Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Góralskie wyścigi na liście dziedzictwa kulturowego [ZDJĘCIA]

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Góralskie kumoterki zostały wpisane na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Teraz górale chcą wpisać wyścigi na listę światową UNESCO.

O wpisanie na listę dziedzictwa kulturowego wyścigu kumoterek wystarali się górale z Bukowiny Tatrzańskiej. Starania zajęły im cały 2017 roku.

- Proces nie był łatwy. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które pilotuje proces wpisywania na listę, wymagało od nas dosyć poważnych badań i udokumentowania tego zjawiska. Poprzedzone to było moimi badaniami tego zjawiska, samego zaprzęgu kumoterek, jak i wyścigów tych sanek - mówi dr Maciej Baraniak, prezes Podhalańskiego Stowarzyszenia Jeździeckiego Pro-Nativ z Ludźmierza,

Kumoterki to małe sanki, którymi górale wozili do chrztu dzieci. - W latach 20. XX wieku, gdy kumoterki zatraciły swoją rolę transportową, armia polska wraz z inteligencją odwiedzającą Zakopanego, zorganizowała zawody jeździeckie w zimie. I to oni po raz pierwszy w 1929 roku zaprosili okolicznych górali, by ubogacili te zawody pokazem swoich zaprzęgów podhalańskich. I tak się te zawody rozpoczęły. Trwały one do wybuchu wojny w 1939 roku. Potem, w 1973 roku zostały reaktywowane, gdy w Domu Ludowym w Bukowinie dyrektorem był Józef Koszarek. Wówczas wymyślono imprezę Karnawał Góralski i w jej ramach zorganizowano zawody - opowiada dr Baraniak.

Od tamtej pory zawody kumoterek odbywają się na Podhalu regularnie. O ile oczywiście jest śniegi.

- Poprzez wpis na krajową listę dziedzictwa niematerialnego udokumentowaliśmy, że wyścigi kumoterek mają ściśle podhalański rodowód. Dodatkowo daje nam to szansę na pozyskanie środków z ministerstwa na dalsze dokumentowanie i organizowane imprezy - nie ukrywa dr Baraniak. Górale już wystąpili o wpisanie kumoterek na światową listę dziedzictwa niematerialnego UNESCO. Proces jeszcze się nie zakończył.

- Kumoterki to wielkie góralskie święto. Na Podhalu żyje wiele osób, które kochają konie. I wyjątkowo o nie dbają. Kupują im najlepsze uprzęże... Oni po prostu kultywują podhalańskie tradycje, jakie niesie ze sobą „koniarstwo”. Dlatego tak jak dla muzykantów ważne są konkursy instrumentalne, tak dla fiakrów są Kumoterki. Oczywiście ta impreza jest też dla turystów, którzy zawsze na nie tłumnie przychodzą. Konie pędzące po śniegu w pełnej krasie to piękny widok - zapewnia Bartek Koszarek, obecny dyrektor Domu Ludowego w Bukowinie Tatrzańskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska