Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiślaczki robią swoje w Eurolidze. Ale jazda!

Justyna Krupa
Świetna passa koszykarek Wisły trwa. Turecka ekipa AGU Spor na papierze ma mocniejszy skład. Ale krakowianki nie patrzą na nazwiska rywalek.

Wiślaczki bardzo dobrze zaczęły środowe starcie, jakby niesione pewnością siebie po ostatniej serii 6 zwycięstw z rzędu. Po pierwszej kwarcie mistrzynie Polski prowadziły 22:16.

Ale kolejną partię rywalki zaczęły od celnej „trójki”. W tej kwarcie Turczynki prowadziły 10:0. Pierwsze punkty dla Wisły Devereaux Peter zdobyła w połowie kwarty. Dopiero to odblokowało gospodynie.

Poprawiły też grę w obronie, co pozwoliło im odzyskać prowadzenie. Przyczynił się do tego też powrót na parkiet Laury Nicholls. Hiszpanka do przerwy grała pewnie, dużo widziała na parkiecie. W pierwszej połowie zanotowała aż trzy asysty. I to Wisła schodziła do szatni prowadząc, choć tylko jednym punktem.

Po przerwie obie drużyny postawiły na agresywną obronę, a wiślaczki mogły liczyć na rzut Yvonne Turner. Później jednak rywalki doprowadziły do remisu 44:44, bo Janel McCarville świetnym manewrem oszukała Nicholls pod koszem. W odpowiedzi z dystansu trafiła Cristina Ouvina. Rywalki jednak szukały coraz ciekawszych rozwiązań i to one minimalnie prowadziły.

Emocje były tak duże, że Peters „zarobiła” przewinienie techniczne za kontestowanie decyzji sędziego. Co gorsza, miała na koncie już 4 faule i Hernandez musiał ją posadzić na ławce. To był moment, po którym rywalki zdobyły 5 punktów z rzędu. Wiślaczki wyglądały na nieco sfrustrowane własną niemocą. Na szczęście dla nich, to był dzień Cristiny Ouvinii, która jeszcze ani razu nie „wykręciła” takich statystyk punktowych w Eurolidze, jak wczoraj. Zanotowała życiowy rekord. Dzięki jej rzutom, Wisła odzyskała prowadzenie.

Na 1,5 minuty przed końcem było 67:62 dla Wisły. Ale sędziowie raz po raz odgwizdywali faule wiślaczek, po których rywalki trafiały z osobistych. Ostatnie sekundy dłużyły się w nieskończoność, ale w końcu Wisła wygrała - jednym punktem!

- Zagraliśmy fatalnie ostatnie akcje, ale wreszcie mieliśmy szczęście w końcówce - przyznał Hernandez. - Z powodzeniem rywalizujemy z bardzo silnymi drużynami i to jest ważne.

Wisła Can-Pack Kraków - AGU Spor 67:66 (22:16, 17:22, 14:16, 14:12)
Wisła: Ouvina 18 (1x3), Turner 17 (2x3), Nicholls 11 (1x3), Peters 6, Ziętara 5 (1x3) - Żurowska-Cegielska 6, Zohnova 2, Szott-Hejmej 2.
AGU Spor: Gray 15 (2x3), Sanders 13, Dimitrakou 12, Honti 8 (1x3), Mazic 6 - McCarville 7, Demirok 5 (1x3).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska