- To bzdura - mówi nadkom. Kazimierz Pietruch rzecznik zakopiańskiej policji. - Ktoś chce skierować sprawę na inne tory. Policja wyjaśnia te informacje. Na pewno wiadomo, że nie działali tam leśnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego. - W parku zaprzeczają by ktoś od nich strzelał do pasących się łani - mówi Pietruch.
Kiedy stado pojawiło się w mieście pisaliśmy, że jedna z nich była ranna. Według straży miejskiej zajęli się nią myśliwi z koła łowieckiego "Rosomak". Nic nie wskazuje na to, że to oni zostali omyłkowo wzięci za kłusowników, gdyż do polowania doszło dzień później.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?