Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. W przychodni mieli wolne, a pacjenci tracili nerwy

Tomasz Rabjasz
Krystyna Kwiecień, by zarejestrować się na badania w przychodni, przyjechała z drugiej strony miasta
Krystyna Kwiecień, by zarejestrować się na badania w przychodni, przyjechała z drugiej strony miasta Robert Gąsiorek
Pacjenci Zespołu Przychodni Specjalistycznych nie mogli dziś skorzystać z usług placówki. Prawie cały personel miał dzień wolny za Trzech Króli. Nawet NFZ nie został o tym powiadomiony

Wielu pacjentów, którzy wybrali się dziś do największej w Tarnowie przychodni, odchodziło z kwitkiem. Na drzwiach wejściowych witała ich kartka z informacją, że zgodnie z zarządzeniem prezesa, pracownicy przychodni otrzymali dzień wolny za Święto Trzech Króli.

Od godz. 12 do 18 funkcjonowała jedynie poradnia Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Natomiast gabinety specjalistów były zamknięte na cztery spusty, puste były również stanowiska rejestracji.

- Przyjechałam z osiedla Westerplatte, czyli z drugiego końca Tarnowa, żeby zarejestrować się na badania. Chodzę o kuli i ciężko mi się poruszać, a tu jeszcze okazało się, że przyjechałam na darmo. Jak mają wolne, to powinni to jakoś nagłośnić, żeby ludzie nie marnowali czasu. Kartka na drzwiach nie wystarczy!- oburzała się Krystyna Kwiecień.

Zakpili sobie z nas

Nasz reporter przed południem w ciągu kwadransa naliczył kilkadziesiąt osób, które przyszły do ZPS i po chwili wychodziły poirytowane, nie załatwiwszy niczego.

- To zwykła kpina! Jak można było zamknąć całą przychodnię ze względu na święto? Kiedy ja pracowałam, to w mojej firmie nikt wszystkich naraz na wolne nie wysyłał - kręciła głową Jolanta Rudzińska z Tarnowa.

W najgorszej sytuacji były osoby, które wybrały się do przychodni z oddalonych o wiele kilometrów miejscowości. - Mieszkam w Mikluszowicach za Bochnią i przyjechałem na prześwietlenie kręgosłupa. Kto by przypuszczał, że w poniedziałek, normalny dzień roboczy, przychodnia będzie zamknięta? - rozkładał ręce Adam Nosal.

Maria Lis z Gumnisk chciała skorzystać z gabinetu zabiegowego. - W każdy poniedziałek biorę zastrzyk na chorobę reumatyczną. Teraz muszę poszukać innej przychodni, żeby ktoś mi go zrobił - martwiła się kobieta.

- Jak można zamknąć całą dużą placówkę medyczną? Ktoś powinien za to odpowiedzieć - oburzał się Zenon Sucharski, który nie mógł wczoraj odebrać wyników badań.

To się już nie powtórzy

Dyrekcja ZPS na swoją obronę ma tylko fakt, że na dzisiejszy dzień nie prowadzono zapisów do specjalistów, a kartka z informacją o zamknięciu ZPS wisiała od trzech dni na drzwiach wejściowych. Nie znalazła się jednak w aktualnościach na stronie internetowej placówki ani choćby na oficjalnej stronie magistratu, który jest organem ją prowadzącym.

Zarządzający od sierpnia Zespołem Przychodni Specjalistycznych prezes Jarosław Kolendo bije się w piersi i przyznaje, że decyzja o wolnym dniu dla większości personelu była złym pomysłem.

- Podjął ją jeszcze poprzedni zarząd i nie dało się tego odkręcić, bo ludzie sobie już zaplanowali wolne - stwierdza. Zapewnia, że nigdy więcej do takiej sytuacji nie dojdzie.

Sprawą zainteresował się również NFZ, który nie otrzymał zgłoszenia o zamknięciu przychodni. - Jest to niedopuszczalne, ponieważ przepisy dokładnie regulują postępowanie w takich w takich sytuacjach, tym bardziej, że nie było to zamknięcie poradni, które wynikało z przerwy nagłej, czy nieplanowej, a zostało z pewnością ustalone z wyprzedzeniem - podkreśla Aleksandra Kwiecień z Małopolskiego NFZ. Fundusz zażąda wyjaśnień od ZPS.

Współpraca: R. Gąsiorek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska