XV Mistrzostwa Nowgo Sącza w Grillowaniu. Patronuje „Gazeta Krakowska"

Artur Czernecki jest prezesem Stowarzyszenia Beskidzkie Więzi, inicjatorem i głównym organizatorem Mistrzostw Nowego Sącza w Grillowaniu.

W sobotę piętnaste Mistrzostwa Nowego Sącza w Grillowaniu. Skąd wziął pan pomysł, żeby zorganizować te pierwsze?

Bardzo lubię grillować, bo to wspaniały sposób na chwilę relaksu z całą rodziną. Chciałem przekonać się, czy jest w mieście oraz regionie więcej podobnych pasjonatów. Miał to być eksperyment, pomysł na miłe święto grilla. Liczyłem, że imprezę uda się powtórzyć dwa, może trzy razy. Po piętnastu latach mogę przyznać, że jestem zaskoczony, wręcz zszokowany, popularnością Mistrzostw Nowego Sącza w Grillowaniu. W tym sukcesie wielka zasługa „Gazety Krakowskiej”, która od zarania imprezy jest jej patronem medialnym. Bardzo skutecznie zaprasza sądeczan do udziału w tej zabawie i obszernie ją relacjonuje.

Czym teraz, po piętnastu latach stały się Mistrzostwa Nowego Sącza w Grillowaniu.?

To wielki piknik z różnorakimi atrakcjami, bo tysiące widzów zanudziłyby się patrząc na rozpalanie ognia, marynowanie mięsa i jego przypiekanie.

Wokół rusztów z ogniem dzieje się wiele interesującego. Zawsze są pokazy ratownictwa przygotowane przez straż pożarną. W tym roku pokaz siły da Mistrz Europy strongmanów Tomasz Kowal z Krynicy, który wcześniej również bywał na naszej imprezie. Pierwszy raz zatańczy też balet, będzie to krynicki zespół „Miniatury” znany w Polsce z udziału w telewizyjnych show. Będzie też śpiewał najpopularniejszy sądecki piosenkarz disco polo Kordian z Żeleźnikowej. Zagra dla nas znakomity zespół estradowy Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej.

Taką imprezę łatwiej było chyba wymyślić niż teraz organizować?

Wszystko sprowadzało się do znalezienia zapaleńców, gotowych zafundować dla ekip „zestawy startowe” - czyli mięso i dodatki oraz nagrody dla zwycięzców, a dla publiczności darmowy poczęstunek i miłą rozrywkę. Znaleźli się tacy i na placu boju trwają do dziś. Nie wymieniam sponsorów, żeby kogoś nie pominąć. Wspomnę jednak, że dla zwycięzców zawsze są puchary od prezydenta miasta, starosty nowosądeckiego i marszałka Małopolski.

Grillowanie uchodzi za typowo męską zabawę. Ale piętnaście lat temu pośród zdobywców pierwszych mistrzowskich tytułów były aż trzy panie i tylko jeden pan.

Może nasza Sądecczyzna jest wyjątkiem, bo tutaj rzeczywiście prym wiodą kobiety. Skosztowawszy przysmaków, jakie serwują panie na mistrzostwach, aż chce się organizować kolejne zawody.

Czy inicjator grillowych mistrzostw ma swoje ulubione potrawy z grilla?

Uwielbiam szaszłyki. Do przyrządzenia biorę piersi kurczaka. Do tego niezbyt tłusty boczek, cebulę, grzyby (leśne, nie pieczarki). Koniecznie jeszcze suszone śliwki dla nadania aromatu. I to wszystko rzucam na ruszt.