Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaatakował bejsbolem gości w swoim pubie

Monika Pawłowska
W tym pubie  doszło do awantury, która zakończyła się nieszczęściem
W tym pubie doszło do awantury, która zakończyła się nieszczęściem Monika Pawłowska
Idziesz do pubu, zapytaj co właściciel ma pod ladą - to najnowsze powiedzenie oświęcimian, poruszonych tragedią w pubie na os. Zasole. Marek W., właściciel pubu, kija bejsbolowego bynajmniej nie użył do gry. Uderzył nim tak mocno w głowy swoich gości, że jeden w lekkim stanie trafił do oświęcimskiego szpitala, a drugi walczył o życie w krakowskiej lecznicy. Krewkiemu właścicielowi grozi teraz do 10 lat więzienia.

Trzech kumpli razem oglądało transmisję meczu Polska - Czechy w domu 24-letniego Krzysztofa na os. Monowice. Byli w kiepskich nastrojach po przegranej, kiedy ich wspólna koleżanka zadeklarowała się, że podrzuci jednego z nich na Zasole, bo wraca do domu. Całą paczką postanowili pojechać z nimi. Po drodze weszli do baru. Usiedli w loży na podwyższeniu.

- Zobaczyliśmy jak pan Marek chwycił się za bary ze znajomym przy barze - relacjonuje wydarzenia tamtej nocy jeden z chłopaków, Piotr. - Zeskoczyliśmy, żeby ich rozdzielić, a kiedy udała nam się ta sztuka, wróciliśmy na miejsce, by zabrać swoje rzeczy i iść do domu - dodaje.

Odwróceni nie zauważyli nawet, kiedy właściciel lokalu podszedł do nich. - Zobaczyłem kij bejsbolowy nad nami. Najpierw w głowę dostał Sławek, zaraz potem Krzysiek - dodaje zdenerwowany 25-latek. Zrobiło się zamieszanie, ale grupa przyjaciół nie chciała robić "dymu". Wyszli na zewnątrz. Dopiero wówczas zdali sobie sprawę, że sprawa jest poważna. - Krzyśkowi poszła krew z uszu, zaczął wymiotować, więc szybko zadzwoniliśmy na policję - wspomina Piotr. - Karetka odwiozła naszych kolegów do szpitala, a my samochodem za nimi. Na miejscu dowiedzieliśmy się, że Sławek ma lżejsze obrażenia, ale stan Krzyśka był tragiczny - dodaje.

24-latek został po badaniach natychmiast helikopterem przetransportowany do Kliniki Neurologii w Krakowie. - Jest po trepanacji czaszki, ma strasznie potrzaskaną głowę i poobijany mózg. Dopiero dzisiaj odzyskał przytomność - mówił nam we wtorek wieczorem pan Adam, ojciec Krzysztofa.

Rodzice 24-latka o całym zdarzeniu dowiedzieli się od sąsiada. Niepokoili się o syna, kiedy nie wracał na noc. Komórka, którą miał przy sobie, milczała, ale tłumaczyli sobie, że po prostu się popsuła. - Myślałem, że żona tego nie przeżyje, do dziś nie możemy otrząsnąć się z szoku i martwimy się, co będzie dalej z naszym dzieckiem - mówi pan Piotr. - Mógł tym kijem uderzyć w nogi, ale żeby tak zbić po głowie? Przecież taki kij to jak pistolet - denerwuje się.

Jak przekonuje, syn jest spokojny, nigdy nie było z nim żadnych kłopotów wychowawczych. - Nigdy żadnej zwady z nikim nie szukał - wyznaje ojciec Krzysztofa. Sprawca brutalnego napadu jeszcze tej samej nocy został zatrzymany w policyjnym areszcie. - 50-latek usłyszał dwa zarzuty ciężkiego uszkodzenia ciała zagrażającego życiu oraz lekkiego uszkodzenia ciała. Za oba grozi mu najsurowsza sankcja do 10 lat pozbawienia wolności - mówi prokurator Mariusz Słomka. - Zostały zastosowane środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, wysokiego poręczenia majątkowego i zakazu opuszczania kraju z jednoczesnym zatrzymaniem paszportu - dodaje prokurator.

Zupełnie inną wersję wydarzeń przedstawia właściciel lokalu. - To oni mnie napadli, ja tylko się broniłem i z pokrzywdzonego zrobili ze mnie bandytę. Mogłem dać się zabić, to byłby spokój - mówi pan Marek.

Jego wersja jest taka - awantura zaczęła się od wypominania sprawy sprzed lat, o złamaną szczękę jednego z nich.
- Prosiłem, żeby dali mi spokój i opuścili lokal, ale rzucili się na mnie, córka próbowała go odciągnąć i wywlokła mnie spod niego - dodaje. Skąd bejsbol wziął się w barze w trakcje akcji już nie wie. Przyznaje, że oszalał z bólu i upokorzenia, ale nie wie jak mogło dojść do tak tragicznego finału.

Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]

Konkurs "Buty w obiektywie!" Zobacz zgłoszone zdjęcia i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska