Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka Polka jest pasjonatką!

Sylwia Klimczak
Anna Rejowska-Gumulak z maleńkim Jeremim przywiązanym chustą, zajmuje się swoją pasją, szyciem niepowtarzalnych torebek, w których zakochało się już wiele sądeczanek.
Anna Rejowska-Gumulak z maleńkim Jeremim przywiązanym chustą, zajmuje się swoją pasją, szyciem niepowtarzalnych torebek, w których zakochało się już wiele sądeczanek. Władysław Gumulak
Pasja jest dla mnie odskocznią od codziennej pracy. Pomaga mi być lepszą mamą . Szycie torebek jest tylko moje, daje mi dużą frajdę. Mój umysł wtedy odpoczywa.

Pewnego dnia spodobał jej się materiał w groszki. Nie pasował ani na spódnicę, ani na bluzkę. Uznała, że będzie idealny na torebkę. Kupiła. Uszyła. I tak to się zaczęło.

Teraz szyje wyjątkowe torby tylko na zamówienia. Każdą inną i wyjątkową. Pieczołowicie wykonaną. Czasem zarywa noc, żeby dokończyć pracę, bo bycie mamą dwóch chłopców to jej podstawowe hobby.

Maszyna na macierzyński

- Kupiłam ten cudny materiał w groszki - opowiada Anna Rejowska-Gumulak. - Wróciłam z nim do domu, wzięłam pokrywkę od garnka, odrysowałam kształt koła, coś tam wymierzyłam metrem i zaczęłam szyć. Tak powstała pierwsza torebka, która służyła mi bardzo długo. Byłam wtedy na studiach - dodaje.

Poważniej zaczęła myśleć o szyciu, gdy urodził się jej pierwszy syn Jan.

- Zaczęło mi być strasznie ciasno w domu, bo nagle musiałam zrezygnować z wyjść, ze spotkań z przyjaciółmi. Właściwie całe moje życie skoncentrowało się wokół Jaśka - opowiada.

Władysław, mąż Ani, postanowił pomóc jej przerwać monotonię życia gospodyni domowej i młodej mamy na urlopie macierzyńskim. Kupił jej maszynę do szycia.

- I tym mnie uszczęśliwił. Kiedy Jaś zasnął siadałam przy maszynie. Miałam wtedy dostęp do dużej ilości materiałów. Uszyłam jedną torebkę - komuś się spodobała, uszyłam kolejną i tak się to wszystko toczy. Przyjaciółki i znajome dopytywały o następne. Doszłam do wniosku, że warto byłoby to w jakiś sposób udokumentować - opowiada Anna.

Tak w 2012 roku powstał blog: Szyjnia. Ania pokazuje na nim swoje torebki. Artystyczne zdjęcia powstają na tle malowniczych krajobrazów rodzinnych Barcic, gdzie mieszka rodzina Ani.

Duża i na dwa lata

Każda z torebek uszytych przez Anię jest inna. Różnią się choćby w detalu. Jeżeli powstają dwie, które z zewnątrz wyglądają podobnie, to różnią się podszewką, bo każda musi być inna.

- Mam wielką frajdę gdy mogę uszyć coś niepowtarzalnego - zaznacza Ania.

Nie musi szukać chętnych na swoje cudeńka. Każda torebka powstaje dla indywidualnej osoby, dlatego Ania nie tworzy żadnych zapasów. Informacje o jej wyrobach rozchodzą się pocztą pantoflową.

Jaka jest idealna torebka?

- Funkcjonalna. Przede wszystkim torebka musi być funkcjonalna. Miałam kiedyś mały epizod z kopertówkami, ale dla mnie to jest niewygodny model. Torebka musi pomieścić dużo rzeczy i musi ze mną wytrzymać co najmniej dwa intensywne lata, a przy tym dobrze się prezentować - mówi Ania.

Torebki Ani muszą być trwałe. Dlatego ważna jest jakość materiałów, które wykorzystuje. Torebki powstają z wysokogatunkowych materiałów obiciowych- alkantar i materiałów alkantaropodobnych. Jest to materiał, którego włókna są 20 razy cieńsze od włosa.

- Te materiały łączę ze skórą, z wełną, z różnymi tkaninami. Mieszam ze sobą wiele faktur i kolorów - opowiada.

Inspirująca koszula męża

Kanarkowo - jagodowa, cytrynowo - różowa. Zielona z fioletem, a do tego skórzane brązowe uszy. Podszewka w koty, a może w pelikany? Skąd Anna Rejowska-Gumulak czerpie swoje oryginalne pomysły?

- Nie da się tego określić. Idąc na to spotkanie zobaczyłam fragment odrapanej ściany, spod której wystawała farba w kontrastowym kolorze. I właśnie to wydało mi się piękne, ja już w głowie widzę to, jako kolorystyczną inspirację do zestawienia barw w nowym modelu torebki - mówi Ania.

- Kiedyś mój mąż miał na sobie kobaltową koszulę, świeciło piękne słońce i zobaczyłam, że ten kobalt, plus szarość, plus zieleń, która wtedy tam była wyglądają cudnie. Właśnie z takich rzeczy czerpię inspirację. Ze wszystkiego co mnie otacza - dodaje Ania.

Szycie jest tylko moje

Ania jest artystką. Ma dyplom Akademii Pedagogicznej, prowadzi w Pałacu Młodzieży w Nowym Sączu pracownię artystyczną, w której swoją pasją do malowania i tworzenia zaraża dzieci. Torebki, jak inne prace plastyczne, tworzy z potrzeby piękna na co dzień.

Od kiedy Ania urodziła drugiego synka ma mniej czasu na swoje hobby. Szyje więc nocami. Gdy chłopcy już śpią i nie potrzebują jej uwagi.

- Wtedy mój umysł wypoczywa. Mogę się wyłączyć. Pewne rzeczy wykonuję wówczas automatycznie, a przez głowę przepływają swobodne myśli - mówi Ania.

- Gdy wstaję po czterech godzinach snu i widzę na wieszaku nową, wyprasowaną torebkę, to dociera do mnie, że ja to kocham. Mogę dla tych moich torebek czasem nie przespać nocy. Dzięki tym moim kradzionym ze snu chwilom, inaczej podchodzę do swoich dzieci, bo mój umysł jest wypoczęty. Uwalnia się od codziennego szumu - wyjaśnia.

Tym co czuje w czasie tworzenia i szycia nie dzieli się z nikim. To są tylko jej chwile.

Mama, żona, pasjonatka

Półtora roku temu urodził się drugi syn Ani - Jeremi. System nocnego szycia na jakiś czas musiał pójść w odstawkę, na rzecz oseska domagającego się uwagi. Na szczęście nie na długo.

- Już zaczynam się rozkręcać na nowo - mówi Ania, która wróciła także do swojej pracy zawodowej.

Na pierwszym miejscu stawia rodzinę, dlatego każdemu swojemu mężczyźnie - mężowi i synkom - uszyła torbę, lub tornister. I nie wykrada chwil na szycie swoim dzieciom.

- Nie mówię do Jasia i Jeremiego: poczekajcie, bo ja muszę tu coś przyszyć. Nie chcę tego tak traktować, bo wiem, że bardzo łatwo bym wpadła w taki wir. Dzieci poszłyby na bok, a szycie byłoby na pierwszym planie. Rodzina to mój numer jeden. Oni rozumieją i wspierają moje pasje. Bezapelacyjnie największym wsparciem jest dla mnie mąż.

Czy torebki mają szansę stać się intratnym biznesem?

- Miło, kiedy moja praca przynosi jakiś dochód. A gdy kobiety mówią, że marzą o kolejnej, to dla mnie prawdziwy komplement. Poza ramy pasji jednak nie wychodzę.

A nowościami dzieli się na swoim blogu: szyjnia.blogspot.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska