Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Prezydencki falstart w PiS: pewny kandydat rezygnuje!

Łukasz Winczura
Czy Janusza Gładysza mógłby wesprzeć w kampanii Andrzej Duda? Być może, ale pod warunkiem że kandydat wycofa rezygnację
Czy Janusza Gładysza mógłby wesprzeć w kampanii Andrzej Duda? Być może, ale pod warunkiem że kandydat wycofa rezygnację Archiwum
Przedsiębiorca Janusz Gładysz był jeszcze kilka dni temu praktycznie stuprocentowym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich w Tarnowie. Ale to już historia, bo w weekend e-mailowo poinformował partyjnych kolegów o rezygnacji ze startu. Zarząd okręgowy PiS jest w kropce, a kandydata musi wskazać na dniach.

W piątkowy wieczór w tarnowskiej siedzibie PiS miało się odbyć partyjne „konklawe”, którego celem było namaszczenie kandydatów partii na wójtów i burmistrzów w całym okręgu wyborczym. Zaprezentowany miał zostać kandydat na prezydenta Tarnowa. Wszyscy byli przygotowani na to, że zostanie nim Janusz Gładysz.

- Profesor Bernacki zwołał posiedzenie na godzinę 19, bo miał jakieś wykłady. Czekaliśmy na niego i na Janusza Gładysza. I jeden, i drugi się spóźniał - słyszymy od jednego z uczestników spotkania.

Do Gładysza wydzwaniał szef miejskich struktur PiS Ryszard Pagacz. Telefon biznesmena jednak nie odpowiadał. Za to w skrzynce e-mailowej biura PiS znajdowała się wiadomość wysłana od niedoszłego nominata, który informował o swojej rezygnacji z kandydowania. Nikt najwyraźniej poczty wcześniej nie sprawdzał.

Korespondencja powstawała w emocjach, bo roi się w niej od literówek. W liście, którego adresatem są członkowie zarządu okręgowego PiS, biznesmen żali się, że od połowy 2017 roku wielokrotnie prosił o spotkanie z szefem partyjnych struktur Włodzimierzem Bernackim. Bez skutku, bowiem parlamentarzysta miał ważniejsze sprawy na głowie.

Obu panom udało się wreszcie spotkać w ubiegłą środę. Przy rozmowie był obecny również Ryszard Pagacz, notabene kontrkandydat Gładysza do nominacji prezydenckiej. Rozmowa najwyraźniej się nie kleiła. I stąd rezygnacja ze startu.

O co poszło? Jak twierdzą nasi rozmówcy, regionalni liderzy mieli sugerować Gładyszowi konsultowanie z nimi każdej podejmowanej decyzji. Miały się też pojawić wątki personalne, związane z obsadą foteli zastępców prezydenta. Z nieoficjalnych przecieków wynika, że na piątkowym posiedzeniu zarządu profesor Bernacki bardzo lakonicznie poinformował o rezygnacji Gładysza. Nie podał jednak powodów, które skłoniły przedsiębiorcę do tego kroku. Z całością pisma zapoznało się jedynie ścisłe prezydium.

Janusz Gładysz niechętnie komentuje całą sprawę.

- Skoro widział pan list, to tam jest wszystko napisane. Rzeczywiście, powstawał on w emocjach. Natomiast prywatnych rozmów, nawet tych politycznych, nie mam w zwyczaju komentować - mówi w rozmowie telefonicznej niedoszły kandydat.

Równie dyskretny jest Ryszard Pagacz. - Nie wpłynęło do mnie żadne oficjalne pismo w tej sprawie. Zresztą do dziś wszyscy kandydaci, również pan Gładysz, mają czas na ostateczne określenie się odnośnie tego, czy startują, czy nie - stwierdza dyplomatycznie przewodniczący rady miejskiej.

Pytamy Janusza Gładysza, czy jego decyzja jest nieodwołalna.

- Na dziś obowiązuje to, co napisałem. Ale zastrzegam - nie zerwałem możliwości dialogu - kończy Gładysz.

Na jutro zostało zwołane kolejne posiedzenie zarządu okręgu. Temat? Identyczny jak poprzednio. - To piątkowe zostało przerwane. Powiedzmy, że ze zrozumiałych względów - mówi Ryszard Pagacz.

CO SIĘ DZIEJE W TARNOWSKIM PiS?

Kandydat pilnie poszukiwany

Rezygnacja Janusza Gładysza to kontynuacja dziwacznej passy z wyłanianiem kandydata prawicy na prezydenta Tarnowa. Już wcześniej za ofertę podziękował prezes Zakładów Mechanicznych Henryk Łabędź, który woli posadę w firmie. Z kolei Ryszard Pagacz tęsknym okiem spogląda w stronę sejmiku województwa. Sakramentalnego „tak” nie wypowiedział także radny miejski Piotr Wójcik. W grze były również dwie kobiety: radna wojewódzka Anna Pieczarka i Agnieszka Jeleń ze starostwa. Obie jednak wolą dotychczasowe zajęcia.

Lista do sejmiku prawie gotowa

O „jedynkę” walczą radna Anna Pieczarka i Ryszard Pagacz. Drugie miejsce czeka na Grzegorza Kądzielawskiego z Porozumienia. „Trójka” dla Lucyny Malec z Solidarnej Polski. Czwarty będzie Czesław Kwaśniak z Wolnych i Solidarnych.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska