Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młody filmowiec z Moszczenicy ustawił się w kolejce po Oskara

Lech Klimek
Lech Klimek
Gdy Daniel Tulicki filmuje, najchętniej posługuje się lustrzanką, mówi, że jest bardzo wygodna.
Gdy Daniel Tulicki filmuje, najchętniej posługuje się lustrzanką, mówi, że jest bardzo wygodna. Lech Klimek
Daniel Tulicki ma za sobą dwie krótkie produkcje. Jesienią chce startować do łódzkiej filmówki. Sam pisze scenariusze, kręci i montuje filmowy materiał. Lubi fantastykę naukową.

Daniel Tulicki przyznaje, że jego zainteresowanie filmem wynikło z bardzo pilnej potrzeby: - Tak się złożyło, że uprawiałem parkour, czyli pokonywanie przeszkód stojących na drodze w jak najbezpieczniejszy, najprostszy i najszybszy sposób, i chciałem to, co robię razem z kolegami, jakoś utrwalić - dodaje.

Dokumentalista z potrzeby

Pierwsze filmowe próby Daniela odbyły się w czasach, gdy chodził do gimnazjum w Moszczenicy, w 2009 roku. Za kamerę służył mu bardzo prosty aparat kompaktowy, który jego brat dostał na pierwszą komunię. - Kręciłem nim filmiki dokumentujące nasze wyczyny - opowiada. - Wrzucałem je do internetu i nawet z satysfakcją muszę przyznać, że miały sporo pozytywnych komentarzy.

Parkour skończył się dla Daniela w momencie, gdy odniósł kontuzję. Wtedy też postanowił, że skoncentruje się na filmowaniu.

- To może zabrzmi teraz śmiesznie, ale takie moje pierwsze próby z fabułą związane były z grą komputerową - podkreśla mieszkaniec Moszczenicy. - Gra nazywała się Gothic II i jedną z jej funkcji była możliwość składania króciutkich fabularyzowanych filmików. Wtedy już bardzo mnie to wciągnęło - dodaje.

Daniel rozpoczął naukę w technikum, a jako specjalność wybrał sobie informatykę. W czasie wakacji po pierwszej klasie postanowił spróbować swoich sił w prawie już dorosłym filmowaniu. Powstał będący postapokaliptyczną wizją film pod tytułem Cień zagłady.

Pierwsze krótkie fabularne etiudy

- To mój pierwszy film autorski - opowiada. - Napisałem scenariusz, sam kręciłem i zajmowałem się montażem. Całość była robiona dosyć spontanicznie i bez żadnych przygotowań. Pomysł był prosty, nagrajmy film z maskami gazowymi.

Przebraniu trzeba było nadać sens w fabule, więc został wykreowany świat po nuklearnej zagładzie.

Ludzie tracili w nim swoje ludzkie cechy i zabijali nawet dla drobnych rzeczy. Oczywiście jest też bohater, który nie zgadza się z tym, co go otacza i zaczyna walkę o przywrócenie podstawowych wartości. Film został ukończony w 2014 roku, a rok później Daniel przystąpił do pracy nad kolejnym projektem, który ma tytuł „Bezlitośnie”.

- Tę produkcję osadziłem w dość mrocznym klimacie - relacjonuje z uśmiechem. - Może efekt nie jest powalający, ale w tym czasie poznałem bardzo fajnych ludzi z teatru Ergo i właśnie oni są w obsadzie filmu,. Myślę, że odnalazłem też w czasie pracy życiowy cel. Już wiedziałem, że chcę zajmować się zawodowo filmem i na tym się w pełni skupiłem - komentuje.

Fachowa literatura, filmy oglądane w kinie czy też telewizji, i ciągłe podnoszenie własnych umiejętności w pracy z kamerą, to było wypełnienie całego wolnego czasu. Nie było go oczywiście zbyt wiele, bo przecież była też nauka w szkole. Po maturze mógł poświecić się swojej pasji ze zdwojoną siłą.

Chce iść drogą Wajdy i Polańskiego

- Byłem już przygotowany do pierwszej fabularnej próby - relacjonuje. - Niestety do tego potrzebna jest bardziej rozbudowana ekipa, a tej nie miałem. Wtedy też ogłosiłem na portalu społecznościowym zaciąg chętnych. Zgłosiło się nawet do mnie kilka osób, ale to było za mało. Produkcja zatrzymała się na etapie budowy dekoracji - dodaje.

Plany fabularne musiały zostać odłożone, a Daniel skupił się na przygotowaniach do egzaminów wstępnych w Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi, oczywiście na wydziale reżyserii.

- Muszę przygotować obowiązkową teczkę prac - informuje. - To między innymi trzyminutowy film, w którym muszę opowiedzieć o tym, co budzi mój gniew, czy sprzeciw, z czym nie chcę lub nie potrafię się pogodzić - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska