W pobliżu szpitala im. Rydygiera trwa kolejna wycinka drzew w Krakowie. - Przyszedł facet z piłą, mówi, że to prywatny teren, a on działa na zlecenie właściciela. I piękne, zdrowe drzewa padają, małe i duże. To jakiś koszmar - relacjonuje Grzegorz Finowski, radny dzielnicy Grzegórzki, który akurat przebywa w Nowej Hucie. Przesłał nam zdjęcia.
Według nowego prawa, które zliberalizowało zasady wycinki, karczować można niemal wszystko jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą. - Ale to teren ewidentnie szykowany pod dużą budowę - uważa radny. Na miejscu zjawili się też mieszkańcy. Wezwano straż miejską i urzędników z magistratu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!