Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Wąsowicz i IPN. Przeszłość dogoniła dyrektora Pucharu Świata w Wiśle

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Andrzej Wąsowicz
Andrzej Wąsowicz Andrzej Wisniewski / Polskapress
Andrzej Wąsowicz wciąż czuwa na przygotowaniem skoczni w Wiśle do weekendowych zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich, ale w środowisku ciągle jest głośno o jego rezygnacji z funkcji wiceprezesa PZN i dyrektora imprezy.

Puchar Świata w Wiśle to jego dziecko, to on sprowadził tu zawody najwyższej rangi i uparcie walczył każdego roku o miejsce w kalendarzu FIS, to on tu był (jest?) człowiekiem-instytucją. Niektórzy byli więc w szoku, gdy na 10 dni przed historyczną chwilą i inauguracją sezonu na skoczni im. Adama Małysza, Andrzej Wąsowicz złożył rezygnację z funkcji wiceprezesa Polskiego Związku Narciarskiego i w efekcie przestał być też dyrektorem zawodów PŚ. Sprawa jest zagadkowa, dziwniejszego momentu na dymisję nie mógł wybrać.

- Odmawiam komentarza. Jestem w kiepskiej kondycji psychicznej, a to wszystko będzie mnie jeszcze więcej kosztować - mówił nam w poniedziałek Wąsowicz. Oficjalną wersją wydarzeń wciąż pozostaje więc jego sobotnia wypowiedź dla Polskiego Radia. - Nowa ustawa o sporcie nakazuje lustrację, której się nie poddałem. Siłą rzeczy napisałem rezygnację, bo nie chcę się w to bawić - wyjaśnił.

Rzeczywiście - w myśl przepisów, które weszły w życie 12 września, członkowie zarządów krajowych związków sportowych muszą złożyć oświadczenia lustracyjne.

- W PZN dostaliśmy wszyscy w tym samym czasie pisma z Ministerstwa Sportu, że mamy poddać się tej procedurze. Była instrukcja, gdzie znaleźć oświadczenia, na co zwrócić uwagę i tak dalej. Każdy z członków zarządu miał miesiąc na odesłanie dokumentów - wyjaśnia Tomasz Wieczorek, sekretarz generalny PZN.

Uchylenie się od tego obowiązku jest równoznaczne z utratą miejsca w zarządzie. Termin już minął, więc Wąsowicz mógł po prostu uprzedzać fakty.

Wiadomo było, że do 1989 roku pełnił służbę w Wojskach Ochrony Pogranicza, które częściowo podpadają pod ustawę o IPN - zwiad WOP uznawany jest uznawany w niej za organ bezpieczeństwa państwa. Ale istnieje jeszcze jeden wątek tej sprawy. Więcej światła może na nią rzucać publikacja „Dziennika Zachodniego” sprzed ponad tygodnia pt. „Wymyślił tajnego agenta, sam pisał donosy i brał kasę” (czytaj TUTAJ). To historia 65-letniego AW, porucznika zwiadu WOP, który w PRL fabrykował dowody współpracy z bezpieką i fałszował kwity. Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z jego ofiar, przy okazji kandydowania w wyborach samorządowych, dowiedziała się o swojej rzekomo agenturalnej przeszłości. AW usłyszał zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Pierwsza rozprawa odbyła się 7 listopada w Cieszynie, czyli dzień przed przekazaniem decyzji o rezygnacji.

- Wolałbym, żebyście o tym nie pisali, ale coś jest na rzeczy - tak odpowiedział „Przeglądowi Sportowemu” Wąsowicz skonfrontowany z tymi informacjami.

Wciąż jest prezesem Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego, bo działaczy szczebla regionalnego obowiązek lustracji nie dotyczy, a także kierownikiem skoczni w Wiśle. Siłą rzeczy nadal pomaga przy organizacji Pucharu Świata.

- Byłoby niepoważne, gdybyśmy nie skorzystali z jego doświadczenia i zaangażowania, zwłaszcza w takim momencie przygotowań, gdy cała machina jest rozpędzona. To on jest na miejscu i wszystkiego pilnuje - tłumaczy Wieczorek, który został nowym dyrektorem wiślańskiego PŚ. Od oceny decyzji Wąsowicza się wstrzymuje. - Spadła na nas jak grom z jasnego nieba, ale uszanowaliśmy ją. To jego prywatna sprawa.

W poniedziałek na skoczni nadal rozkładano śnieg. We wtorek powinna być gotowa do użytku. A już w piątek kwalifikacje.

Sportowy24.pl w Małopolsce

MAGAZYN SPORTOWY24 - DARIUSZ SNARSKI, NAJSTARSZY POLSKI BOKSER ZAWODOWY NIE TYLKO O SPORCIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska