Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wola Nieszkowska. Ma radosne święta dzięki darczyńcom

Małgorzata Więcek-Cebula
Małgorzata Więcek-Cebula
Obdarowana przez Czytelników pani Małgorzata, nie może doczekać się świąt i spotkania z bliskimi
Obdarowana przez Czytelników pani Małgorzata, nie może doczekać się świąt i spotkania z bliskimi Małgorzata Więcek-Cebula
- Nie mogę uwierzyć, że to dzieje się naprawdę - mówiła ze łzami w oczach pani Małgorzata z Woli Nieszkowskiej, gdy w sobotę przywieźliśmy do jej domu dary, które przygotowali dla niej Czytelnicy „Gazety Krakowskiej”.

W sobotę otrzymała odzież, kilka par wygodnego obuwia, a także słodycze, które umilą rodzinie nadchodzące święta.

Nasza przedświąteczna akcja zrodziła się spontanicznie. Była możliwa dzięki Czytelnikom, którzy odpowiedzieli na nasz apel sprzed kilku tygodni.

Wtedy na łamach „Tygodnika Brzesko-Bocheńskiego” opisaliśmy trudną sytuację, w jakiej znalazła się mieszkanka podbocheńskiej wioski. Kobieta rok temu rozwiodła się z mężem, nałogowym hazardzistą. Mężczyzna nie tylko nie utrzymywał domu, ale wynosił z niego wszystkie rzeczy, które miały jakąkolwiek wartość. Nic nie dało leczenie, na które się zdecydował. Kilka tygodni po jego zakończeniu mężczyzna wrócił do nałogu, a życie rodziny zmieniło się w gehennę.

Do drzwi zaczęli pukać wierzyciele domagający się uregulowania zaciągniętych przez mężczyznę zobowiązań.

Decyzja o rozwodzie nie była prosta, ale konieczna choćby ze względu na dobro dzieci.

- Teraz jest dużo spokojniej, czuję się bezpieczniej - opowiada 40-latka. Razem z synami i córką mieszka w trudnych warunkach. Ich drewniany dom nie ma łazienki, ani ubikacji.

Dojazd do posesji na wzniesieniu jest niemożliwy, bo tuż obok domu przepływa potok. Jedyna droga wiedzie przez wąską kładkę. Jakby nieszczęść było mało, u 8-letniego Bartusia zdiagnozowano raka. Chłopiec skończył przyjmować chemioterapię. Jest pod stałą opieką lekarzy. Codziennie musi zażywać całą garść leków.

Bartuś marzył o tym, by mimo choroby nauczyć się pływać. Ze względu na trudną sytuację rodziny, nie było to możliwe.

Z pomocą przyszedł teraz dyrektor Krytej Pływali w Proszówkach. Mariusz Zając nie tylko opłacił lekcje pływania dla chłopca, ale też wejście na basen dla jego mamy i brata.

- Są takie sytuacje, które wymagają wsparcia. Ta na pewno do nich należy. Jeśli możemy pomóc, to czemu nie? - tłumaczy.

Dzięki interwencji „Gazety Krakowskiej” pani Małgorzata otrzymała także wsparcie finansowe z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bochni. Na tym nie koniec zmian na lepsze. Wszystko wskazuje bowiem na to, że uda się rozwiązać problem z dojazdem do jej domu.

Urzędnicy z gminy Bochnia zaangażowali się już w rozwiązanie problemu. Rozmawiają z sąsiadami w sprawie uregulowania spraw własnościowych działek pod przyszłą drogę, co umożliwi dojazd do domu.

- Wszystko wskazuje na to, że to będą piękne święta - mówi kobieta, ocierając łzy wzruszenia.

W tym roku przy wigilijnym stole w jej domu oprócz dzieci zasiądzie także ukochana mama pani Małgorzaty, która mocno wspiera córkę. Przyjedzie też brat ze swoją rodziną. To osoby, na które 40-latka zawsze może liczyć.

- Dzięki rodzinie jestem silna, a teraz jeszcze, za sprawą wsparcia zupełnie dla mnie obcych osób, nabrałam wiary, że wszystko co było złe w naszym życiu, już dawno minęło - dodaje.

Tydzień temu kobieta otrzymała również pomoc w ramach „Szlachetnej paczki”. Oprócz wielu prezentów jeden z darczyńców podarował rodzinie z Woli Nieszkowskiej opał na całą zimę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska