pomysłowi wycinania zabytkowych drzew.

„Bochniacy” zwrócili uwagę, że drzewo było pomnikiem przyrody, jeśli nawet chorowano, to należało je ratować, a nie usuwać.

Wywołane do tablicy władze miejskie tłumaczą, że na wycinkę zdecydowano się przede wszystkim ze względu na zagrożenie, jakie stanowiło spróchniałe drzewo, mogące w każdej chwili spaść na ludzi lub altanę.

- Pozyskane z wycinki drewno zostało przewiezione do bazy BZUK, gdzie zostanie obmiarowane a następnie sprzedane -tłumaczy Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.

Przedstawiciel samorządu przekonuje, że zostały spełnione wszystkie wymogi dotyczące wycinki.

- Dochowano wszelkich procedur, przeprowadzono analizy i uzyskano wszystkie zgody i opinie, ze stanowiskiem konserwatora zabytków włącznie - wyjaśnia Andrzej Koprowski.

Na dokładkę dodaje, że buk nie był „pomnikiem historii”, drzewo to nie figuruje też w żadnym innym rejestrze.

Faktycznie drzewa nie ma też aktualnym rejestrze pomników przyrody powiatu bocheńskiego z 1 grudnia 2016 roku. W zestawieniu tym znajduje się za to sześć drzew z terenu Bochni: topola czarna z ulicy Krzeczowskiej, dąb szypułkowy z ul. Matejki, trzy dęby szypułkowe i wiąz szypułkowy z ul. Sądeckiej.

Pozwolenie na usunięcie drzewa wydał we wrześniu szef tarnowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie. Pozwolenie takie było konieczne, bo drzewo rosło na terenie Plant Salinarnych, czyli w obszarze objętym ochroną konserwatorską. Koszt wycinki oscylował wokół trzech tysięce złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska