Do zdarzenia doszło 4 lutego br. w Kętach, gdy w mieszkaniu odbywała się libacja alkoholowa z udziałem kilku osób. W pewnej chwili 57-letni Janusz D. rozpoczął awanturę i zarzucał żonie domniemaną zdradę. Niespodziewanie zadał jej jeden cios nożem kuchennym w szyję.
Po ataku wezwał pogotowie ratunkowe, interwencja lekarzy w szpitalu uratowała kobiecie życie.
Przesłuchany Janusz D. nie przyznał się do winy, twierdził, że nie wie w jakich okolicznościach żona doznała obrażeń.
- Żona kłamie obwiniając mnie o zdarzenie. W końcu to ja wezwałem pogotowie i uratowałem jej życie - nie krył.
Zdaniem śledczych wyjaśnienia oskarżonego były sprzeczne z relacją Renaty D. i nagraniem zgłoszenia w Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
Biegli wypowiedzieli się, że mężczyzna był poczytalny w chwili zajścia. Prokuratura uważa, że działał z zamiarem bezpośrednim, z zaskoczenia i bez powodu zaatakował żonę wykorzystując znaczną przewagę fizyczną. Zadał cios w newralgiczne okolice ciała, choć potem nie kontynuował zamachu mimo takich możliwości.
Janusz D. nie był wcześniej karany. Teraz usłyszał nieprawomocny wyrok.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?