Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryniczanin żyje w ruderze. Burmistrz obiecał mu mieszkanie socjalne, a nie wpisał go na listę

Redakcja
Dach przecieka i kilka razy zalało piecyk. Już nie działa. Ciepłej wody nie mam od dłuższego czasu - mówi Mirosław Susidko
Dach przecieka i kilka razy zalało piecyk. Już nie działa. Ciepłej wody nie mam od dłuższego czasu - mówi Mirosław Susidko Alicja Fałek
Mirosław Susidko od lat prosi władze Krynicy o przyznanie mu lokalu socjalnego. Boi się, że mimo obietnicy, także w tym roku nie znajdzie się dla niego kawalerka. Gmina oddaje do użytku 15 nowych mieszkań, a jego nie ma na liście.

Mirosław Susidko siedem lat temu, po śmierci ojca, dowiedział się, że dom, w którym mieszkał od blisko 40 lat, w całości należy do jego siostry. Budynek przy ul. Zawodzie jest w fatalnym stanie technicznym. I choć kryniczanin mógłby go wyremontować bez zgody mieszkającej za oceanem siostry, z którą jest w konflikcie, nie może sobie na to pozwolić.

- Jedynym dla mnie ratunkiem jest niewielkie mieszkanie socjalne - mówi Mirosław Susidko.

Żmije i myszy w domu

Pan Mirosław jest po 60-tce. Pracował w zakładzie mięsnym jako portier i palacz, ale zaczął chorować. Cukrzyca, problemy z kręgosłupem, częściowa utrata słuchu i wzroku spowodowały, że przeszedł na rentę. Ma nieco ponad 650 zł miesięcznie na swoje utrzymanie. I jak podkreśla, gdyby nie pomoc gminy oraz dobrych ludzi, musiałby głodować.

Zobacz, jak wyglądał Nowy Sącz przed laty [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

- Tak czasami jest, że człowiek na stare lata zostaje sam jak palec - wzdycha Susidko. - Nie mam dokąd pójść, a w tym domu boję się mieszkać. Ściany pękają, rury od gazu rdzewieją, przez dziury w podłogach wchodzą żmije i myszy.

Mężczyzna od kilku lat nie ma też ciepłej wody. Dach nad łazienką, w miejscu gdzie zamontowany jest junkers, przecieka. Piecyk już kilka razy został przez to zalany i nie działa. Nowego nie można zainstalować, bo konieczny jest remont całej instalacji gazowej.

- Nie mam innego wyjścia i piorę ubrania w rękach w zimnej wodzie - przyznaje pan Mirosław. - Żeby się umyć w ciepłej, grzeję ją w garnkach na gazie. Ciepła woda to luksus.

Dzięki interwencji nadzoru budowlanego w ubiegłym roku udało się zabezpieczyć komin, który zagrażał życiu lokatora. Jednak ściana pęka dalej, a pan Mirosław nie chce spędzić kolejnej zimy, zastanawiając się każdej nocy, czy się obudzi.

- Ja naprawdę nie potrzebuję dużo. Malutki pokoik z aneksem kuchennym i łazienką - podkreśla Susidko. - Nie mam wiele, więc się ze wszystkim pomieszczę. Stać mnie też będzie na opłaty.

Kryniczanin przypomina, że w grudniu ubiegłego roku, burmistrz uzdrowiska zapewnił go, że postara się dla niego o lokal, gdy odda do użytku nowe mieszkania komunalne.

- Już je rozdzielili, a o mnie zapomnieli - żali się pan Mirosław.

Wciąż szukają miejsca

Zapytaliśmy o to burmistrza Krynicy. Dariusz Reśko zapewnił, że pamięta o prośbach mieszkańca i obietnicy, jaką mu złożył.

- Dopiero co zakończyliśmy przebudowę ośrodka zdrowia na mieszkania komunalne. Złożyliśmy oczekującym na lokale rodzinom propozycje przeniesienia się na ul. Kraszewskiego. Czekamy na ich decyzje - wyjaśnia Reśko.

W wyremontowanym budynku jest 15 mieszkań. Trzy z nich zajmą rodziny, które mieszkały tu jeszcze, gdy istniał ośrodek zdrowia. Część lokali przydzielono ludziom mieszkającym obecnie w barakach przy ul. Granicznej. Adaptacja przedwojennego budynku na potrzeby mieszkaniowe kosztowała gminę ponad 2,3 mln zł.

- Co ciekawe, nie wszystkie rodziny, którym zaproponowaliśmy nowe mieszkania, chcą się tam przenieść. Już mamy kilka odmów - podkreśla Reśko.

Procedura jest jednak taka, że gmina musi ponowić propozycję i czekać na ostateczną, negatywną odpowiedź. Następnie zaproponuje lokal komunalny kolejnej rodzinie, czekającej w kolejce.

- Liczę na to, że w trakcie tego procesu, zwolni się któryś z niewielkich lokali i będziemy mogli zaproponować go panu Susidko - mówi burmistrz Krynicy. - Jednak nie chcę składać obietnicy, że będzie to w maju czy w czerwcu. Nie wiem, jak długo potrwa cały proces i czy na pewno znajdziemy coś dla tego pana - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska