Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Mount Everest to mój plan na przyszły rok

Małgorzata Więcek-Cebula
archiwum: szczepan brzeski
Ze Szczepanem Brzeskim, który wyruszył na Denali - najwyższy szczyt Ameryki Północnej rozmawia Małgorzata Więcek-Cebula

Denali to trudna góra do zdobycia?

Leży w stanie Alaska w Stanach Zjednoczonych. Według innych zdobywców Korony Ziemi, więc specjalistów w tej materii, jest uważana za trzecią najtrudniejszą po Mt. Everestcie i Acconcagua.

Z czego to wynika?

Cały masyw, od podnóża po szczyt, pokryty jest wiecznym śniegiem i lodowcami. Dla porównania w Himalajach linia śniegu biegnie dopiero od wysokości 5 tysięcy metrów.

Musi tam być bardzo zimno?

Faktycznie występują tam bardzo niskie temperatury spadające zimą do -70° C, a latem do -30° C. Odczuwalne temperatury są jeszcze niższe w związku z silnymi wiatrami wiejącymi z prędkością do 160 km/h. I jest jeszcze jedna trudność.

Ciśnienie na szczycie odpowiada ciśnieniu na wysokości 7000 m n.p.m. na terenach bliżej równika (Denali leży w pobliżu koła polarnego).

Kto oprócz pana bierze udział w tej wyprawie?

Tą górę zdobywam razem z moją dziewczyną Sylwią Bajek. Idzie z nami także Samuel Short z Wielkiej Brytanii. Wspinamy się w małym trójkowym zespole. Taka wielkość jest optymalna, ponieważ zespół jest na tyle duży, aby był bezpieczny, jeśli chodzi o zagrożenie wpadnięcia w szczeliny i na tyle mały, aby był mobilny. Praktycznie przez cały czas jesteśmy przywiązani liną ze sobą.

Długo trwały przygotowania do tej wyprawy?

Mogę odpowiedzieć za siebie i Sylwię. Oboje trenowaliśmy

dużo. Biegaliśmy maratony, półmaratony. W maju zaliczyliśmy choćby Cracovia Maraton. Sylwia dwa razy w tygodniu dodatkowo się wspina (w sekcji oraz w podkrakowskich skałkach), dodatkowo od czasu do czasu bywamy na siłowni. Prowadzimy generalnie sportowy tryb życia. Obok poprawy kondycji mamy z tego dużo radości.

To kolejna pana wyprawa w wysokie góry. Nie mogę nie zapytać o finanse. Ile kosztuje taka „wycieczka” na najwyższy szczyt Alaski?

Planujemy zamknąć się w kwocie 10 tysięcy złotych oczywiście na osobę. W tym przypadku nie jest tak drogo, jak podczas wyprawy na Vinson (najwyższy szczyt Antarktydy, zdobyty przez Szczepana Brzeskiego na przełomie ubiegłego i tego roku -red.), bo transport jest dużo łatwiejszy. Przelot na Alaskę z Europy kosztuje ok 3,5 tys. zł. Transport pod lodowiec 2 tys. zł, jedzenie wyprawowe, które musimy ze sobą mieć około 1, 5 tys. zł. To główne koszty oczywiście na osobę. Jedziemy sami, więc nie opłacamy przewodników. Ne potrzebne jest też wsparcie logistyczne zwierząt jak: jaki czy osiołki (Nepal oraz Andy). Nie praktykuje się też wynajmowania tzw. portierów. Cały sprzęt i ekwipunek niesiemy ze sobą.

Będziecie więc zdani tylko na siebie. Jest więc stres?

Umiarkowany stres jest. Jesteśmy dobrze przygotowani. Mamy zapas czasu. Podchodzimy do wyprawy z wiarą na sukces, ale z szacunkiem do trudności wspinaczki i warunków na miejscu. W kwietniu oboje z Sylwią weszliśmy na szczyt Island Peak w Nepalu o wysokości 6189 m. Obok zdobycia szczytu i przeżycia fajnej przygody wejście to miało również charakter przygotowania do wejścia na Denali.

Trzymam więc kciuki za powodzenie tej wyprawy. Jeśli się uda, będzie pan miał na koncie prawie wszystkie szczyty Korony Ziemi. Jakie ma pan plany wspinaczkowe na przyszłość?

Po zdobyciu Denali, w czwartym kwartale 2016 jadę na Górę Kościuszko w Australii.

To łatwy szczyt, ale formalnie najwyższy w Australii. W przyszłym roku chcę postawić kropkę nad „I” i wejść na Everest. a

Szczepan Brzeski

Ma 36 lat, pochodzi z Bochni. Prowadzi firmę szkoleniowo-doradczą. Jego wielka miłością są góry. Zwłaszcza te bardzo wysokie. We wtorek razem ze swoją dziewczyną Sylwią Bajek i znajomym Samuelem Shortem z Wielkiej Brytanii wyruszyli na najwyższy szczyt Ameryki Północnej. Jego zdobycie zajmuje od 17 do 21 dni. W przypadku Szczepana - Denali będzie siódmą górą „Koronie Ziemi”, czyli 9 najwyższych szczytów na świecie. Zabraknie mu tylko Mount Everestu. Szczepam oprócz wspinaczki uwielbia też maratony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska