MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wskaż, którego wybrałeś

biskup Tadeusz Pieronek
archiwum
Nieoczekiwana rezygnacja Benedykta XVI z zaszczytnej posługi w Kościele katolickim wzbudziła ogromne zainteresowanie opinii publicznej świata i wywołała szeroki wachlarz opinii o samej decyzji papieża, ale także o jego pontyfikacie, porównań do postaci i posługi jego poprzednika Jana Pawła II.

Otworzyła łamy pism, programów radiowych, telewizyjnych i innych mediów dla harcowników, którzy nie zawsze wiedzą czym jest chrześcijaństwo, Kościół katolicki, papiestwo, ale zawsze korzystają z okazji, by z właściwym sobie i swoim środowiskom znawstwem tematu oceniać, zwłaszcza wytaczać wobec Kościoła najcięższe zarzuty.

Takim postawom trudno się dziwić. Kościół zawsze był, mimo słabości i grzeszności ludzi, którzy go tworzą, znakiem sprzeciwu i kamieniem obrazy dla tych, którzy odrzucają Chrystusa i chcą sobie układać życie po swojemu. Oprócz wyraźnej niechęci wobec Kościoła, chrześcijaństwa, czy w ogóle religii, jaką reprezentują niektórzy komentatorzy, łatwo zauważyć, niestety, nawet wśród katolików - takich, którzy ulegają propagandzie, a z braku wiedzy nie potrafią zająć stanowiska w prostych sprawach. Wakans na Stolicy Piotrowej kusi różnych polityków do wyrażania opinii w sprawach papiestwa i kandydatów, celem zdobycia sympatii swoich wyborców i punktów dla swojej partii.

Najczęściej słyszy się głosy postulujące wybór takiego papieża, który będzie otwarty na współczesny świat i jego problemy. Jest to postulat ze wszech miar słuszny, bo Kościół został posłany do takiego świata, jakim kiedyś był i jakim jest dzisiaj. Został posłany, by głosić mu jedną i jedyną, autentyczną Ewangelię Chrystusa, który jest obecny w Kościele i nim kieruje. Zadaniem papieża jest głoszenie światu Ewangelii, ukazującej ostateczny cel życia ludzkiego i jego powołanie do wiecznej szczęśliwości z Bogiem w niebie. Chrześcijanie w swoich modlitwach proszą dziś Boga o wybór papieża o takiej właśnie otwartości na świat. Otwartość oznacza umiejętność i stałą gotowość papieża do dialogu ze światem, z troską o duchowe i materialne dobro człowieka, ale zawsze z zachowaniem wiary we wszystko to, co Chrystus objawił, tak co do zasad wiary, jak i moralności chrześcijańskiej.

Jeśli ktoś uważa, że papież otwarty na współczesny świat to taki, który zezwoli na stosowanie środków antykoncepcyjnych, na rozwody, zabijanie nienarodzonych, eutanazję, na małżeństwa gejów czy lesbijek, to nie wie, o czym mówi. Takim pomysłom dawnego i współczesnego świata Ewangelia była zawsze przeciwna i żaden papież nie ma prawa naruszać zasad Ewangelii, bo jest powołany właśnie po to, by strzec jej treści i by w całości, nienaruszoną przekazywać światu. On osobiście jest stróżem i gwarantem wiary i zasad moralnych, które w Kościele zawsze były uznawane za niezmienne i obowiązujące chrześcijan. Te zadania powierzone każdemu papieżowi czynią go z definicji człowiekiem związanym tradycją. Komu przeszkadza papieski tradycjonalizm i żąda od papieża, by przestał chronić depozyt wiary, czyli to bogactwo, które Chrystus zostawił Kościołowi jako największy skarb, ten albo nie rozumie, albo odrzuca Kościół jako ciało sobie obce.

Najczęstszą przyczyną nieporozumień dotyczących Kościoła jest brak rozumienia podstawowych pojęć z nim związanych. Kościół jest wspólnotą ducha, w której żyje Chrystus i ci, którzy w Niego wierzą, żywi i zmarli. Jest też instytucją widzialną i dotykalną. Nie można zrozumieć Kościoła widząc w nim jedynie struktury i urzędy, godności i majątki. Rozumienie Kościoła poprzez pryzmat państwa zawsze wypacza jego właściwy obraz. Kościół żyje na świecie, ale pracuje dla życia wiecznego, którego nie można zdobyć ani za srebro, ani za złoto, ani dzięki jakimkolwiek ludzkim układom. Kościół wierzy w Boga i Jemu poleca swój los. Dlatego też przed konklawe nie ma kampanii wyborczej, nie ma stronnictw czy partii, które popierają jednego, a zwalczają innego kandydata na papieża. Kardynałowie wprawdzie głosują na konkretne osoby, ale liczą na światło, które pochodzi z góry.

O takie światło modlili się apostołowie przed wyborem Macieja: "Ty, Panie, znasz serca wszystkich, wskaż z tych dwóch jednego, którego sobie wybrałeś, by zajął miejsce w tym posługiwaniu i w apostolstwie, któremu sprzeniewierzył się Judasz, aby pójść swoją drogą. I dali im losy, a los padł na Macieja. I został dołączony do jedenastu apostołów" (Dz 1, 24-26).
Oby tak było i tym razem.

Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]


Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska