- Na pewno wierzę w awans. Niechanowo to zespół złożony z młodych chłopaków. W mojej opinii nie tak silny, jak rywal z Poznania, z którym rywalizowaliśmy w finale baraży - mówił po przegranym marcowym finale 1. ligi prezes AZS Politechniki Lubelskiej, Jakub Kańkowski.
We wspominanym finale Politechnika prowadziła z Floorball Team Poznań 3:0, ale ostatecznie 4:3 zwyciężyli rywale i to oni cieszyli się wówczas z awansu.
Dla lublinian furtka się jednak nie zamknęła, bo czekały ich baraże z przedostatnią drużyną Ekstraligi, Niechanowem.
- Jestem pewien, że wywalczymy dla Lublina Ekstraligę - deklarował odważnie jeden z dwójki grających trenerów, Cezary Pietraszek. - Co prawda Niechanowo cechuje wybieganie. Ich gracze niemal całe 60 minut mogą rozegrać na pełnej intensywności, ale nie mam wątpliwości, że raczej wszystko jest po naszej stronie - dodawał.
Seria toczyła się do dwóch zwycięstw, a pierwsze dwa spotkania odbyły się na terenie rywali. W teorii rywalizacja mogła nawet zatem nie zawitać do Lublina.
Pierwsze starcie, po dogrywce, padło łupem przeciwników (8:7). W kolejnym akademicy grali zatem o wszystko.
Presja ich jednak tylko zmotywowała, bo tym razem to oni pewnie triumfowali 15:6. Losy dwumeczu miał więc rozstrzygnąć trzeci pojedynek - już w Lublinie, a konkretnie w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 58 przy ulicy Berylowej.
Spotkanie lepiej zaczęli goście, którzy pierwsi objęli prowadzenie. Kolejnych pięć bramek, z tego cztery jeszcze w pierwszej tercji, zdobyli gospodarze (5:1). Zaliczkę dowieźli do końca, pewnie triumfując 7:4. Graczem meczu został strzelec dwóch goli, Szymon Sulisz.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?