Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy Konradowi, by miał choć trochę łatwiej

Halina Gajda
Halina Gajda
W trakcie operacji lekarze wycięli Konradowi część kości czaszki. Teraz ma w głowie dziurę wielką jak pięść. Chowa ją pod czapką.
W trakcie operacji lekarze wycięli Konradowi część kości czaszki. Teraz ma w głowie dziurę wielką jak pięść. Chowa ją pod czapką. archiwum prywatne
Konrad Małarzewski z Szalowej walczy z konsekwencjami krwiaka. Nie liczy na cud, wystarczy mu minimum sprawności.

Nie walczymy o cud, tylko o minimum samodzielności. O to, by Konrad nie zatracił jej resztek - mówi Barbara Małarzewska, szalowianka, żona Konrada.

Jak walczą? Rehabilitacją, masażami. Muszą być regularne, niemal bez przerwy, bo osłabiony organizm szybko „zapomina” co jeszcze niedawno potrafił. Tylko na wszystko potrzebne są pieniądze...

Konrad był jeszcze na studiach, gdy okazało się, że ma w głowie guza. Nieoperacyjnego. W ruch poszła chemioterapia i radioterapia. Udało się go spacyfikować. Wydawało się, że wszystko jest już na najlepszej drodze do zdrowia, gdy przyszedł kolejny cios - krwiak podtwardówkowy, przewlekły. Młodzi jeszcze mocniej zwarli się do walki z nieznanym.

- Dzisiaj już wiemy, co się kryje za medyczną diagnozą - kłopoty z poruszaniem rękoma i nogami, mówieniem, dziesiątki ataków padaczki dziennie, które wyczerpują, tak bardzo, że chciałoby się wyłączyć świat jak wtyczkę z kontaktu - mówi cicho pani Barbara.

Jeśli Konrad ma lepszy dzień, żona zabiera go na spacer. Czasem dookoła domu, czasem choćby do miasta. Oglądają wtedy wystawy, marzą, co by sobie kupili, gdyby tylko mogli. Nikomu niczego nie zazdroszczą. Jeszcze do niedawna na propozycję pomocy mówili: my jakoś dajemy sobie radę, są inni, w większej potrzebie. Finansowa ściana okazała się jednak być bliżej, niż myśleli. - Konrad jak tlenu potrzebuje specjalistycznych turnusów rehabilitacyjnych - mówi pani Barbara. - Każdy taki wyjazd to kilka tysięcy złotych - mówi.

Każdy taki wyjazd to kilka tysięcy złotych. Za wszystkie płacimy sami - mówi.

Najlepszy dla mężczyzny jest tak zwany lokomat. Przypomina trochę skafander dla robota. Może nie jest najwygodniejszy, ale skutecznie wymusza odruch chodzenia. Dla Konrada to jak gwiazdka z nieba.

Basia, czujna przez całą dobę, jest na każde skinienie. Potrafi po głosie rozpoznać, co dolega Konradowi, gdy on próbuje nie martwić jej i ukryć dolegliwości. Schowała wysokie szpilki. W codziennej opiece nad mężem zdecydowanie bardziej sprawdzają się trampki albo adidasy.

- Każdy dzień traktujemy, jakby był naszym ostatnim. Nie przejmujemy się drobnostkami, cieszymy się ze wspólnej kolacji przed domem, obejrzanym filmem, chwilą, gdy możemy się do siebie przytulić - dodaje. a ą

Na portalu zrzutka.pl, Fundacja Wyjdź z Domu , zbiera środki potrzebne na leczenie i rehabilitację Konrada.
https://zrzutka.pl/5cpbdh

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 17

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska