Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Stracili dom w pożarze. Z pomocą ruszyli sąsiedzi. Jest zrzutka w internecie, będą składki w kościołach

Aurelia Lupa, Łukasz Bobek
Pożar strawił cały dobytek rodziny ze Starej Pardałówki. - Stracili wszystko, co mieli. Spłonęły dokumenty, ubrania, książki do szkoły - mówi pan Bronisław, ojciec dziewczyny, która mieszkała w domu z mężem i córkami
Pożar strawił cały dobytek rodziny ze Starej Pardałówki. - Stracili wszystko, co mieli. Spłonęły dokumenty, ubrania, książki do szkoły - mówi pan Bronisław, ojciec dziewczyny, która mieszkała w domu z mężem i córkami Łukasz Bobek
W piątek 14 kwietnia na zakopiańskiej Starej Pardałówce wybuch pożar, który strawił cały dobytek czteroosobowej rodziny. Do szpitala w ciężkim stanie trafił ojciec rodziny. Z pomocą dla rodziny ruszyli strażacy, sąsiedzi i znajomi. W internecie trwa już zbiórka. W niedzielę będą zbierane datki w kościołach. Pomóżmy stanąć im na nogi.

Ogień pojawił się nagle i błyskawicznie rozprzestrzeniał się. Gdy pierwsze zastępy strażaków dojechały na miejsce, ogień ogarnął cały budynek. Mieszkała w nim czteroosobowa rodzina - rodzice z dziećmi. W chwili pożaru przebywały tam trzy osoba. Matka z córką zdołały uciec przez okno. Ojcu nie udał się. Strażakom szybko udało się go zlokalizować. Był nieprzytomny. Gdy go wynieśli, podjęli reanimację. Mężczyzna trafił do szpitala. Jest w ciężkim stanie.

Po tym jak strażacy ugasili ogień, zapadła decyzja o konieczności rozbiórki budynku. Bo niestety pomimo szybkiej akcji strażaków spaleniu uległ zarówno budynek, jak i całe wyposażenie i prywatne przedmioty rodziny.

- Dziewczyny straciły wszystko. Mają z czym uciekły. Spłonęły dokumenty, ubrania, książki do szkoły, wszystko - mówi Bronisław Fedro, ojciec kobiety, która z mężem i córkami mieszkała w spalonym domu.

Z pomocą przyszedł urząd miasta, firma komunalna Tesko, ale przede wszystkim sąsiedzi. - Już na drugi dzień stawiło się tutaj ze 20 osób z łopatami. Pomagali uprzątnąć pogorzelisko - mówi pan Bronisław. Dodaje, że byli to sąsiedzi, a nawet ludzie, których nigdy na oczy nie widział. Tutaj dodaje, że Polacy lubią się kłócić, ale jak przychodzi do tragedii, potrafią stanąć jeden za drugim murem i pomóc.

Teraz rodzina chciałaby odbudować swój dom. A na to potrzeba pieniędzy - najpierw na rozbiórkę spalonego budynku, a potem na budowę nowego. Rodzinie pogorzelców pomagają sąsiedzi i znajomi. Uruchomili internetową zrzutkę pieniędzy.

- Jako znajomi i rodzina poszkodowanych nie możemy przejść obojętnie obok tej tragedii i próbujemy zorganizować dla nich pomoc. Siłą własnych rąk chcemy pomóc w uporządkowaniu pogorzeliska, ale do odbudowy domu konieczne są środki, których nie jesteśmy w stanie zorganizować sami - na pisali na stronie szczytny-cel.pl. - Zwracamy się o pomoc do osób, dla których los drugiego człowieka nie jest obojętny. Liczy się każda złotówka. Nawet najdrobniejsza wpłata pozwoli nam w szybszym czasie odbudować zniszczony dom i przywrócić normalność tej rodzinie - apelują.

Chcą zebrać 100 tys. zł. Do środy 19 kwietnia udało się zebrać 19,7 tys. zł.

Do pomocy dla rodziny włączyli się druhowie z Ochotniczej Straży Polarnej na Olczy. W najbliższą niedziele 23 kwietnia staną z puszkami przed zakopiańskimi kościołami na Olczy, Cyrhli, Harendzie i Antałówce i będą zbierać na rzecz pogorzelców po mszach świętych. Zbiórkę pieniędzy organizują także zakopiańscy taksówkarze - znajomki i przyjaciele pani Bronisława, który również pracuje jako taksówkarz.

Każdy z nas może wesprzeć poszkodowana rodzinę wpłacając pieniądze z pomocą internetowej zbiórki.

Pożar na Starej Pardałówce w Zakopanem

Zakopane. Pożar na Starej Pardałówce. Jedna osoba została wy...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska