Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Tłumy turystów na górskich szlakach. Nie wszyscy zdołali wrócić na dół

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Piątek, godz. 11. Tak wyglądała wczoraj kolejka do kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Ostatnia osoba na wyjazd czekała 3-4 godziny
Piątek, godz. 11. Tak wyglądała wczoraj kolejka do kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Ostatnia osoba na wyjazd czekała 3-4 godziny Łukasz Bobek
Tragicznie rozpoczął się drugi długi majowy weekend w Tatrach. Zginął 30-letni turysta ze Śląska. Poślizgnął się na śniegu i runął w przepaść.

Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnaleźli ciało turysty, który zaginął w czwartek wieczorem.

- Mężczyzna wędrował pasmem Orlej Perci wraz z towarzyszem. Z informacji, jakie do nas dotarły wynika, że w pewnym momencie się rozdzielili. Mieli potem się spotkać, ale 30-latek nie stawił się w wyznaczonym miejscu - relacjonuje Jakub Hornowski, ratownik dyżurny TOPR.

Towarzysz zaginionego turysty o godz. 20 zawiadomił centralę TOPR. - Początkowo, gdy wędrował sam, mieli kontakt telefoniczny. Kontaktowała się też z nim rodzina. Po południu już nie odbierał telefonów - dodaje ratownik.

ZOBACZ TAKŻE:

Na miejsce wyruszyli najpierw toprowcy, którzy znajdowali się w schroniskach górskich, a następnie ekipa z centrali TOPR. O godz. 3 w nocy odnaleźli zwłoki poszukiwanego mężczyzny. Znajdowały się w Koziej Dolince, w rejonie Czarnych Ścian i Rysy Zaruskiego.

Ciało leżało w terenie, gdzie nie mógł wylądować śmigłowiec. Ratownicy musieli je przenieść w inne miejsce. Rano na pokładzie śmigłowca zostało przewiezione do Zakopanego. Mężczyzna najprawdopodobniej poślizgnął się na twardym śniegu i spadł.

- Upadek z wysokości był bezpośrednią przyczyną śmierci - mówi Jakub Hornowski z TOPR.

To najtragiczniejszy, choć nie jedyny wypadek, jaki zdarzył się w Tatrach od czwartku Bożego Ciała. Wtedy ratownicy musieli pomagać trójce turystów, którzy utknęli w rejonie Przełęczy pod Chłopkiem i nie byli w stanie iść dalej ani zawrócić. - Pomylili szlaki. Poszli letnim szlakiem z Przełęczy, trawersem w kierunku Kazalnicy Mięguszowieckiej. Zimą jest to zasypany śniegiem szlak, bardzo stromy rejon - mówi Tomasz Michalik, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jedna z tych trzech osób była kompletnie nieprzygotowana do wędrówki. - Nie miała raków, czekana, kasku ani uprzęży. Pozostała dwójka posiadała wyposażenie, ale i tak nie poradzili sobie na tym trawersie - dodaje Michalik.

Tego samego dnia do pracy ruszyć musieli też słowaccy ratownicy Horskiej Zachrannej Służby. Pomagali dwóm polskim turystkom, które zsunęły się po śniegu z Jarząbczego Wierchu na słowacką stronę. Kobitom nic poważnego się nie stało.

Ratownicy ostrzegają przed wyprawami w wyższe partie Tatr. - Tam wciąż panuje zima, zwłaszcza na północnych stokach. Śniegu niedużo, ale jest twardy i zalodzony. Raki i czekan są konieczne, ale nie wystarczą bez umiejętności posługiwania się tym sprzętem - mówi Hornowski. - Turyści powinni się dobrze zastanowić, czy nie lepiej wybrać na wycieczkę którąś z tatrzańskich dolinek.

Słoneczna pogoda przyciągnęła w Tatry prawdziwe tłumy

Wczoraj rano na drodze do Morskiego Oka stworzył się kilkukilometrowy korek samochodów. O godz. 10 zabrakło miejsca na parkingu na Palenicy Białczańskiej, gdzie zaczyna się szlak. Dlatego służby parku i policja kierowały zmotoryzowanych na parking przy wyciągu narciarskim w Jurgowie. Stamtąd turystów podwoziły na Palenicę busy. Dzisiaj i jutro możemy spodziewać się podobnej sytuacji.

Wielogodzinne czekanie w Kuźnicach

Tłumy szturmowały także kolejkę linową na Kasprowy Wierch. Wczoraj o godz. 11 przed kasami biletowymi mierzyła kilkaset metrów. A to oznaczało oczekiwanie na wjazd 3-4 godziny. Czyli tyle, ile zajmuje podejście i zejście z Kasprowego na piechotę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska