Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdarli asfalt przed zimą, skazując ludzi na dziury

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Po co zrywali asfalt, skoro wiedzieli, że nie zdążą ułożyć nowego przed zimą? - pyta Marcin Wadas
Po co zrywali asfalt, skoro wiedzieli, że nie zdążą ułożyć nowego przed zimą? - pyta Marcin Wadas Paweł Chwał
Ulicę Szpitalną drogowcy rozkopali jeszcze w grudniu. Potem przyszła zima, więc zabrali sprzęt i odjechali, zostawiając drogę bez asfaltu.

Marcin Wadas ulicą Szpitalną chodzi między innymi na zakupy. - W grudniu, kilka dni przed Bożym Narodzeniem ekipa sprowadziła na ulicę wielką maszynę i sfrezowała asfalt. Kiedy zaczynali to robić, już padał śnieg, a meteorolodzy zapowiadali rychłe nadejście zimy. Oczywiste było, że nie zdążą ułożyć nowej nakładki i do wiosny trzeba będzie tutaj chodzić i jeździć po błocie - mówi.

Sam, jak ma tędy przejść, ubiera stare buty na wysokiej podeszwie, żeby nie zmoczyć nóg. - Teraz to już trochę przeschło, ale gdy spadł śnieg, wtedy nie tylko ulica, ale też biegnący wzdłuż niej chodnik tonęły w błotnistej mazi - zauważa.

Przy ul. Szpitalnej znajduje się kilka bloków oraz Dom Pomocy Społecznej im. Brata św. Alberta. Mimo tego, że nie jest to główna ulica w mieście, na co dzień korzysta z niej wiele samochodów.

- Jeżdżą slalomem między dziurami, ale droga jest w tak fatalnym stanie, że wszystkich nie są w stanie ominąć i uszkadzają zawieszenia - potwierdza Jan Janicki, inny z tarnowian.

W Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych w Tarnowie, które w środku zimy zabrało się za remont ok. 300-metrowego odcinka ul. Szpitalnej (od Bitwy pod Cedynią do Matki Bożej Fatimskiej), winę za niedokończone prace w tym miejscu częściowo zrzucają na pracowników wodociągów.

- Zgodnie z umową weszli w teren przed nami, chyba jeszcze w październiku, ale napotkali na problemy i roboty się im wydłużyły. Gdy my przejęliśmy ulicę, była już połowa grudnia. Zdążyliśmy jedynie sfrezować asfalt. Na 29 grudnia było wprawdzie zaplanowane wylanie pierwszej warstwy asfaltu, ale temperatura była już za niska i zmuszeni zostaliśmy to odłożyć do wiosny - tłumaczy Krzysztof Jurczak, kierownik działu drogowego w PUK.

W miejskiej spółce zapewniają, iż zdają sobie sprawę z niedogodnień, z którymi muszą się borykać mieszkańcy.

- Na ulicę przynajmniej kilka razy w tygodniu wysyłany jest patrol interwencyjny, który udrażnia zatkane przepusty i doraźnie zasypuje dziury, żeby można było tędy jako tako przejechać - mówi Jurczak.

Na Klikowskiej też dziury

Remont ulicy Szpitalnej nie jest odosobnionym przykładem . Do podobnej sytuacji doszło na ul. Klikowskiej, przy granicy z Białą. Tam również, jeszcze przed świętami, sfrezowany został stary asfalt, a na ułożenie nowej nakładki nie pozwoliło już nadejście zimy. W nieco lepszej sytuacji są mieszkańcy ul. Ćwiklińskiej, Wilsona czy Żwirowej, gdzie cienkie warstwy asfaltu ułożono dosłownie w ostatniej chwili. Remonty dokończone zostaną na wiosnę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zdarli asfalt przed zimą, skazując ludzi na dziury - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska