MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Wszystko co mamy to muzyka". Rozmowa z Lou Rhodes, wokalistką Lamb

Redakcja
Lamb to duet Lou Rhodes i Andy'ego Barlowa
Lamb to duet Lou Rhodes i Andy'ego Barlowa mat. prasowe
Zanim niepokorna Owca powiedziała "dość" swojej wytwórni, Lou Rhodes i Andy Barlow zdążyli wydać cztery albumy, zainspirować się Henrykiem Góreckim i dobić do list przebojów z piosenką "Gabriel". Gdy w 2009 r. po pięcioletniej przerwie muzycy zdecydowali się przywrócić Owcę do życia, postanowili, że tym razem nie będzie muzycznych kompromisów. O powrotach do przeszłości, piractwie, Facebooku i kolejnej wizycie w Polsce opowiada Lou Rhodes. Notowała Monika Jagiełło.

Gdy włączyłam płytę "5", przypomniała mi się pierwsza linijka piosenki "What Sound", gdzie śpiewasz: "Co to za dźwięk w moich uszach?". Odpowiedź była jasna: to dźwięk Lamb i to całkiem rozpoznawalny, choć w nowszej szacie. To świadome nawiązanie do przeszłości?
Po czwartym albumie zorientowaliśmy się, że straciliśmy esencję tego, czym Lamb było. Po rozpadzie w 2004 r. oczywiście nasze drogi rozeszły się. Nie mogliśmy na siebie patrzeć. Andy zajął się autorskimi projektami, ja nagrałam trzy albumy solowe. Pojawiła się w nas jednak myśl, jak wyglądałby nasz kolejny album? Wtedy powoli doszliśmy do miejsca, gdzie ta nasza Owca się zagubiła. Muzyka stała się zbyt skomplikowana, trzeba było sprowadzić ją do początków. Nie chodziło o prostą kalkę pierwszej płyty. To miało być czyste, esencjonalne granie. Bez wyszukanej produkcji, ale i bez ograniczeń.

O te ograniczenia chciałabym jednak zapytać. Jednym z powodów waszego rozpadu był konflikt z wytwórnią. Ostatecznie zrezygnowaliście zupełnie ze współpracy z wytwórniami płytowymi. Nagrywacie sami, a w promocji i koncertowaniu wspiera was management zaprzyjaźnionej firmy. Od wydania "5" minęło już trochę, jak oceniacie ten czas samodzielności?
Tak, to dużo bardziej szczere rozwiązanie. Zarówno wobec słuchaczy, jak i nas samych. Tak jak wspomniałaś, współpracujemy jedyne ze managementem Strata Music, którym po prostu ufamy. Wszystko robimy na własną rękę. Nie mamy dużego budżetu na promocję, ale mamy za to pełną kontrolę twórczą. Żaden smutny pan w garniturze nie stanie nad nami, by mówić co i jak mamy robić, żeby dobrze się sprzedać.

Czy takie dokumenty, jak SOPA, czy PIPA, czy wywołujący falę protestów w Polsce ACTA mogą ukrócić waszą wolność jako artystów?
Takimi dokumentami limituje się kreatywność. Myślę, że za umowami stoją korporacje, które nijak się mają do kreatywności... Jeśli SOPA by przeszła, to dni choćby Facebooka, który jest świetnym narzędziem promocji dla artystów, byłyby policzone. Muzycy muszą być trochę ponad to. Ludzie nie chcą już kupować muzyki, ale ciągle przecież przychodzą na koncerty. Tego nie da się "spiracić"... To trudny czas dla artystów. Wszystko, co mamy to nasza sztuka. Musimy zwiększać poziom naszej kreatywności. Tak żyjemy.

Czy w tym życiu muzyka jest formą terapii? Frank Zappa, Virgnia Woolf, Henry Miller... Wielu artystów mówiło wprost, że po to uprawiają sztukę.
Tak, chyba tak jest! (śmiech). Ale to raczej nie jest świadomy proces, choć mogę mówić tylko za siebie. "To" gdzieś w środku siedzi i jest to bardzo katarktyczne. Większość artystów nie żyje życiem regularnym, ustabilizowanym, więc to rodzaj pomocy... Ale nie chodzę do terapeuty! (śmiech)

Co zagracie w Polsce? Są utwory, do których nie chcecie wracać?
Z pewnością kładziemy nacisk na "5", ale są piosenki bez których nasz show nie może się obejść, jak "Gabriel" czy "Gorecki". One ciągle mają swoją siłę i każdego wieczoru przechodzą w nową formę, zmieniają się. Więc możecie spodziewać się mikstury!

Czy udało się wam nagrać od zeszłego roku jakiś nowy materiał?

Rozmawialiśmy o tym chwilę przed twoim telefonem. Tak, mamy plan rozpocząć pracę nad nowym albumem tego lata. Jak dotychczas byliśmy zajęci głownie koncertowaniem, Andy i ja mamy też swoje poboczne projekty. Na trasie podróżują z nami zaprzyjaźnieni wykonawcy: Jay Leighton i The Ramona Flower. Więc w pewnym sensie Lamb jest pomostem między tymi wszystkimi projektami. Są dobrzy, będziecie mieli okazję się o tym przekonać!

Zespół zagra w Polsce trzy koncerty. W Krakowie Lamb zagra w klubie Studio 8 lutego.

Wybieramy Ludzi Roku 2011. Zobacz listę kandydatów i oddaj głos!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska