Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy nie wjadą na osiedla

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Zastawianie drogi pożarowej może kosztować kogoś życie - mówi Krystyna Martwica z os. Milenium. Na szczęście nie doszło do tragedii podczas pożaru bloku przy ul. Broniewskiego (zdj. powyżej)
Zastawianie drogi pożarowej może kosztować kogoś życie - mówi Krystyna Martwica z os. Milenium. Na szczęście nie doszło do tragedii podczas pożaru bloku przy ul. Broniewskiego (zdj. powyżej) Dawid Rogoziński
Pogotowie i strażacy mają problem z dojazdem do poszkodowanych, bo auta blokują drogi pożarowe

Pożar, jaki wybuchł niedawno w bloku przy ul. Broniewskiego, poruszył wyobraźnię mieszkańców sądeckich osiedli. Boją się, że gdyby podobna sytuacja ich dotknęła, strażacy nie byliby w stanie szybko do nich dotrzeć. Kierowcy notorycznie bowiem zastawiają drogi pożarowe.

- A przecież podczas akcji ratunkowych liczą się sekundy. Ktoś musi w końcu się tym zająć - mówią.

Pracownicy pogotowia i strażacy podzielają ich obawy.

- Z drugiej jednak strony, kto jak nie sami mieszkańcy osiedli, blokują nam przejazd? - pyta Józef Zygmunt, dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. Policja już wzięła łamiących zakazy pod lupę.

Tylko na pięć minut

Krystyna Martwica, mieszkanka Milenium, opowiada, że osiedle przez ostatnie lata zamieniło się w ogromny, jednak nieuporządkowany parking. Kierowcy nie tylko stawiają swoje samochody wzdłuż osiedlowych uliczek, ale coraz częściej wjeżdżają na trawniki oraz chodniki stanowiące drogi pożarowe.

- Za nic sobie mają znaki zakazu, a przecież one nie są po to, by utrudniać mieszkańcom życie, ale w razie niebezpieczeństwa uratować je - mówi Krystyna Martwica. - Kierowcy najczęściej tłumaczą się, że zaparkowali tylko na pięć minut. Tylko że ta chwila może kogoś kosztować bardzo wiele - dodaje.

Paweł Motyka, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, nie kryje, że strażacy muszą nieraz usuwać samochody, które utrudniają akcję na osiedlach.

- To nie tylko jest uciążliwe, ale przede wszystkim czasochłonne, a w naszej pracy czas jest najcenniejszy - podkreśla Paweł Motyka.

Dodaje, że podczas piątkowego pożaru na os. Barskim, kiedy paliło się mieszkanie w bloku na czwartym piętrze, strażacy jakoś poradzili sobie z ominięciem zaparkowanych samochodów.

- Niemniej jeśli mieszkańcy chcą czuć się bezpiecznie, powinni zacząć przestrzegać znaków zakazu - podkreśla Motyka.

Również pracownicy pogotowia ratunkowego apelują do kierowców o rozwagę. Codziennie bowiem zmagają się z problemem dojazdu do pacjentów mieszkających w blokach.

- Nieraz trzeba zostawić karetkę trzysta metrów od bloku, bo wjazd na osiedle jest niemożliwy. To wydłuża czas akcji ratowniczej, szczególnie gdy pacjenta trzeba ten kawałek przenieść na noszach do karetki - relacjonuje Józef Zygmunt.

Przyznaje jednak, że walka z łamiącymi przepisy kierowcami to jak walka z wiatrakami.

- Zmagamy się z tym od lat, bo osiedla powstawały w latach 50., gdy mało kto miał samochód. Teraz jedna rodzina w bloku potrafi mieć kilka - mówi Mieczysław Gwiżdż, sądecki radny i przewodniczący os. Barskie. Według niego, jedynym rozwiązaniem jest budowa większej ilości miejsc postojowych.

Więcej mandatów

Jarosław Iwaniec, prezes Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej, wyszedł z kolei niedawno z akcją informacyjną do lokatorów GSM. Uświadamia, że policja ma obowiązek ukarać nieprawidłowo parkujących również na terenie spółdzielni.

- Zauważam, że po tym, jak wywiesiliśmy te informacje na klatkach schodowych, mieszkańcy sami zaczęli się dyscyplinować. Reagują też, gdy widzą łamiących przepisy - mówi Jarosław Iwaniec. - Nikt nie chce chyba dostać mandatu pod swoim blokiem - dodaje.

Zapewnia przy tym, że na terenie GSM miejsc postojowych co roku przybywa.

Iwona Grzebyk-Dulak, rzecznik prasowa sądeckiej policji, wyjaśnia, że za łamanie zakazu zatrzymywania się czy zakazu postoju grozi mandat w wysokości 100 zł i jeden punkt karny. Łamanie zakazu wjazdu może kosztować kierowcę 250 zł i trzy punkty karne. Jeśli samochód utrudnia akcję ratunkową, właściciel zapłaci za jego przestawienie. - W tym roku odnotowano 217 interwencji dotyczących nieprawidłowego parkowania na terenie miasta - wylicza rzeczniczka policji.

WIDEO: Ratownik medyczny: Świeżej rany nie zalewamy wodą utlenioną!

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska