Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Musimy zwrócić uwagę na małe rzeczy…

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wojciech Szubartowski
Po remisie na własnym boisku z Chrobrym Głogów, tym razem Wisła Kraków zagra z jednym z najlepszych na ten moment zespołów w I lidze. W sobotę o godz. 17.30 zmierzy się z Motorem w Lublinie.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Sytuacja kadrowa w Wiśle jest podobna jak przed poprzednim meczem. Michał Żyro jest po konsultacji lekarskiej w Barcelonie. Będzie dalej przechodził rehabilitację z uwzględnieniem tego, co zalecił tamtejszy lekarz. Patryk Gogół i Eneko Satrustegui są wdrażani w trening i pod koniec następnego tygodnia powinni rozpocząć zajęcia z drużyną.

Największym problemem Wisły jest brak zwycięstw. W ośmiu kolejkach komplet punktów krakowianie wywalczyli tylko dwa razy. Jak temu zaradzić?
- Początek sezonu nie jest na pewno taki, jak sobie wymarzyliśmy, jak planowaliśmy - mówi trener Radosław Sobolewski. - Największym obciążeniem są remisy u siebie w takich meczach jak ze Stalą Rzeszów czy tym ostatnim z Chrobrym Głogów. Mimo stwarzanych sytuacji i wskaźników, które pokazują, że jakościowo sytuacje stwarzamy sobie bardzo dobre. Expected goals o tym mówi, ale brakuje nam skuteczności. Brakuje nam spokoju w samej końcówce, w momencie finalizacji. Jeśli tylko ten element poprawimy i zagramy skutecznie tak jak z Arką Gdynia, sytuacja się odmieni w bardzo prosty sposób.

Detale, przez które Wisła traci punkty

Wisła traci też punkty przez proste błędy. A to źle aut wyrzucił w Legnicy David Junca, a to bramkarz Alvaro Raton przepuścił piłkę na rzut rożny, po którym padł gol w meczu z Chrobrym. Sobolewski o tym mówi w następujący sposób: - Cały czas rozmawiamy z zespołem na temat detali. Przez takie małe rzeczy, jak brak uwagi, koncentracji, może zbyt pochopnie podjęta decyzja, kosztuje nas to później bardzo dużo. Tracimy przez to zwycięstwa, punkty. Później pojawia się frustracja, krytyka i to wszystko się napędza w złą stronę. Musimy być bardziej uważni w tym, co robimy. Nie chcę mówić, że bardziej zdeterminowani, bo zaraz będzie, że piłkarze nie są zdeterminowani. Absolutnie nie, bo widzę, że na każdy mecz wychodzi zespół z mocnym nastawieniem, żeby zagrać dobre spotkanie. Chodzi o to, żeby zwrócić uwagę przez ponad 90 minut na te małe rzeczy.

Wiśle brakuje centymetrów przy stałych fragmentach gry

Wisła ma dużo rzutów rożnych, ale w ostatnim czasie na gole zamieniła raptem dwa. Pytany o to trener „Białej Gwiazdy” odpowiada nieco szerzej: - Zacznę może od stałego fragmentu w defensywie, bo wiem, że jest krytyka, że znowu tracimy bramkę po stałych fragmencie gry. Nie ma co kryć, że mamy jeden z najniższych, o ile nie najniższy zespół w lidze. Dobrze, że centymetry podnieśli nam Marc Carbo i Alan Uryga. Niestety, zespół, jeśli chodzi o wzrost, mamy bardzo niski. Szukamy różnych rozwiązań w defensywie. Jeśli ktoś śledzi uważnie, to wie, że przechodzimy z pewnych systemów bronienia na inne, żeby zaskakiwać rywali. Próbujemy rozwiązań systemowych, żeby bramek nie tracić. I tak naprawdę to nam się udaje, bo pomimo niskiego wzrostu straciliśmy w ósmej kolejce dopiero trzecią bramkę po stałym fragmencie gry. Wcześniej miało to miejsce w drugiej kolejce. To nie wygląda źle, ale mamy przypiętą łatkę, że Wisła Kraków traci gole po stałych fragmentach gry, z czym do końca się nie zgodzę. Poprzez rozwiązania systemowe wybraniamy się z opresji, ale brakuje nam centymetrów, co też widać w ofensywie. Ale też brakuje nam takiego dogrania w punkt. Takiego spokojnego, precyzyjnego dogrania. Próbujemy różnych rozwiązań. Czy to gra krótka, czy bezpośrednio do bramki, żeby zagrozić rywalowi jak choćby w meczu z Arką, gdy udało się strzelić gola bezpośrednio z rzutu rożnego. Brakuje jednak jeszcze dogrania, timingu. Receptą jest trening i zwracanie uwagi na pewne elementy.

Angel Baena do pierwszego składu?

Na mecz z Motorem być może będą drobne zmiany w składzie. Np. niezłe wejście z ławki zaliczył ostatnio Angel Baena. Zapytany czy Hiszpan występem z Chrobrym wywalczył sobie pierwszy skład na Motor, Sobolewski odpowiada: - Cieszę się, że Angel Baena prezentuje się w taki sposób. Tak jak o nim mówiłem, on przyszedł w trakcie okresu przygotowawczego, parę dni przed sezonem i potrzebował czasu na dobre przygotowanie. Dobrze się przygotował, dlatego dobrze się teraz prezentuje. Dał dobrą zmianę ostatnio, ale nie tylko on próbował ożywić naszą grę. Jeśli zawodnik prezentuje się w taki sposób, to wiadomo, że będzie brany pod uwagę jeśli chodzi o wyjściową jedenastkę. Weźmy jednak również pod uwagę, że Miki Villar miał asystę. Z drugiej strony Goku pięknie zamykał akcję i strzelił bramkę. Ci zawodnicy też starają się dokładać swoje liczby. Chcielibyśmy, żeby było ich więcej, jasne, natomiast musimy do pewnych rzeczy podchodzić spokojnie.

Dlaczego nie gra Igor Sapała?

Na drugim biegunie jest Igor Sapała, który po czerwonej kartce w meczu z Odrą Opole ostatnio nie mieści się nawet w kadrze meczowej. Jak wygląda sytuacja tego zawodnika. Trener Wisły mówi o tym w następujący sposób: - Zawsze zwracam uwagę chłopcom, żeby nie przespali pewnego momentu i był moment, że za czerwoną kartkę Igor Sapała był odsunięty od składu. Inni zawodnicy zaprezentowali się wtedy czy to w meczu z Arką Gdynia czy z Miedzią Legnica naprawdę w sposób bardzo dobry. Środek pola wyglądał naprawdę nieźle podczas ostatniego meczu. Jak prześpisz swój moment, to później ciężko jest wrócić i tylko mocnym treningiem, mocnym sygnałem na treningu można pewne rzeczy wywalczyć.

Dodaje też:

- Igor na pewno podniósł rękawicę. Chce rywalizować. Każdy z nas wie, że dysponuje niesamowitym potencjałem. Po wydarzeniach z meczu z Odrą musi jednak dobijać się do pierwszego składu. I ostatnio daje takie sygnały. Środek pola prezentuje się natomiast naprawdę godnie, dlatego w ostatnich meczach nie grał.

Motor Lublin jest regularn

y
Zapytany o najbliższego rywala, Radosław Sobolewski chwali lublinian: - Motor gra po prostu swoją piłkę. Regularność w tym, co robi, może imponować. Mają ciekawe rozwiązania czy to przy wysokim pressingu czy również broniąc się niżej. Widać takie systemowe rzeczy, które są powtarzane. Jak zawsze jednak na pewien sposób obrony jest sposób atakowania i tylko kwestią jest czy będziemy w stanie te momenty, które mogą być dla Motoru Lublin niewygodne, wykorzystać. Ten zespół wszedł bardzo dobrze w ligę, zaakcentował swój pobyt tutaj. Do tej pory gra niesamowicie skutecznie i na to musimy uważać. Na to będziemy uczulać swoich zawodników, że Motor zwłaszcza u siebie będzie grał do końca. Z drugiej strony przykład ich ostatniego meczu z Tychami pokazuje, że jak druga strona zagra skutecznie, to można znaleźć sposób na Motor.

Będzie krótki obóz w przerwie na kadrę

Po meczu z Motorem Wisła rozegra aż trzy spotkania ligowe z rzędu u siebie plus Puchar Polski. Będzie też w tym okresie przerwa na kadrę, którą wiślacy mają zamiar wykorzystać w specjalny sposób. Mówi o tym trener „Białej Gwiazdy”: - Mamy zaplanowany wyjazd na krótki mikroobóz. Nie byliśmy jeszcze na obozie w tej rundzie i myślę, że to zespołowi się przyda. Raz, żebyśmy wspólnie popracowali, żebyśmy byli wspólnie podczas dnia, ale też, żeby służyło to integracji. To też na pewno wyjdzie na korzyść całemu zespołowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska