Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójca z Niepołomic pracował jako dziennikarz na Podhalu

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
Paweł W., 50 - letni mężczyzna, który we wtorek (31 października) zabił w Niepołomicach swoją 30 -letnią żonę był mocno związany z Podtatrzem. Przez kilka lat pracował jako dziennikarz sportowy w "Tygodniku Podhalańskim". Z kolei zamordowana kobieta to rodowita Orawianka. Zanim poznała swego męża i późniejszego oprawcę prowadziła w Jabłonce zakład fryzjerski.

Do morderstwa doszło we wtorek. Mundurowi poinformowali, że 50-letni mężczyzna sam zadzwonił na policję i zawiadomił, że zabił o 20 lat młodszą partnerkę. Kobieta została wielokrotnie zraniona ostrym narzędziem. Mąż nie tylko dźgnął ją nożem, ale też miał poderżnąć kobiecie gardło.

Paweł W. usłyszał zarzut zabójstwa żony ze szczególnym okrucieństwem oraz znęcania się nad nią. Do pierwszego z czynów częściowo się przyznał, do drugiego nie. Mężczyzna znęcał się nad żoną już od 2015 roku. Po przesłuchaniu prokurator złożył wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec 50-latka na 3 miesiące. Grozi mu nawet dożywocie.

Dziś wiemy już więcej na temat tego kim był Paweł W.

**Czytaj także:

Niepołomice. Morderstwo na osiedlu Jazy

**

Mężczyzna to rodowity warszawiak. Jego ociec swego czasu był wysoko postawionym oficerem komendy głównej Państwowej Straży Pożarnej w Polsce. Sam morderca przez lata pracował natomiast w otoczeniu klubów sportowych. Około 2005 roku był rzecznikiem prasowym Legii Warszawa. Po tym jak skończył pracę w tym klubie nagle przeniósł się na Podhale. Tu został zatrudniony jako dziennikarz sportowy w "Tygodniku Podhalańskim".

Relacjonował mecze piłkarskie lokalnych lig z całego Podhala, Orawy, Spisza i Gorców. Na jednym z takich wydarzeń poznał 20 lat od niego młodszą Paulę. - To była miłość życia dla obu tych osób - mówi "Krakowskiej" jeden z przyjaciół tej rodziny. - Para szybko wzięła ślub. Później jednak zaczęło się pomiędzy nimi psuć. Paweł zaczął pić i prawdopodobnie był hazardzistą. Znęcał się nad żoną. Mimo to ta od niego nie odeszła. Może działo się tak dlatego, że gdy Paweł był trzeźwy to był taki przysłowiowy „dusza człowiek” Dało się go lubić. Nigdy bym nie pomyślał, że jest skłonny do czegoś podobnego.

Kilkanaście miesięcy temu małżeństwo (które wspólnie dorobiło się 2 dzieci) przeniosło się z Podtatrza do Niepołomic pod Krakowem. Nieoficjalnie mówi się, że po tym jak Paweł W. stracił prace w podhalańskiej gazecie wpadł w długi. Był też chorobliwie zazdrosny o żonę.

**Czytaj także:

Niepołomice. Paweł W. z zarzutem zabójstwa i znęcania się nad żoną

**

Co ciekawe mimo że o tym, że Paweł W. po alkoholu znęcał się nad żoną wiedziało najbliższe otoczenie mężczyzny nigdy nie poinformowano o tym policji.

- Fakt znęcania się ujawniono dopiero po śmierci pokrzywdzonej,. Zamordowana kobieta nigdy nie informowała o tym organów ścigania. Nie zastosowano procedury niebieskiej karty, gdyż procedura ta stosowana jest z inicjatywy pokrzywdzonej, która takiej procedury nie zainicjowała i nigdy nie zgłaszała faktu znęcania się nad nią na policję - mówi Janusz Hnatko rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie

WIDEO: Poszukiwani przez policję z Małopolski

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska