MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopiańczyk z nartami na ośmiotysięczniku

Łukasz Bobek
Polacy w Tybecie w drodze do bazy pod Shishapangma
Polacy w Tybecie w drodze do bazy pod Shishapangma andrzejbargiel.com
25-letni zakopiańczyk Andrzej Bargiel, który chce zdobyć ośmiotysięcznik Shishapangmę (8013 m n.p.m.) w Himalajach i zjechać ze szczytu na nartach, dotarł właśnie do bazy pod ośmiotysięcznikiem na wysokości 5600 m. Teraz czeka go aklimatyzacja i wspinaczka na szczyt z deskami na plecach.

Jeśli Bargielowi uda się zrealizować cele wyprawy, będzie to pierwszy taki wyczyn dokonany przez Polaka. W wyprawie biorą udział także trzej inni Polacy - ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i międzynarodowy przewodnik wysokogórski Grzegorz Bargiel (brat Andrzeja), zdobywca pięciu ośmiotysięczników i maratończyk Dariusz Załuski oraz Marcin Kin - fotograf i narciarz.

Andrzej Bargiel, który nieraz udowodnił już, że ma wyjątkowe predyspozycje fizyczne do działania na wysokościach, chce w jak najszybszym czasie zdobyć szczyt.

Założył sobie, że będzie starał się to zrobić wyruszając z bazy na wysokości 5600 m i bez zatrzymywania się w kolejnych obozach wejść na szczyt i zjechać z niego w ciągu 24 godzin.

- Z informacji, jakie posiadam, zjazd na nartach z tej góry udał się dotychczas tylko jednej osobie. Jeżeli mi szczęście dopisze, to będę pierwszym Polakiem, który zjechał z ośmiotysięcznika. Wszystko zależy od mojego samopoczucia po pierwszym wejściu, a przede wszystkim od pogody. To właśnie ona dyktuje warunki w Himalajach - twierdził w jednym z wywiadów przed wyjazdem 25-letni zakopiańczyk.

Ekspedycja wyruszyła z Polski 5 września. Dzień później dotarli do Nepalu. Po załatwieniu formalności w postaci wszelkich pozwoleń na zdobycie szczytu, 16 września Polacy znaleźli się u podnóża Shisha-pangmy, w bazie położonej na wysokości 5600 m.

- Po śniadaniu wyruszyliśmy w kierunku właściwej bazy, do której marsz trwał 5 godzin. Gdy dotarliśmy do niej, okazało się, że jest już tutaj 5 innych wypraw, co jest bardzo miłą niespodzianką. Zawsze będzie raźniej. Po rozłożeniu osobistych namiotów i zjedzeniu kolacji, zmęczeni położyliśmy się spać - tak Andrzej Bargiel relacjonuje podejście na wysokość 5600 m na swoim blogu.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska