- Po zabezpieczeniu pacjentka została wypisana do domu - powiedziała nam Maria Boruch oddziałowa w gorlickim Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
Tarnowianie kibicowali głośno, choć zza bram
Nic nie było w stanie przeszkodzić kibicom Tarnovii w uczestniczeniu w sobotnim meczu z Glinikiem. Mimo że nie mogli wejść na stadion, głośne skandowanie słychać było zza bram boiska jeszcze na długo przed rozpoczęciem spotkania.
- Po opinii wydanej przez komendanta policji, burmistrz nie wydał zgody na zorganizowanie imprezy masowej, bo taki charakter musiałoby mieć to sportowe spotkanie - informował nas Zbigniew Augustyn, prezes Podokręgu Piłki Nożnej w Gorlicach.
Kibice z Tarnowa zorganizowali się jednak. W sumie do Gorlic przyjechali autokarem, busami i kilkunastoma prywatnymi samochodami.
- Było ich ze stu, może więcej. Nie dało się ukryć, że niektórzy mocno pod wpływem alkoholu - mówi jeden z kibiców Glinika. - Byłem na boisku z synem, ale jak usłyszałem, co dzieje się za bramą, zrezygnowałem z dalszego kibicowania. Po prostu bałem się o nasze bezpieczeństwo - dodaje.
Na spotkanie dotarli też kibice z Nowego Targu i Krosna.
Poza zatrudnioną ochroną od godz. 15.30 do 20.30 cały czas na stadionie i wokół niego w zapewnienie bezpieczeństwa zaangażowanych było ponad 150 policjantów.
- Byli funkcjonariusze z Brzeska, Bochni, Limanowej, Tarnowa, z Nowego Sącza - wymienia Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Chcieli pogonić jedynie przeciwników?
W trakcie meczu było dość spokojnie. Właściwie poza flarami, które co rusz płonęły i na trybunach i za bramą stadionu, policjanci radzili sobie z rozemocjonowanym tłumem.
- Rzeczywiście już po zakończeniu spotkania musieliśmy użyć środków przymusu bezpośredniego wobec osób wychodzących ze stadionu - relacjonuje policjant.
Około 400 kibiców Glinika miało opuścić stadion dopiero po tym, jak odjadą ci z Tarnowa.
- Napór tłumu i próba przepchnięcia się przez kordon policji była tak duża, że mundurowi zaczęli ostrzegać przed użyciem środków przymusu bezpośredniego - wyjaśnia Grzegorz Szczepanek. - Kilkakrotnie prosiliśmy o pozostanie na miejscach i o dostosowanie się do poleceń, niestety bezskutecznie. Ostatecznie rzeczywiście policjanci użyli gazu.
Zarówno kibice Tarnovii, jak i ci z Nowego Targu i Krosna eskortowani byli przez policyjne wozy do granic powiatu. Emocje gorliczan jeszcze do późnych godzin nocnych studziły policyjne patrole. Wyjątkowo sobotnią służbę miała też straż miejska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?