Wisła Kraków we Wrocławiu zagra bez Brożka. Jest za to Ondrasek

– Jeszcze trochę nam brakuje zawodników, ale pomału wszyscy wracają do zdrowia – mówi trener Wisły Tadeusz Pawłowski. – Widziałem się z Krzyśkiem Mączyńskim i już normalnie chodzi. Paweł Brożek jest coraz bliżej i myślę, że w następnym meczu z Górnikiem Łęczna będzie z nami. Mam do dyspozycji wszystkich zawodników, poza tymi, którzy są kontuzjowani, czyli poza Krzyśkiem Mączyńskim i Pawłem Brożkiem. Nie jedzie też z nami Boban Jović, który jest po dziesięciu dniach treningów. Myślę, że jest jeszcze za wcześnie dla niego. Mamy na jego pozycji bogactwo, bo jest trzech zawodników, a dla nas bardzo ważną rzeczą jest, żeby Boban pomógł nam w kolejnych meczach. Nie chciałbym ryzykować, tak jak to było jesienią, że zawodnicy grali z niezaleczonymi kontuzjami i te urazy ciągną się do dzisiaj. Teraz dmuchamy na zimne. To nie jest ostatni mecz. Liga jest długa i jest jeszcze wiele punktów do zdobycia. Na pierwszym planie jest, żeby we Wrocławiu na boisko wyszli zawodnicy zdrowi do gry i do walki.

O Ondrasku, który również miał problemy zdrowotne, Pawłowski mówi natomiast: – Z dnia na dzień jest z nim coraz lepiej. Nie jest jeszcze idealnie, bo miał grypę i brał antybiotyk, a wiemy, że to dla zawodnika nie jest optymalne krótko przed sezonem. Jest jednak coraz lepiej. Będziemy patrzeć spokojnie, jak będzie wyglądał i ewentualnie będziemy reagować, bo zawodnik, który jest na boisku, musi być w stu procentach przydatny zespołowi. Tak samo w pierwszej minucie, jak i w 80. W sumie zawodnicy na środku ataku nie muszą aż tak dużo biegać. Przede wszystkim boki to są duże odcinki biegowe. W ataku trzeba jednak walczyć. Zdenka czeka fajne spotkanie z Piotrkiem Celebanem, czy wysokim Gruzinem Laszą Dwalim i Mariuszem Pawelcem. Myślę, że będą to ciekawe pojedynki dla widzów.