Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Kucyki z Gubałówki pod lupą animalsów

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
OTOZ Zakopane/Facebook
Już nie tylko konie z Morskiego Oka znalazły się pod lupą animalsów. Teraz obrońcy praw zwierząt zaczęli dopominać się o kucyki z Gubałówki.

Temat kucyków na Gubałówce w okresie wakacji często pojawiał się zarówno w mediach, jak i na portalach społecznościowych. Internauci wrzucali zdjęcia - jak twierdzili - przeciążonych koni.

Chodzi o zwierzęta, które na szczycie Gubałówki woziły dzieci. Konie te są prowadzone przez właściciela, podczas gdy w siodle siedzi dziecko. Oczywiście taka przejażdżka nie jest darmowa. W tym zaś roku na Gubałówce pojawiło się wyjątkowo dużo czworonożnych atrakcji.

To spowodowało, że w internecie wybuchła dyskusja, że górale znów męczą konie - tym razem na Gubałówce.

- Dla mnie to trochę wydmuchany temat - przyznaje pani Aneta, turystka z Poznania.- Przecież konie od dawna były wykorzystywane do robót w polu i nikt nad nimi nie ubolewał. Teraz pojawiła się moda na tych wszystkich animalsów. Bywałam w Morskim Oku, czy w Dolinie Chochołowskiej i moim zdaniem tym koniom nic nie było. Na postojach górale dawali im paszę i wodę. Jeśli chodzi o kucyki, to również wyglądały na zadbane - dodaje.

Animalsi jednak nie dali wiary takim komentarzom. Inspektorzy Ogólnopolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami postanowili sprawdzić kucyki. Wraz z pracownikami Urzędu Skarbowego w Zakopanem i Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej odwiedzili szczyt i zbadali konie.

Budowa kolejki na Kasprowy Wierch. Ponad 180 tysięcy fotografii z Narodowego Archiwum Cyfrowego www.nac.gov.pl

Tak budowano kolejkę na Kasprowy Wierch [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

- Tylko stan jednego kucyka wzbudził nasz niepokój. Posiadał on ranę na nodze. Pracownik, który go pilnował, nie potrafił wyjaśnić, jak to się stało i dlaczego zwierzę w takim stanie zostało przyprowadzone do pracy. Koń został zabrany, a pracę będzie mógł podjąć dopiero po całkowitym wyleczeniu - informuje Mariola Włodarczyk z OTOZ w Zakopanem.

Dodaje ona, że o ile konie w czasie interwencji były w dobrym stanie, o tyle osoby, które na nich zarabiają, powinny lepiej zadbać o to, żeby kucyki stały w cieniu i miały czas na odpoczynek.

W te wakacje na kucyki na Gubałówce zwracali uwagę także strażnicy miejscy.

- Rozmawiałem z funkcjonariuszami straży miejskiej w tej sprawie, którzy w te wakacje pełnili dyżury na Gubałówce. Żaden z nich nie zauważył nic niepokojącego ws. kucyków - przyznaje komendant Straży Miejskiej w Zakopanem, Marek Trzaskoś. - To również nasz obowiązek, by czuwać nad zdrowiem i bezpieczeństwem zwierząt. Jednak podczas naszych interwencji stan kucyków nie wywoływał u nas żadnych podejrzeń.

Dokumenty dotyczące badań koni posiadało tylko trzech właścicieli zwierząt. Pozostali, do momentu uzupełnienia dokumentacji, dostali zakaz wykonywania działalności.

W trakcie wizyty animalsów na Gubałówce i pracowników urzędu skarbowego okazało się, że niektóre z nich pracują tam... nielegalnie. Część z osób, które nie posiadały zarejestrowanej działalności gospodarczej, zostały ukarane mandatami przez pracowników skarbówki.

- Większość osób pracujących przy tych koniach na Gubałówce to dzieci, które w okresie wakacji chciały zarobić na swoje potrzeby - wyjaśnia Marek Trzaskoś, komendant straży miejskiej.

- Nic złego nie robimy ani koniom, ani ludziom. Konie mają wodę i jedzenie. Nie pracują po 8 godzin dziennie. Wozimy dzieci i tyle. Te się cieszą z takiej przejażdżki. A że przy tym zarobimy trochę, to chyba nic złego. Nikogo nie okradamy - mówi jeden z górali.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 20

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska