Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił taksówkarza, a dostał tylko 12 lat

Wojciech Chmura
Dariusz Gdesz/Polskapresse
Wyrok 12 lat więzienia za zabójstwo taksówkarza otrzymał 17-letni Aleksander P. z Nowego Sącza. Synowi ofiary ma zapłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia.

TOP 10 największych muzeów w Małopolsce [ZDJĘCIA]

Nieprawomocny wyrok zapadł w czwartek przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu. Takiego wymiaru kary dla oskarżonego żądała prokurator Jadwiga Ciapała. Syn zadźganego nożem kierowcy występował w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Chciał 25 lat pozbawienia wolności dla zabójcy. Dużo niższego wyroku nie komentował, nie wiadomo, czy złoży apelację.

Zabójstwo taksówkarza5 grudnia 2011 roku poruszyło mieszkańców Nowego Sącza. Aleksander P. zamówił tego dnia kurs taksówką. Na bocznej drodze zadał kilkanaście ciosów nożem i obrabował 65-letniego kierowcę. W chwili zbrodni był uczniem Zespołu Szkół w Marcinkowicach, nie miał ukończonych 17 lat. Mógł być sądzony przez sąd dla nieletnich, ale ze względu na ciężkie przestępstwo stanął przedzwykłym sądem.

Sędzia Jerzy Bogacz podkreślał w uzasadnieniu wyroku, że nastolatek wykazuje wysoki stopień demoralizacji. Z uwagi jednak na młody wiek oskarżonego i niepełne rozumienie popełnionego czynu orzekł najniższą karę, jaką prawo przewiduje za zabójstwo podczas rozboju. - Choć Aleksander P. dopuścił się zbrodni zabójstwa, to jednak zaplanował napad rabunkowy z nożem w ręku, a zabójstwo było tzw. zamiarem ewentualnym - wyjaśniał sędzia Bogacz.

Mecenas Marek Eilmes, broniący 17-latka, wnioskował o nadzwyczajne złagodzenie kary, powołując się na opinie biegłego psychologa i psychiatry. - Sąd w wyroku musiał wziąć pod uwagę fakt uzależnienia mojego klienta od gry w karty, co biegli zakwalifikowali jako patologiczny nałóg hazardowy, którego Aleksander P. stał się ofiarą - powiedział "Krakowskiej" mecenas Eilmes. - W przeciwnym wypadku wyrok byłby dużo wyższy.

Aleksander P. hazardowo grał w karty. Miał 8 tys. zł długów. Dlatego postanowił obrabować taksówkarza, którego wezwał telefonem na osiedle Mała Poręba. Najpierw dusił go ręką, a potem wyciągnął nóż i zadawał ciosy. Śmiertelnie rannemu zabrał 240 zł i telefon komórkowy, z którego mógł wezwać pomoc, ale tego nie uczynił.

Sądeccy taksówkarze nie kryją poruszenia niskim wyrokiem. - Będzie siedział spokojnie w więzieniu, to wyjdzie już po sześciu latach i nie wiadomo, czy dalej nie będzie mordował - obawia się taksówkarz Józef Nowacki.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska