Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dekomunizacja po tarnowsku, czyli 30 patronów ulic i osiedli pod nóż?

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Henryk Modelski pokazuje na tablicę na jednym z bloków, która informuje o tym, że budynek znajduje się na osiedlu 25-lecia PRL. Wszystko wskazuje na to, że niebawem zastąpią je tablice z nową nazwą osiedla
Henryk Modelski pokazuje na tablicę na jednym z bloków, która informuje o tym, że budynek znajduje się na osiedlu 25-lecia PRL. Wszystko wskazuje na to, że niebawem zastąpią je tablice z nową nazwą osiedla Paweł Chwał
Uchwalona przez posłów ustawa oznaczać będzie zmianę adresów dla tysięcy tarnowian. Z reliktami PRL w nazwach nikt nie uporał się w mieście przez 27 lat od obalenia komunizmu

Blisko dwa tysiące tarnowian, którzy mieszkają na osiedlu 25-lecia PRL będzie musiało wymienić dowody osobiste, prawa jazdy i dowody rejestracyjne. Przedsiębiorcy dodatkowo zmuszeni zostaną dodatkowo uaktualnić dane w ZUS, skarbówkach, całej masie innych urzędów i wyrobić nowe pieczątki. To największa, ale nie jedyna grupa mieszkańców Tarnowa, którzy na własnej skórze odczują skutki wejścia w życie ustawy o dekomunizacji ulic.

Przyjęta niemal jednogłośnie przez Sejm ustawa zakazuje propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego poprzez nazwy budowli, obiektów i ulic. Samorządy lokalne będą zobowiązane do zmiany patronów w ciągu 12 miesięcy od wejścia ustawy w życie. Tę musi jeszcze tylko podpisać prezydent.

- Jaka zmiana nazwy? Pan chyba żartuje. Mieszkam na tym osiedlu od lipca 1970 roku, czyli od samego początku, jak go budowano i nie wyobrażam sobie, aby miało nazywać się inaczej. Nawet jeśli pojawi się nowy patron dla osiedla, to i tak wszyscy używać będę starej nazwy, bo ta do niego przylgnęła już na dobre - przekonuje Helena Ryba z os. 25-lecia PRL.

Henryk Modelski do nazwy osiedla nie jest aż tak przywiązany. Wrócił na nie po kilkuletniej przerwie. - Nawet jeśli wyrzucą z nazwy PRL, to i tak nic się tu nie zmieni. To miejsce nadal będzie przypominać relikt poprzedniej epoki - twierdzi.

Teraz będzie to oblig

Kazimierz Koprowski, przewodniczący rady miejskiej, a zarazem szef Komisji Nazewnictwa Ulic i Placów Publicznych wyjaśnia, że jeśli ustawa o dekomunizacji ulic wejdzie w życie, osiedle 25-lecia będzie jednym z pierwszych, którego nazwa zostanie zmieniona.

- To chyba oczywiste. Odnosi się ona jednoznacznie do poprzedniego ustroju, który chluby naszemu krajowi nie przynosi -tłumaczy. Nazwę osiedla próbowano zmieniać już wcześniej, ale parokrotnie podejmowane próby przez radnych i władze miasta spaliły na panewce. Za każdym razem napotykały na zdecydowany opór mieszkańców, obawiających się przede wszystkim kosztów związanych z wymianą dokumentów.

Podobnie było z ul. Szenwalda, gdzie kilkanaście lat temu również bezskutecznie próbowano zmienić patrona.

- Teraz będzie to wynikało z ustawy. Ta odgórnie nakaże będzie zmianę nazw ulic, które wiążą się z systemem komunistycznym. Gdyby nawet radni uchylali się od tego, zrobi to za nich wojewoda. Myślę, że jesteśmy sami w stanie wymyślić jakąś dobrą nową nazwę dla osiedla i innych ulic z komunistycznymi patronami, aby mieszkańcy byli zadowoleni, a wojewoda nie miał zbyt wiele pracy - dodaje Kazimierz Koprowski.

O dekomunizacji nazw ulic krytycznie wypowiada się radny SLD Jakub Kwaśny. - Nie można wymazać z kart naszej historii okresu PRL-u. To tak, jakbyśmy starali się na siłę zapomnieć o nieudanych powstaniach, przegranych bitwach czy zaborach. Ustawą tego nie zrobimy. Wymienianie nazwy osiedla tylko dlatego, że ma w nazwie PRL, uważam za kompletny bezsens. Niech mieszkańcy sami zdecydują o tym, kto będzie ich patronem, nie należy uszczęśliwiać ich na siłę i to jeszcze ich kosztem - mówi Kwaśny.

Dowód osobisty wyrobimy wprawdzie za darmo, ale wymiana prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego to dodatkowy wydatek w sumie ponad 130 złotych. Przedsiębiorcy za zmiany zapłacą jeszcze więcej, bo dodatkowo będę musieli wyrobić nowe pieczątki oraz uaktualnić dane KRS, w ZUS i urzędach skarbowych.

Już weryfikują patronów

W tarnowskim magistracie już prowadzona jest wstępna weryfikacja nazw ulic pod kątem tego, kim są ich patroni i czy mogą podlegać pod wytyczne spodziewanej ustawy. - Na razie doliczyliśmy się kilkunastu ulic i jednego osiedla, gdzie dojdzie do zmiany adresu. Są to jednak na razie wstępne ustalenia i ta lista w ostatecznym rozrachunku może zostać jeszcze wydłużona - wyjaśnia Marek Idzkiewicz, dyrektor Wydziału Geodezji i Nieruchomości w tarnowskim magistracie. Poza osiedlem 25-lecia PRL, zagrożone są m.in. nazwy ulic: Broniewskiego, Kowalskiego, Hibnera, Szenwalda, Dąbala, Anioła czy Kassali (więcej: patrz ramka).

- Jeśli w przypadku któregoś z patronów ulic zachodzić będą jakiekolwiek wątpliwości, zwrócimy się o pomoc do Instytutu Pamięci Narodowej o ich dokładną weryfikację - zapowiada Koprowski i szacuje, że dekomunizacji podlegać może ponad 30 ulic. W świetle nowych wytycznych nie wyobraża sobie on również dalszego funkcjonowania obelisku przy ul. Zakątnej z tablicą informującą o tym, że obok rośnie „Dąb 30-lecia PRL”.

...
- W Tarnowie jest ponad 720 ulic. Na mapie z łatwością można wskazać te, którym patronują działacze komunistyczni. Niektóre z nich są położone bliżej centrum miasta niż te, które noszą imiona polskich królów, jak np. zasłużonego dla lokacji miasta Władysława Łokietka (boczna Tuchowskiej). Wszystko wskazuje na to, że dekomunizacji podlegać będą m.in. ulice, którym patronują: Stanisław Ziaja, Stanisław Fąfara, Marian Buczek, Tomasz Dąbal, Władysław Hibner, Bolesław Kowalski, Lucjan Szenwald, Aleksander Waszkiewicz, Franciszek Zubrzycki, Leon Kruczkowski, Stanisław Anioł, Stanisław Kassala czy Bataliony Chłopskie.

- W ustawie zapisano, że zmiana nazwy nie będzie miała wpływu na ważność dokumentów zawierających nazwę dotychczasową.
Oznacza to, że np. dowodem osobistym, mimo zmiany nazwy ulicy, przy której mieszka osoba legitymująca się nim, będzie można posługiwać się, dopóki nie minie jego termin ważności.

Rozmawiamy z Antonim Sypkiem - tarnowskim historykiem

Dlaczego z dekomunizacją nazw ulic zwlekano tak długo?
- Zdecydowanie lepiej by się stało, gdyby przeprowadzono ją na początku lat 90-tych, z chwilą kiedy budowano nową Polskę. Niestety wpływy poprzedniego systemu były bardzo duże, a w wielu urzędach, łącznie z tymi najważniejszymi, wciąż pracowali ludzie, którzy dużo zawdzięczali poprzedniej władzy. W Tarnowie udało się wymienić wówczas patronów tylko części ulic, tych najbardziej komunistycznych. I tak na przykład dzisiejsza ulica Urszulańska w PRL-u nazywała się 18 stycznia i Komuny Paryskiej, Mościckiego - Feliksa Dzierżyńskiego, św. Anny - Hanki Sawickiej, a Braci Saków - Karola Świerczewskiego.

Czy dekomunizacją powinny zostać objęte nazwy, które nadano ulicom w czasach PRL-u? Co z późniejszymi patronami, co do których zachodzi podejrzenie, że osoby te współpracowały z poprzednim systemem?
- Jestem za dokładnym przeanalizowaniem wszystkich życiorysów i usunięciem z nazw ulic każdego, kto służył poprzedniej władzy. Nieważne czy był to UB-ek, czy pisarz, czy dyrektor Zakładów Azotowych albo Mechanicznych. Pracowali dla systemu, który był wrogi dla Polski i nie można ich z tego powodu gloryfikować, poświęcając im ulice. Mamy w historii wiele wspaniałych postaci, które niejednokrotnie poświęciły swoje życie, abyśmy żyli w wolnej Polsce, a nikt o nich dzisiaj nie pamięta. Najwyższy czas to naprawić.

Czy zmieniłby Pan również nazwę ul. Ludwika Waryńskiego?
- Akurat w tym przypadku mam inne zdanie niż radni PiS. Waryński nie był komunistą, tylko socjalistą, a to duża różnica. Ja bym go zostawił jako patrona ulicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska