Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolałby nawet codziennie chodzić do szkoły, byle nie leżeć w szpitalu

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Dariusz Zubel podopieczny Sursum Corda liczy na pomoc w walce z białaczką. Pierwszą otrzymał od widzów Koncertu Noworocznego w Starym Sączu. Dochód z imprezy przeznaczono na jego leczenie
Dariusz Zubel podopieczny Sursum Corda liczy na pomoc w walce z białaczką. Pierwszą otrzymał od widzów Koncertu Noworocznego w Starym Sączu. Dochód z imprezy przeznaczono na jego leczenie Arch. rodzinne
Dariusz Zubel chciał iść do szkoły wojskowej, choroba pokrzyżowała mu nie tylko ten plan. W 15-latku jest tyle buntu, ile wiary, że pokona białaczkę. Możesz pomóc mu wygrać tę walkę

Trzecioklasista Gimnazjum w Barciach Dariusz Zubel przyznaje, że za szkołą nigdy nie przepadał. Dziś jednak gotów byłby chodzić do szkoły nawet codziennie, byle tylko nie musiał leżeć w szpitalu.

Nie kryje złości. Choroba pokrzyżowała mu wiele planów. Już wie, że nie ma szans, dostać się do szkoły wojskowej, o której marzył.

- Poległbym na testach sprawnościowych - mówi.

Ostatnio przez kolejną dawkę chemii nie mógł spędzić sylwestra z ulubionym kumplem Adamem.

- A byliśmy już umówieni. Niestety znów jest szpital - buntuje się nastolatek.

Chciałby wrócić do życia sprzed września ubiegłego roku. Mniej więcej w tym czasie poczuł, że dzieje się z nim coś niedobrego. Chodził osłabiony, miewał częste bóle głowy.

- Myślałam: pierwsze dni w szkole, może zżera go stres - opowiada Magdalena Zubel, mama Darka.

Wizyta u lekarza nie przyniosła rozwiązania jego kłopotów zdrowotnych. Doktor przepisał lek przeciwwirusowy, po którym Darek dostał wysokiej gorączki. Zlecono badania krwi.

- Jeszcze tego samego dnia syn miał przetaczaną krew, ale nie byłam w stanie powiedzieć mu, co się dzieje. Sama musiałam oswoić się z myślą, nim przygotowałam syna na diagnozę. To okazała się być białaczka - wspomina pani Magdalena.

Życie państwa Zubelów stanęło do góry nogami. Darek nie jest jedynym dzieckiem w rodzinie. Ma trzy siostry: 19-letnią Urszulę, 3-letnią Gabrysię i 15-miesięczną Hanię oraz 17-letniego brata Artura. Mama jest na bezpłatnym urlopie wychowawczym, a tata Janusz pracuje za granicą.

- W takiej chwili nie mogłam zostawić syna samego. Obiecaliśmy, że zawsze któreś z nas przy nim będzie - mówi pani Magdalena. Przez pierwsze miesiące zamiennie z córką czuwały przy łóżku Darka.

19-latka zrezygnowała ze swojej pierwszej pracy, by być blisko brata. Kiedy mama z kolei spędzała czas w szpitalu, zajmowała się młodszymi siostrami. W ostatnim tygodniu Darek mógł nacieszyć się tatą, który z uwagi na pracę rzadko jest z rodziną.- Może chociaż w części zrekompensowało to sylwestra, którego Darek nie mógł spędzić tak jak chciał. Buntuje się, bo chciałby żyć bez ograniczeń- mówi pan Janusz.

Ojciec i syn dzielą pasję do gołębi. Ich hodowla liczyła 80 sztuk. We wrześniu z powodzeniem zakończyli sezon lotów. - Nawet udało nam się zdobyć puchar - chwali się pan Janusz. Niestety, gdy Darek zachorował, nie miał kto pielęgnować gołębi. Pan Janusz oddał je innemu hodowcy. - Umówiłem się, że kiedy Darek wyzdrowieje nadal będzie mógł je lotować - mówi Janusz Zubel.

15-latek jak najszybciej chciałby wrócić do swojego hobby. Mimo że dużo w nim złości, mówi, że tyle samo wiary w wyzdrowienie. - Nie mam ochoty myśleć o chorobie - mówi. O czym więc rozmyśla, leżąc w szpitalnym łóżku?

- Co znów szalonego wykombinujemy z Adamem. I o tym, czy uda mi się kiedyś spotkać z ulubionymi wykonawcami Kalim i Bas Tajpanem - wylicza 15-latek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska