Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piwniczna Zdrój. Pogrzeb Dariusza Rzeźnika [ZDJĘCIA]

Redakcja
Stanisław Śmierciak
Uczynił z Czarnych Górali folklorystyczną potęgę na mapie Europy. Odszedł w wieku 42-lat, gdy dopiero zaczynał drogę swego życia. Osierocił żonę, dzieci i region. Spoczął w miejscu, które kochał. Jest ono ze wszystkich stron otoczone górami, blisko płynie rzeka Poprad.

W Piwnicznej-Zdroju Dariusza Rzeźnika żegnali wczoraj reprezentanci zespołów regionalnych z całej Małopolski i policjanci z całej Sądecczyzny.

Piwniczanin swoją walkę z chorobą przegrał, mając zaledwie 42 lata, ale czas, który był mu dany, wykorzystał dla dobra kultury Czarnych Górali, grupy zamieszkującej mały obszar nad Popradem.

- Odszedł Czarny Góral w zawadiacko założonym kapeluszu - mówił w homilii proboszcz piwniczańskiej parafii ks. Krzysztof Czech. - Zmarł w jesieni. Pięknej, kolorowej, wśród jego ukochanych gór. Zostawia nam obowiązek kontynuowania dzieła, które podjął. Zachowania i przekazania kolejnym pokoleniom naszej odrębności kulturowej.

Dariusz Rzeźnik tańczył i śpiewał w zespole Dolina Popradu i jak mało kto potrafił grać na heligonce. Małej harmonii, wydającej inne dźwięki, kiedy jej miech się rozciąga, a inne gdy się go ściska.

Z zespołem regionalnym Dolina Popradu związany był ponad ćwierć wieku, a od lat kilku kierował tą grupą.

- Jego kadencja przyniosła zespołowi największe sukcesy, bo Złote Ciupagi - laury Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem w latach 2001 i 2015 - mówiła Janina Janur, dyrektorka Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury im. Danuty Szaflarskiej w Piwnicznej.

Dariusz Rzeźnik uhonorowany został pod Tarami Certyfikatem Zbójnika, zaś w Krakowie Złotym Krzyżem Małopolski.

W ostatnią drogę Dariusza Rzeźnika odprowadzał wczoraj tak wielki tłum, że piwniczanie podobnego pogrzebu nie pamiętają. Stroje ludowe były w kondukcie mozaiką z różnych regionów. W kondukcie szedł także członek Zarządu Województwa Małopolskiego Leszek Zegzda i radny Sejmiku Małopolskiego Stanisław Pasoń

Kiedy nad mogiłą wiersz dedykowany zmarłemu czytała Wanda Łomnicka-Dulak, poetka, która gwarą napisała m.in. słynne „Krakowiaki Papieskie”, to łzy ocierali nawet twardziele - policjanci, dawni towarzysze służby Dariusza Rzeźnika, którzy stanęli w szyku wraz z inspektorem Jarosławem Tokarczykiem, komendantem miejskim policji w Nowym Sączu.

Autor: Stanisław Śmierciak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska