Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wymarzony fach dla górala? Cukiernik, kucharz, mechanik... [LISTA]

Tomasz Mateusiak
Mistrz Maciej Rzankowski z pracownicą Agnieszką Bobak i uczniem Marcinem Pitoniem
Mistrz Maciej Rzankowski z pracownicą Agnieszką Bobak i uczniem Marcinem Pitoniem Tomasz Mateusiak
Jaką szkołę wybrać, by w przyszłości nie martwić się, jak związać koniec z końcem? Przed tym trudnym zadaniem stają właśnie mieszkające na Podhalu szesnastolatki. Zaraz skończą gimnazja i zaczną szukać szkoły, dzięki której będą miały fach w rękach. 6 maja rozpocznie się nabór do działających na Podtatrzu techników i zawodówek, "Krakowska" podpowiada młodym góralom, która z placówek daje dużą szansę na znalezienie godziwej pracy.

Specjaliści są zgodni. Gdy niemal co czwarty młody Polak idzie na studia, coraz trudniej znaleźć w naszym kraju dobrego fachowca. Skutkiem tego choć mamy sporo filologów lub speców od marketingu, pracodawcy nie mogą znaleźć kucharza czy hydraulika.
- To się jednak powoli zmienia, bo od dwóch, trzech lat obserwujemy, że większa liczba młodzieży wybiera po gimnazjum zawodówki czy technika - mówi Bartosz Chochołowski, specjalista rynku pracy z portalu praca.pl. Ci ludzie chcą skończyć szkołę i mieć pewną pracę, dzięki której dobrze można zarobić.

- I bardzo dobrze, że tak się dzieje, bo specjaliści są zawsze w cenie - mówi Bogusława Pajewska, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Nowym Targu. Choć, jak przyznaje w PUP jest zarejestrowanych wielu bezrobotnych, to często są to ludzie o słabych kwalifikacjach.

- Zdarza się wiec, że przychodzą do nas pracodawcy, którzy poszukują stolarza, a my odpowiadamy, że takiego obecnie nie mamy. Jeśli więc młodzi ludzie teraz dobrze wybiorą zawód, za kilka lat nie powinni mieć problemu ze znalezieniem pracy - dodaje Pajewska. Podobne zdanie mają pracownicy PUP z Zakopanego i Suchej Beskidzkiej. Urzędy przekonują, że obecnie najłatwiej znaleźć pracę cukiernikom, stolarzom, informatykom czy technikom ekonomistom. Ci na start mogą liczyć na ok. 1500 zł pensji miesięcznie.
- Ja sobie cenię pracę z uczniami - nie kryje Maciej Rzankowski, cukiernik i właściciel sieci kawiarenek "Samanta". Pierwszego ucznia po szkole na praktykę przyjął w 1999 r.

- Ten człowiek jest dziś u mnie mistrzem i sam uczy młodszych. Jestem z niego bardzo zadowolony. Teraz też zresztą szkolę nowych uczniów - opowiada.Uważa, że lepiej samemu kogoś od podstaw nauczyć fachu, niż brać przypadkową osobę z ulicy.

- Jak też się cieszę się, że wybrałem zawód cukiernika - mówi Marcin Pitoń, uczeń zakopiańskiego Zespołu Szkół Zawodowych, który uczy się fachu w "Samancie". Patryk Strączek, mechanik samochodowy ze Skrzypnego też na swój fach nie narzeka.

- Gdy po gimnazjum poszedłem uczyć się w zawodzie mechanika, wielu kolegów pukało się w czoło. Uczyłem się dobrze i mogłem iść na studia. Wolałem jednak zdobyć zawód. Nie żałuję - mówi. Teraz ma z ojcem własny zakład i zarabia więcej od kolegów po studiach.

Bądź na bieżąco! Najnowsze informacje z "Gazety Krakowskiej" i "Polski" już dostępne za darmo na Windows 8! Dzięki aplikacjom na Windows 8 będziesz mieć szybszy dostęp do informacji, które trafią na ekranu Twojego tabletu i komputera.

Dowiedz się więcej o aplikacji "Gazety Krakowskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska