Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew - Wisła. Starcie w Łodzi

Bartosz Karcz
Radosław Sobolewski nie pojechał do Łodzi. Kapitan Wisły już może myśleć o rewanżu z Liteksem Łowecz
Radosław Sobolewski nie pojechał do Łodzi. Kapitan Wisły już może myśleć o rewanżu z Liteksem Łowecz Andrzej Banaś
- Jesteśmy mistrzem Polski, więc musimy wygrywać w każdym meczu - tak o spotkaniu z Widzewem Łódź mówi trener Wisły Kraków Robert Maaskant. W sobotę o godz. 18 "Biała Gwiazda" zainauguruje sezon 2011/2012, w którym będzie chciała obronić mistrzowski tytuł. Pierwszy krok w tym celu ma zostać zrobiony właśnie na stadionie łódzkiego zespołu.

Zobacz także: VIP-owskie skyboksy na stadionie Wisły Kraków [ZDJĘCIA, VIDEO]

Nie jest tajemnicą, że przy ul. Reymonta wszyscy żyją rewanżem z Liteksem Łowecz w eliminacjach do Ligi Mistrzów (na ten mecz sprzedano już piętnaście tysięcy biletów, więc zapewne w środę będzie komplet na trybunach), ale liga też jest ważna, dlatego krakowianie na mecz do Łodzi pojechali z bojowym nastawieniem. Robert Maaskant przyznał jednak na przedmeczowej konferencji prasowej otwarcie, co dla niego jest w tym momencie priorytetem: - Liga jest bardzo ważna, ale nie będę krył, że w tej chwili ważniejsze są dla nas rozgrywki w Europie, bo chcemy zakwalifikować się do Ligi Mistrzów.

To dlatego dzisiaj można spodziewać się kilku zmian w wyjściowym składzie. O tym, że z całą pewnością ważniejszy jest mecz z Liteksem przekonuje choćby fakt, że do Łodzi w ogóle nie pojechał kapitan drużyny, Radosław Sobolewski, który odpocznie przed środową konfrontacją z Bułgarami.

Na siłę mógłby wystąpić w meczu z Widzewem Sergiej Pareiko, który miał ostatnio problemy z plecami. W jego przypadku Maaskant też jednak nie chce ryzykować. Jeszcze na konferencji prasowej Holender mówił, że to Pareiko zadecyduje, czy czuje się na siłach, żeby zagrać. Później Estończyk trenował normalnie, a następnie zamiast do Łodzi pojechał do… domu. W bramce zobaczymy zatem dzisiaj ponownie Milana Jovanicia. Serb dobrze spisał się w spotkaniu w Bułgarii i można być raczej spokojnym o jego dyspozycję. Zresztą Jovanić akurat dobrze zna obiekt Widzewa, bo bronił na nim rok temu, gdy Wisła wygrała tam 1:0 po bramce Dragana Paljicia.
Nie zagra natomiast Marko Jovanović i to nie tylko w meczu z Widzewem, ale do początku września. Jak pamiętamy, Serb został przez swoją federację zdyskwalifikowany po finale Pucharu Serbii, w którym śpiewał niewybredne piosenki o Vojvodinie Nowy Sad. Później tę dyskwalifikację Jovanoviciowi skrócono, podpisał on kontrakt z Wisłą i nawet w niej zadebiutował w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Problem polega jednak na tym, że o ile w europejskich pucharach piłkarz może występować, to dyskwalifikacja obowiązuje w polskiej ekstraklasie. Dlatego Jovanović zadebiutuje w niej właśnie najwcześniej na początku września.

Na mecz z Widzewem nie pojechał również kontuzjowany ostatnio Patryk Małecki, o którym Maaskant powiedział: - Patryk rozpoczyna już normalne treningi, ale z Widzewem jeszcze nie zagra.
To klasyczne "dmuchanie na zimne", bo "Mały" wyszedł wczoraj na zajęcia, kopał piłkę i jeśli wymagałaby tego sytuacja, pewnie zagrałby z Widzewem.

Tyle o tych, którzy do Łodzi w ogóle nie pojechali i mogą już spokojnie przygotowywać się do meczu z Liteksem, oglądając kolegów w telewizji. W przypadku pozostałych piłkarzy, o tym czy zagrają zadecyduje już Maaskant na miejscu, choć kilka zagadek jest. Nie wiadomo np. na którego z napastników postawi holenderski trener - na Cwetana Genkowa czy Davida Bitona. Pytany o to, który z graczy pierwszej linii wybiegnie w podstawowym składzie, mówi bowiem: - David potrzebuje gry przez 90 minut, żeby dojść do wysokiej formy. Tylko że Cwetan też nie jest jeszcze w najwyższej dyspozycji i też potrzebuje gry, żeby do niej dojść.

Podobnie rzecz ma się na lewej obronie, gdzie o miejsce rywalizują Dragan Paljić i Junior Diaz. Reprezentant Kostaryki nie zagrał najlepszego meczu w Łoweczu i trudno jednoznacznie stwierdzić, czy dostanie szanse rehabilitacji czy też do wyjściowej jedenastki wróci Paljić.

Nie do końca wiadomo też, jaki sposób gry na mecz z Widzewem wybierze Maaskant. Do tej pory w pucharach stosował dość ostrożne ustawienie z dwoma defensywnymi pomocnikami. Czy tak samo będzie w Łodzi? Skoro nie pojechał tam Sobolewski, trzeba się raczej spodziewać bardziej ofensywnej gry mistrzów Polski, choć trener "Białej Gwiazdy" powiedział wczoraj: - W ekstraklasie nie będzie łatwych spotkań. Widzew, mimo straty Sernasa, nie jest gorszą drużyną niż w poprzednim sezonie. Mamy jednak informacje na temat tego zespołu. Oglądaliśmy ich sparingi na DVD i wiemy, w jakiej są dyspozycji.

Mecz Widzew - Wisła poprowadzi sędzia Robert Małek z Zabrza, a transmisję tak jak ze wszystkich spotkań ekstraklasy w tym sezonie, można będzie zobaczyć w stacji Canal Plus Sport.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska