Szarpanie, przyduszanie, groźby - tak wyglądała próba uśpienia trzyletniego chłopca w jednym z sądeckich niepublicznych przedszkoli. Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu postawiła przedszkolance zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad dzieckiem.
Do dwóch przypadków znęcania się nad chłopcem miało dojść we wrześniu i w październiku 2017 roku. Jedna z takich sytuacji została udokumentowana na nagraniu z przedszkolnego monitoringu. W październiku 2017 roku prokuratura podjęła śledztwo w tej sprawie, ale zarzuty postawiono przedszkolance dopiero po upływie kilku miesięcy.
- Przez cały ten czas trwały czynności śledcze - mówi Jarosław Łukacz, prokurator rejonowy. - Ich efektem jest postawienie zarzutu o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad osobą nieporadną ze względu na wiek.
Jarosław Łukacz potwierdza, że prokuratura dysponuje nagraniem zdarzenia i wyjaśnia, że obecnie trwają przesłuchania świadków, w tym także rodziców, których dzieci uczęszczały do wspomnianego przedszkola w poprzednich latach.
- Zgromadziliśmy stosowną dokumentację i sprawdzamy, czy są podstawy do rozszerzenia zarzutów względem podejrzanej - mówi prokurator. Informuje również, że kobieta nie przyznała się do winy, ale złożyła obszerne zeznania, w których tłumaczy motywy swojego postępowania.
- Jesteśmy w trakcie ich weryfikacji - wyjaśnia prokurator rejonowy. Dodaje, że podejrzana została objęta dozorem policyjnym oraz ma nakaz „powstrzymywania się od opieki nad dziećmi w placówkach oświatowo-wychowawczych”. Za znęcanie się nad dzieckiem grozi jej od 6 miesięcy do nawet 8 lat więzienia.
Choć śledztwo prokuratorskie dotyczy wydarzeń z jesieni 2017 roku, z uzyskanych przez nas informacji wynika, że we wspomnianej placówce już wcześniej dochodziło do niepokojących incydentów, dotyczyły one jednak wówczas innej przedszkolanki.
W 2016 roku, po odejściu jednej z pracownic, która nie zgadzała się z metodami stosowanymi w placówce, kilkoro rodziców zabrało swoje dzieci z przedszkola, a dyrektorka i właścicielka placówki na życzenie pozostałych rodziców zainstalowała monitoring. To właśnie nagranie z monitoringu, które udało się zarejestrować pracowniczkom przedszkola telefonem komórkowym, stało się głównym dowodem w toczącym się postępowaniu.
Choć film z monitoringu wyraźnie dokumentuje skandaliczne zachowanie przedszkolanki, część rodziców broni zarówno samej kobiety, jak i przedszkola.
- Jestem bardzo zadowolona z przedszkola, to wspaniała placówka i panuje tam świetna atmosfera - mówi Bogumiła Kiełbasa, matka 6-letniego Piortusia.
Mama 3-latka, który był ofiarą przemocy w tym przedszkolu, jest zszokowana. Jej też do głowy by nie przyszło, że dziecku może dziać się krzywda i to ze strony osób, które miały się nim opiekować.
Mimo że śledztwo trwa od 2017 roku, Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, o całej sprawie dowiedziała się dopiero 16 marca od Rzecznika Praw Dziecka. 19 marca zarządzono w przedszkolu stały dyżur wizytatora Kuratorium Oświaty do czasu wyjaśnienia sprawy.
Ponadto małopolski kurator oświaty objął w tym dniu osobisty nadzór nad sprawą, w tym przeprowadził wizytację w przedszkolu. Kuratorium obiecuje monitorować sytuację w placówce.
ZOBACZ KONIECZNIE:
[a]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 13. "Cymbergaj"
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
